Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
malenagomez
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 1 paź 2021, 13:45

Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: malenagomez »

Witajcie.
Jak już wspomniałam w powitalnym poście - raczkuję w temacie aseksualności Męża.
Forum dodało mi odwagi w rozmowie i chyba "trop" jest właściwy. Możliwe, że będziemy chcieli potwierdzić go u specjalisty i tutaj rodzi się moje pytanie: jak u Was wyglądało potwierdzenie przypuszczeń w byciu Asem? Jak wygląda wizyta u seksuologa? Domyślam się, że to proces, a nie kwestia jednej wizyty?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.
Mieczysław Rakowski
gimnASjalista
Posty: 12
Rejestracja: 12 paź 2021, 22:07

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: Mieczysław Rakowski »

Z tego co ja wiem ale mogę się mylić, wydaje mi się że można się obyć bez wizyty u specjalisty. Tak samo jak każda inna seksualność nie ma na to diagnozy bo tutaj bardziej chodzi o zrozumienie co się tak naprawdę czuje. Zgaduję że bez takiej wizyty będzie trochę łatwiej więc myślę że warto zacząć od rozmowy o tym.

Z aseksualnością jest o tyle trudniej wiedzieć czy odczuwa się pewne uczucia jak się nigdy ich nie miało. Ja nie byłem świadomy że jestem aseksualny przez ok 16lat zanim przez przypadek sprawdziłem co to tak naprawdę znaczy być aseksualny.

Jeśli już nie zaczęłaś to sugeruję zacząć od najprostszych źródeł informacji i zobaczyć co pasuje a co nie. Jakieś pierwsze filmiki na yt które się pokażą czy też jakieś artykuły w internecie. Jeśli już jesteście po tym to pomogłoby gdybyś napisała z czym macie problem i gdzie utknęliście.
malenagomez
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 1 paź 2021, 13:45

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: malenagomez »

12 lat razem. On nie miał żadnej partnerki. Poznaliśmy się, gdy miał 32 lat, ja 24.
Od samego początku wiedzieliśmy, że to jest TO. Naprawdę wielka miłość. Zastanawiałam się jak będzie wyglądać nasze życie łóżkowe, bo dotąd (w dwóch poprzednich związkach) seks był ważnym elementem relacji.
Zaczęliśmy być razem i wiedziałam, że kwestią czasu jest "zgranie" się. Pierwsze wakacje, pierwsze zbliżenia (pełne nieudane, oralne w moim wykonaniu ok, nie chciał być "dawcą" seksu oralnego).
Przez wiele lat próby uwodzenia, lepsze/ gorsze dni, parę udanych akcji, ale zawsze z mojej inicjatywy. Po drodze, za każdym razem pytania, czy robi coś "na własną rękę". Robił i robi, dla rozładowania. Moje doły, najgorsze myśli (że kogoś ma, że jest gejem, że go nie pociągam).
Kłótnie, kryzys, jego ucieczki od tematu. Prośby, groźby. Teraz wiem, że to wszystko było bardzo dla Niego przykre, bo zaczynam rozumieć że to nie Jego "wina", żadne celowe działanie. Tak ma. Po prostu. Tak jak ja odczuwam wszystko po mojemu, tak on po swojemu.
Kiedy w ostatniej rozmowie zasugerowałam My bycie Asem, zaczęliśmy składać te puzzle i sądzę że to dobry trop.
Moje pytanie odnośnie potwierdzenia aseksualności wynikało z ciekawości czy specjalista mógłby pomóc Nam wypracować kompromis w tym temacie.
Nigdy to nie był dla mnie powód do odejścia. Wiem, że drugiego tak cudownego faceta nie znajdę. Poza sferą seksualną dogadujemy się, jest bliskość, są przytulanki. Mąż jest moim najlepszym przyjacielem.
Bywa ciężko, ale jest o co walczyć.
Anonimowy

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: Anonimowy »

