Aseksualne dziewice ile macie lat?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
satyamevajayate
łASuch
Posty: 155
Rejestracja: 12 lip 2013, 19:28

Re: Aseksualne dziewice ile macie lat?

Post autor: satyamevajayate »

Heremis87 pisze: 4 kwie 2023, 20:09
satyamevajayate pisze: 2 kwie 2023, 21:10 Ja bym chciała, by kilkuletnie przerwy od czynności seksualnych (wszelkich) np. między związkami były normą.
[...] dziewczyny z którymi byłem blisko, moje bardziej romantyczne podejście, stroniące od czystego seksu, postrzegały jako poważny problem ze mną.
Ja to postrzegam jako poważny problem z nimi i chyba już wreszcie zbliżam się do etapu, w którym to ja ustalam stadardy ideałów w moim życiu, nawet jeżeli 99% świata myśli inaczej. Ileż można się męczyć z braniem na własne barki cudzych norm. :roll: I być bliskim/ą zahukania za nieprzystawanie.
W mediach oczywiście rozpanoszyło się seksualizowanie wszystkiego. Wierzę, że ludzi podobnych do mnie w tym subtelnym aspekcie jest wielu i obydwu płci ale są rozproszeni (niezrzeszeni) a przez to niewidzialni i z poczuciem, że nikt inny tak nie ma. Geje się doczekali minimalnej widoczności i reprezentacji, asy powoli wyłaniają się z mroku więc może i na nierozerotyzowane DEMI przyjdzie pora. Bardzo czekam. :serce:

Może "norma" to za wiele zważywszy na to, że nasz gatunek ma okres godowy przez cały rok od 12 do 60 r. ż. ale żeby chociaż jakaś subkultura przyczyniła się do odnalezienia się osób, które mają autentycznie taki styl życia.
Awatar użytkownika
malinowa_mamba
przedszkolASek
Posty: 5
Rejestracja: 23 sie 2023, 16:53

Re: Aseksualne dziewice ile macie lat?

Post autor: malinowa_mamba »

31 :D
szanuj szczęście. jest tylko wypożyczone.
clarity
ASiołek
Posty: 56
Rejestracja: 24 lip 2022, 05:50

Re: Aseksualne dziewice ile macie lat?

Post autor: clarity »

31 również
Zawsze znajdzie się odpowiednia filozofia do braku odwagi.
n0nsugafr33
bobASek
Posty: 1
Rejestracja: 7 sty 2024, 19:07

Re: Aseksualne dziewice ile macie lat?

Post autor: n0nsugafr33 »

30, w drodze do 31 i dopiero niedawno (kilka miesięcy temu) wpadło mi do głowy, że mogę podpadać pod kategorię „aseksualizm”. Nie mam pojęcia dlaczego nigdy mi to nie zaświtało. Chyba dlatego, że aseksualizm jest wepchnięty w ciemną, małą szufladkę z definicją „aseksualny czyli taki, którego seks brzydzi” i w przestrzeni publicznej nie ma o nim mowy. Istnieje sobie i tyle. Tak jak w kraju i na świecie coraz więcej jest mowy o homoseksualności itd to o aseksualiźmie cicho-sza. Także jak wiedziałam, że homoseksualna raczej nie jestem to o aseksualności wgl nie pomyślałam. Niedawno trafiłam przypadkiem w internecie na termin „aegoseksualność”, z ciekawości zupełnie, pytając się siebie co to jest takiego, przeczytałam i w końcu mi coś w mózgu kliknęło, że to wszystko to spectrum i ja mogę w tym spectrum być. Wcześniej myślałam, że jestem po prostu dziwna i tylko ja tak mam :D (wiem, bardzo oryginalnie), bo mój przypadek nie pasował do tego klasycznego, zminimalizowanego, zmarginalizowanego znaczenia. Wgl tez nie byłam i nie jestem popularna wśród płci przeciwnej, do tego nie mam silnych potrzeb społecznych, dlatego nie miałam szansy sprawdzić co i jak. Nigdy mnie też nie ciągnęło do tego specjalnie, żeby koniecznie to przeżyć, albo że mam jakaś niepowstrzymaną potrzebę. Sam pomysł znalezienia osoby „tylko do tego” wydaje mi się raczej odstręczający i nigdy nie brałam go pod uwagę. W każdym razie byłoby to i tak raczej w formie „próby” i „sprawdzenia o co jest konkretne to halo”. Także czas przeleciał i mam 30lat :)
ODPOWIEDZ