Samotność
-
- młodASek
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 gru 2020, 19:53
Samotność
Trochę na przekór, ale temat dotyczy związków, raczej ich braku...
Jak sobie radzicie z samotnością?
Przyznam szczerze, że szukam inspiracji, bo ostatnio mam kryzys i mam wrażenie, że wcale sobie nie radzę.
Jestem heteroaseksualna (o ile coś takiego istnieje), czyli ciągnie mnie w stronę mężczyzn, ale nie lubię seksu. Kiedyś zagryzałam zęby, ale odkąd mam dziecko, to czuję strach zmieszny z obrzydzeniem, jak myślę o zbliżeniach. Założyłam Tindera wpisałam, że jestem aseksualna - budziłam zainteresowanie, sporo facetów chciało mnie "uleczyć". Jak kogoś pociągam, to ta osoba dąży do cielesności, jeżeli nie pociągam, to znajomości umierają.
Brakuje mi przytulenia, ale z osoby heero to podnieca, więc jest "problem".
Jak sobie radzicie z samotnością?
Przyznam szczerze, że szukam inspiracji, bo ostatnio mam kryzys i mam wrażenie, że wcale sobie nie radzę.
Jestem heteroaseksualna (o ile coś takiego istnieje), czyli ciągnie mnie w stronę mężczyzn, ale nie lubię seksu. Kiedyś zagryzałam zęby, ale odkąd mam dziecko, to czuję strach zmieszny z obrzydzeniem, jak myślę o zbliżeniach. Założyłam Tindera wpisałam, że jestem aseksualna - budziłam zainteresowanie, sporo facetów chciało mnie "uleczyć". Jak kogoś pociągam, to ta osoba dąży do cielesności, jeżeli nie pociągam, to znajomości umierają.
Brakuje mi przytulenia, ale z osoby heero to podnieca, więc jest "problem".
Re: Samotność
Trudno powiedzieć jak sobie radzę. Po prostu żyję, ale jakie to życie? Takie szarawe, smutnawe czasami.
Też jestem heteroromantyczny (bo to zapewne miałaś na myśli). Chciałbym się spotkać, przytulić itp. ale co z tego. Obecnie nawet myślenie o jakiejkolwiek relacji dla mnie nie ma sensu, bo nie mam kiedy nawet się spotkać, nie mówiąc już o regularnym umawianiu się. Wchodzę tu na forum, na inne strony dla ASów, ale co z tego... Tylko by zajrzeć i zaraz się wylogować. Bo nawet napisać do kogoś nie ma zbytnio sensu, jak perspektywy na spotkanie na razie nie ma.
Czasem sobie wyobrażam jakby to było w związku, wspominam spotkania z przeszłości (co nie jest też zbyt dobre), słucham nostalgicznej muzyki. Czy jest to sposób na radzenie sobie z samotnością? Chyba nie, ale tak na nią reaguję.
Też jestem heteroromantyczny (bo to zapewne miałaś na myśli). Chciałbym się spotkać, przytulić itp. ale co z tego. Obecnie nawet myślenie o jakiejkolwiek relacji dla mnie nie ma sensu, bo nie mam kiedy nawet się spotkać, nie mówiąc już o regularnym umawianiu się. Wchodzę tu na forum, na inne strony dla ASów, ale co z tego... Tylko by zajrzeć i zaraz się wylogować. Bo nawet napisać do kogoś nie ma zbytnio sensu, jak perspektywy na spotkanie na razie nie ma.
Czasem sobie wyobrażam jakby to było w związku, wspominam spotkania z przeszłości (co nie jest też zbyt dobre), słucham nostalgicznej muzyki. Czy jest to sposób na radzenie sobie z samotnością? Chyba nie, ale tak na nią reaguję.
GG: 3498837
Re: Samotność
Szczerze? Już mam dosyć szukania - ciężko jest w ogóle mi znaleźć kogoś kto by współodczuwał podobnie do mnie. Nie wiem, czy to ma związek z aseksualizmem jakiś. Może ze mną jest coś nie tak. I tak nigdy nie wypala, ludzie, kobiety są jakieś dziwne, ja jestem jakiś dziwny. Świat jest dziwny.
Samotność duszę poezją - a także robieniem wielu rzeczy, które nie mają głębszego sensu. Zdaję sobie sprawę z jałowości takie postępowanie - ale co mam zrobić?:) No co...
Samotność duszę poezją - a także robieniem wielu rzeczy, które nie mają głębszego sensu. Zdaję sobie sprawę z jałowości takie postępowanie - ale co mam zrobić?:) No co...
Re: Samotność
Staram się utrzymywać jakąś grupę znajomych z którymi mogę spędzać czas i nie myśleć o tym a jeśli chodzi o przytulenie do kogoś to kot
Re: Samotność
Nic. Nie mam sposobu - zero poważnych znajomości. Tylko powierzchowne i do obrzydzenia kurtuazyjne - cześć cześć dzień dobry proszę pana proszę pani. Mimo że jestem ekstrawertykiem i nie boję się niczego - lubię zawierać znajomości, być w centrum zainteresowania, przejmować inicjatywy ale nadal jestem samotny i nie znajduję wspólnego języka z innymi, przynajmniej nie na tyle by podtrzymywać znajomości do stopnia gdy stają się czymś więcej niż tylko znajomością. Wypadłem z obiegu i tak właśnie się czuję, jak dzikie zwierzę. Lubię być indywidualistą, ale brakuje mi ostrych międzyludzkich wrażeń, dyskusji, przepychanek i wspólnego robienia szalonych rzeczy.
