EineKleineNachtmusik pisze: ↑14 mar 2021, 14:57
Hej,
Wprowadziłem się do nowego pokoju jakieś pół roku temu. Na początku było fajnie, 2-3 osoby z którymi dzieliłem mieszkanie były jak duchy.
W ogóle ich nie widziałem. W międzyczasie one się ulotniły, a na ich miejsce weszły: 1 dziewczyna lesbijka, która w domu jest jakieś 3-4 dni w tygodniu niemal zawsze z koleżanką oraz dwóch młodych chłopaków. Jeden z nich mieszka na dole i w ogóle go nie widzę. Drugi ma pokój bezpośrednio obok mojego, tak samo jak lesbijka.
Do rzeczy:
Na początku lesbijka jakieś 2-3 tygodnie temu (parę dni po tym jak się wprowadziła) zaczęła wydawać głośne odgłosy podczas seksu. Tak między 16-20 bawią się przez godzinę, albo dłużej (z przerwami).
Chyba na ich przykładzie chłopak obok mnie zaczął zapraszać dziewczynę do siebie.
I tak wyglądał ten weekend:
Piątek o 16 przez jakieś 2 godziny lesbijka ciągle jęczała "och, ach... och...".
Sobota koło 11 chłopak zaczął bawić się ze swoją dziewczyną i znowu achy, ochy przez jakąś godzinę, może trochę mniej.
Potem koło 14 znowu lesbijka. Potem wieczorem koło 20 znowu chłopak. I dzisiaj znowu rano o 7 obudzili mnie swymi jękami ("krótko", z 15 minut).
Czy ja jestem przewrażliwiony jakiś? Był ktoś w podobnej sytuacji, jak sobie radzić?
Proszę o jakieś komentarze, czy już może odbija mi z tej całej aseksualności / już całkiem jestem nienormalny?
Dodaj jeszcze, że lesbijka ma w nosie, że robi takie hałasy bo już mnie obudziła o 3 w nocy, bo zapomniała wyłączyć muzyki. Obudziłem ją wtedy i mnie przeprosiła. Następnego dnia zadzwoniłem do agencji, by ją trochę wyprostowali - ale to nic nie pomogło, wieczorem znowu to samo.
Na razie wpadłem tylko na pomysł, by słuchać głośno swojej muzyki, czego nie lubię robić (znaczy nie lubię słuchać głośno muzyki, ale lepsze to niż ich jęki).
Nie chcę używać zatyczek do uszu (kwestie zdrowotne), a słuchanie muzyki na słuchawkach też nie jest zawsze możliwe.
pozdrawiam