Jak się liczy partnerki? Od seksu? Pocałunku? Trzymania za rączkę? Wspólnego zamieszkania? Od miesiąca? Roku? Zmieniłbym parę numerków i twój opis pasowałby idealnie do historii... mojego kolegi. Do seksu potrzebny jest pewien luz, zatracenie się, otwarcie na partnera. Jak to nie jego bajka to nie zadziała. Pomiędzy wami będzie ten trzeci. Dystans. Ja nie potrafię. Czasami pomiędzy są jeszcze poprzedni partnerzy. Większe doświadczenie kobiety tu raczej nie pomaga. Każ introwertykowi występować publicznie. Będzie się męczył. Kolega próbował seksu. To coś jak z fachowcami. Zamawiasz jednego, drugiego, kolejnego. Jak nie jesteś zadowolona z efektów do ceny to nie weźmiesz następnego. Kolega aktualnie woli sam remontować. Luz do seksu można kupić. Za cenę kilku piw, wina, flaszki. Nigdy nie miał seksu na trzeźwo. Może z paru wyjątkami, o których nie pamięta. Próbowaliście? Robota na własną rękę nie wymaga zaangażowania. Parę minut filmiku z neta i sprawa załatwiona. Do następnego dnia, na tydzień, miesiąc. Nie musisz się otwierać, spełniać oczekiwań. Można nawet na trzeźwo. To nie tango. Nie trzeba dwojga. Jest czysto, higienicznie. Połowa wydzielin mniej. Jest jeszcze parę drobnych różnic. Kolega nie ma nic przeciwko dawaniu seksu oralnego... po alkoholu. U niego nie było inicjatyw z żadnej ze stron... bez alkoholu. Niestety nie wróżę dobrze waszemu związkowi. Za 10 lat kiedy usłyszysz ostatni dzwonek na spełnienie seksualne może być problem. To nie Ukryta Prawda. Panowie zdrady nie wybaczają. Zapomną. O partnerce. Lepiej się rozstać teraz niż za 10 lat. To oczywiście rozważania czysto hipotetyczne. Zagościła tu nawet raz pewna nimfomanka. Miała problem z Asem. Od pewnego wieku praktykowała z nim otwarty związek! Opuściła forum tego samego wieczora.
malenagomez
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 1 paź 2021, 13:45

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: malenagomez »

W temacie "liczenia" partnerek:
Nie był z nikim związany.
Nie całował się inaczej, niż w policzek.
Nie był zaangażowany emocjonalnie (wzajemnie).
Nie miał intymnego kontaktu z kobietą (uprzedzam pytania - palcowego, ustnego, penetracyjnego).
Powoli rozpoznaję mechanizm Jego oporu. Zaczynam widzieć o co w tym chodzi. Na razie nie myślę o sobie, bo zależy mi na tym, żeby między Nami było dobrze.
Mnie nie musisz tłumaczyć co jest potrzebne do seksu, bo nie od tego jest (jak sądzę) to forum.
Co do alkoholu. Rzadko pomaga. Męczy, usypia, kołuje (Jego).
Mam 36 lat, ukształtowane potrzeby i świadomość, że lepszego faceta do życia nie znajdę. "Tylko" ten seks 😑
Anonimowy

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: Anonimowy »

Bynajmniej nie zamierzam tłumaczyć czego potrzeba do seksu. Nie mam nawet kwalifikacji. Myślę, że z każdym z poprzednich partnerów miałaś więcej seksu niż ja i kolega razem (znaczy każdy osobno) przez całe życie. Próbowałem zasugerować czego może brakować. Czego mi brakuje. Z podejściem jak do jeża się nie da. Wychodzi tylko mechaniczna czynność. Czyli nic więcej niż ręczne robótki. To po co przepłacać? Robótki są tańsze. Domyślam się, że od seksu oczekuje się dużo więcej. Pisałem, że seks jako nawracająca potrzeba pozwala podtrzymać relację romantyczną po etapie motyli w brzuchu. Dalej chciałem zaproponować coś co może pomóc. Nie dlatego jesteś na tym forum właśnie? Pisałem też parokrotnie, że kobiece potrzeby rosną z wiekiem, męskie maleją. Jeżeli już się rozmijacie, to będzie tylko gorzej. I tak uważam, że trafił wspaniałą kobietę, na którą dość długo czekał. To się nazywa nagrodzona cierpliwość
malenagomez
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 1 paź 2021, 13:45

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: malenagomez »