"Im bardziej społeczeństwo odchodzi od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, którzy ją głoszą." - George Orwell
Re: Samotność
Jakie to jest przykre ze sex definiuje Nasza samotnosc Tez sie borykam z problemem dodatkowo bedac introwertykiem, trudno mi nawiazywac nowe relacje z ludzmi. Mieszanka wybuchowa nic tylko zaszyc sie w lesie i zdziczec
Re: Samotność
Strasznie to wszystko smutne.
Ja od jakiegoś czasu zaczynam się godzić z myślą że już zostanę sama, dlatego postanowiłam odnowić wszystkie luźne znajomości, zacieśnić te bliższe, codzienne wizyty z psem na wybiegu okazały się świetnym lekiem bo przez godzinę dwie mogę pobyć wśród miłośników psów, porozmawiać, pożartować. A przytulam się codziennie do psa. Jest duża, miękka i ciepła Zaczęłam też nadrabiać rzeczy które odkładałam na niewiadomo kiedy. Oczywiście chciała bym mieć kogoś bliskiego, kogo nie muszę się pytać czy mogę się przytulić, każdy by chciał, ale w tej chwili staram się przede wszystkim zmienić podejście do życia i skupić na sobie i swoich pasjach.
Ja od jakiegoś czasu zaczynam się godzić z myślą że już zostanę sama, dlatego postanowiłam odnowić wszystkie luźne znajomości, zacieśnić te bliższe, codzienne wizyty z psem na wybiegu okazały się świetnym lekiem bo przez godzinę dwie mogę pobyć wśród miłośników psów, porozmawiać, pożartować. A przytulam się codziennie do psa. Jest duża, miękka i ciepła Zaczęłam też nadrabiać rzeczy które odkładałam na niewiadomo kiedy. Oczywiście chciała bym mieć kogoś bliskiego, kogo nie muszę się pytać czy mogę się przytulić, każdy by chciał, ale w tej chwili staram się przede wszystkim zmienić podejście do życia i skupić na sobie i swoich pasjach.
Re: Samotność
To ja może Was podniosę na duchu, jak powiem, że zazdroszczę Wam tej samotności? Jestem przed rozwodem z allo. Dokąd się to nie skończy - jestem skazana na towarzystwo człowieka, z którym łączy mnie wspólne dziecko i dom, o który czeka mnie wojna. Przysięgam, wolałabym być sama, niż tu, gdzie jestem W obecnej sytuacji, nawet nie mogę próbować spotkać się z kimkolwiek, by nie dopuścić do rozwodu z mojej winy. Wy, może i jesteście sami ale macie wolną wolę
A swoją drogą - piesek jest bardzo fajnym rozwiązaniem. Nikt się tak nie cieszy, gdy wracam do domu
A swoją drogą - piesek jest bardzo fajnym rozwiązaniem. Nikt się tak nie cieszy, gdy wracam do domu
Re: Samotność
Północ. Współczuję, faktycznie ciężka sytuacja. Trzymam kciuki za szybkie i pozytywne zakończenie
Re: Samotność
Mam sporo zajęć, nie nudzę się, mam jakichś znajomych, ale związku to nie zastąpi, to są różne rzeczywistości. I też mam tak, że kiedy kogoś poznaję, to z jakichś powodów za każdym razem się okazuje, że to nie ma sensu i jakoś tam się urywa po drodze. Tym powodem nie zawsze jest seks.
Ja nie myślę o samotności non stop, ale kiedy już zaczynam, to bywa mrocznie. Ratuje mnie w jakimś sensie to, że mam osłabiony kontakt z emocjami.
Ja nie myślę o samotności non stop, ale kiedy już zaczynam, to bywa mrocznie. Ratuje mnie w jakimś sensie to, że mam osłabiony kontakt z emocjami.
Re: Samotność
Podróze i sport. Jak tylko jest pogoda to wypad autem za miasto. Dlugie spacery i czasem jakas gierka, serial, piwo ze znajomymi. Idzie to wytrzymac
Re: Samotność
Mnie pomaga słuchanie muzyki, wtedy izoluję się od otaczającego świata. Spacery są również pomocne w tej kwestii, oddanie się swoim zainteresowaniom oraz nauka czegoś nowego
Homoromantyczny, Kraków, 24
Re: Samotność
Staram się zajmować swoimi pasjami, pomagać siostrze, niedługo rozpocznę swoją pierwszą pracę.
Re: Samotność
Na szczęście mam wielu znajomych i w jakimś stopniu wypełniają tę lukę braku stałego związku.
Gdy nikt nie jest dostępny, staram się zajmować rzeczami które lubię, a które nie wymagają towarzystwa innych osób.
Gdy nikt nie jest dostępny, staram się zajmować rzeczami które lubię, a które nie wymagają towarzystwa innych osób.
Re: Samotność
To samo. Jakoś ja nie czuję się samotna biorąc pod uwagę, że mam wiele pasji, kilku bardzo ważnych przyjaciół no i psinkę, która przytula jak nikt dotąd. Od razu smuteczki uciekają w kąt.