Pełna zgoda co do zróżnicowania potrzeb u męskiej i damskiej strony. Sama odczuwam jak po 30stce jest inaczej, niż gdy miałam dwadzieścia kilka lat.
Czasem żałuję, że mam tak pozytywne doświadczenia w tym temacie. Może gdybym nie miała porównania to uznałabym, że tak po prostu ma być. Z drugiej strony czy powinnam "przepraszać" za to że jestem seksualna? To chyba zła droga. Szukam półśrodka, czegoś co będzie wystarczające dla mnie i dla Niego. Przez te kilkanaście lat uzbroiłam się w cierpliwość, ale czasem mnie to przerasta. Efektem jednego z takich momentów było założenie tutaj konta. Ciągle się uczę bycia tej sytuacji.
Anonimowy

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: Anonimowy »

malenagomez pisze: 21 paź 2021, 14:54 "Tylko" ten seks 😑
Jest coś takiego jak krzywa szczęścia. Ma kształt litery U. Minimum wypada w wieku 47,5 lat. Łączę to z intensywnością pracy i obowiązków, gonitwą za szczęściem. Chyba jednak stoicy mieli rację. Kobiety wtedy szukają. Zapewne nie wszystkie. W tym wieku wiele kobiet już nie wygląda korzystnie. Sam znam takie przypadki. Już się możesz zacząć zastanawiać co wtedy zrobisz. Czy poświęcisz szczęśliwą starość (według krzywej szczęścia jest tak samo udana jak dzieciństwo) u boku aktualnego partnera, czy raczej za mglistą obietnicę spełnienia seksualnego zrujnujesz wasze dotychczasowe życie. Myślę, że jeszcze tego nie rozumiesz. Jestem starszy. Oczywiście nie możesz przepraszać, że jesteś normalną kobietą. I masz rację w swoich oczekiwaniach. Ale twój partner też ma rację. Chociaż jest w zdecydowanej mniejszości. Ja tu nie widzę możliwości kompromisu.
malenagomez pisze: 21 paź 2021, 20:06 Czasem żałuję, że mam tak pozytywne doświadczenia w tym temacie.
Ogólnie wszystkie kultury doceniają czystość kobiet przed wstąpieniem w związek małżeński. Można z tym dyskutować. Tak samo jak z nakazem postu w większości religii. To są zalecenia wypracowane na przestrzeni wieków. Aż dziwi, że różne kultury i religie dochodzą do podobnych wniosków. Posty mają znaczenie zdrowotne. Fizycznie (bezpośredni efekt) i psychicznie (przetrwanie przednówka). Czystość kobiet przed? Nie ma czegoś takiego jak błona prawiczka (chociaż zastanawiam, czy stulejka nie jest jakimś odpowiednikiem). Nie wierzę, że twój partner nie miał partnerki według kryteriów, które podajesz. Myślę, że nie chce się na ten temat wypowiadać. Od swojej partnerki wolałby podobnych informacji nie usłyszeć. Ja też. Może to nas blokuje?
Ostatnio zmieniony 21 paź 2021, 22:11 przez Anonimowy, łącznie zmieniany 2 razy.
malenagomez
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 1 paź 2021, 13:45

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: malenagomez »

Twój brak wiary nie zmieni faktu, że tak właśnie jest. Religijne wychowanie, bliska relacja z mamą, demonizowanie cielesności robią swoje w głowie młodego człowieka. Ok, potem przychodzi dorosłość i człowiek weryfikuje nakazy i zakazy. Twierdzi, że miewał okazję na różne rzeczy, ale zawsze się wycofywał. Charakter daleki od bycia spontanicznym, na luzie, dokładana analiza wszystkich scenariuszy nie sprzyjają otwartości w dziedzinie seksu, która (z mojego, nie ASoweho punktu widzenia) jest prosta.
Anonimowy

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: Anonimowy »

malenagomez pisze: 21 paź 2021, 20:52 Twój brak wiary nie zmieni faktu, że tak właśnie jest.
Ale brak wiary, że nie miał partnerki? My panowie jesteśmy bardziej romantyczni niż współczesne panie. Kiedyś napisałem, że według jakiejś ankiety najbardziej romantyczni są kibole. Zepsucie kobiety jest celowym działaniem liberalnego lobby. Kochał się na zabój w koleżance z klasy, z obozu, kolonii, ferii zimowy czy rejsu. Dobra. Nie jestem na bieżąco. Może w waszych czasach takich instytucji nie było. Klasy były na pewno. Ja się zwykle zakochiwałem. I tak mi zostało. Zakochuję się co serial koreański. Ostatnio w 오연서 (dzisiaj na plaży w Lagos zobaczyłem bardzo podobną Azjatkę). Nie ma i nie było z tego seksu. Nie dbam o to. Wolę, żeby mną targały emocje. Wolę wzdychać. Jeżeli seks to twoje kryterium, to współczuję. Liberalne lobby triumfuje. Dla mnie seks nie znaczy nic. Jak się wydarzy to spoko. Nie zamierzam specjalnie zabiegać. Seks Ci się należy według jakiegoś parytetu? Jesteś ofiarą liberalnych mediów.
malenagomez pisze: 21 paź 2021, 20:52 Religijne wychowanie, bliska relacja z mamą, demonizowanie cielesności robią swoje w głowie młodego człowieka.
Też zostałem wychowany religijnie. Zastanawiam, się kto odda mi 40 lat chodzenia do kościoła. Dlatego jestem Asem? Z braku prokreacji Kościół może unieważnić małżeństwo. Nie byłem ulubionym synem. Bracia mieli lepsze relację z mamą. Cielesność regulują kultury i religie właśnie na podstawie wieków (tysiącleci) obserwacji. Nawet myślę, że religie to taki kodeks postępowania obywatelskiego, którego celem jest zagwarantowanie najlepszych stosunków w społeczeństwie i maksymalizacja siły państwa utożsamianego kiedyś z religia. Aktualnie nie jestem wierzący. Swoboda seksualna zawsze była piętnowana. Nie jest korzystna dla społeczeństwa. Obecnie coraz więcej jednostek zapewne jej szuka. Liberalne lobby znowu triumfuje.
malenagomez pisze: 21 paź 2021, 20:52 Charakter daleki od bycia spontanicznym, na luzie, dokładana analiza wszystkich scenariuszy nie sprzyjają otwartości w dziedzinie seksu, która (z mojego, nie ASoweho punktu widzenia) jest prosta.
Już go szanuję. Takie zachowanie wynika z szacunku dla kobiety. Wybrałbym się razem na piwo. Miałbym do przekazania parę mądrości życiowych... od kolegi. Wierz mi: dla twojego/waszego dobra. Chciałbym, żeby się Wam udało.
Ostatnio zmieniony 5 gru 2021, 21:37 przez Anonimowy, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonimowy

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: Anonimowy »

malenagomez pisze: 21 paź 2021, 20:52 Charakter daleki od bycia spontanicznym, na luzie, dokładana analiza wszystkich scenariuszy nie sprzyjają otwartości w dziedzinie seksu, która (z mojego, nie ASoweho punktu widzenia) jest prosta.
Jak pisałem. Gościliśmy tu już nimfomankę. Może czas opuścić nasze forum?
malenagomez
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 1 paź 2021, 13:45

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: malenagomez »

Opuścić, bo? Myślisz, że łatwo jest znaleźć jakiekolwiek informacje "z pierwszej ręki" w tym temacie? Ostateczność doprowadziła mnie tutaj, a Ty zachowujesz się jak bramkasz w klubie, któremu nie spodobało się obuwie innego gościa i zalecasz mu w tył zwrot.
Nie wiem czego nimfomanka szukała w waszych szeregach, bo nie wiem jak to jest być nimfomanką.
malenagomez
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 1 paź 2021, 13:45

Re: Potwierdzenie aseksualności u seksuologa

Post autor: malenagomez »

Charakter daleki od bycia spontanicznym, na luzie, dokładana analiza wszystkich scenariuszy nie sprzyjają otwartości w dziedzinie seksu, która (z mojego, nie ASoweho punktu widzenia) jest prosta.


Ten opis nie był wymierzony w ASy, ale opisywał złożoną sytuację mojego partnera.
ODPOWIEDZ