Brak "intuicji" w seksie
Brak "intuicji" w seksie
Jest to rozkmina skierowana do osób aseksualnych, które są aktywne seksualnie. W jaki sposób u Was wygląda zbliżenie z drugą osobą? O czym wtedy myślicie? Czy aktywności seksualne są dla Was intuicyjne? To znaczy np. czujecie, że druga osoba chce się z Wami całować i po prostu to robicie, a nie zastanawiacie się co powinniście zrobić. Albo kwestia dotykania osoby partnerskiej w trakcie seksu, czy to się dzieje "samo" czy jednak musicie to analizować?
I teraz moja perspektywa:
Do tej pory myślałam, że jestem demiseksualna, co w jakiś sposób łapie się na spektrum. Jednak nawet jeśli chciałam uprawiać seks z osobą związaną emocjonalnie, to nigdy nie umiałam się "wczuć". Zawsze się zastanawiam czy powinnam teraz osobę pocałować, czy się rozebrać, czy i gdzie dotykać, seks dla mnie to jest ciągła analiza sytuacji. Jest dla mnie przyjemny fizycznie, podobnie jak masturbacja, ale chyba największą przyjemność sprawia mi przytulanie, głaskanie, całowanie, bez aktywności związanych z genitaliami.
Ktoś ma podobnie jak ja?
I teraz moja perspektywa:
Do tej pory myślałam, że jestem demiseksualna, co w jakiś sposób łapie się na spektrum. Jednak nawet jeśli chciałam uprawiać seks z osobą związaną emocjonalnie, to nigdy nie umiałam się "wczuć". Zawsze się zastanawiam czy powinnam teraz osobę pocałować, czy się rozebrać, czy i gdzie dotykać, seks dla mnie to jest ciągła analiza sytuacji. Jest dla mnie przyjemny fizycznie, podobnie jak masturbacja, ale chyba największą przyjemność sprawia mi przytulanie, głaskanie, całowanie, bez aktywności związanych z genitaliami.
Ktoś ma podobnie jak ja?
- tymczasowy
- pASibrzuch
- Posty: 250
- Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
- Lokalizacja: Londyn
Re: Brak "intuicji" w seksie
To wszystko jest strasznie subiektywne. Na przestrzeni lat i po poznaniu odpowiedniej osoby tez zaczalem myslec o sobie w kontekscie demi, a nie asa.
Odpowiadajac na twoje pytania:
- "O czym wtedy myślicie"; skupiam sie na czytaniu reakcji partnerki na dotyk i pieszczoty
- "Czy aktywności seksualne są dla Was intuicyjne"; nie, nie sa. Mam problemy z inicjalizacja zblizenia. W mojej glowie rzadko pojawia sie taka biologiczna intencja. Dlatego zazwyczaj jezeli ja inicjuje zblizenie, to jest to kierowane fizyczna bliskoscia z partnerka, ktora pomaga nam zaczac
- "kwestia dotykania osoby partnerskiej w trakcie seksu, czy to się dzieje "samo" czy jednak musicie to analizować?"; pol na pol, osobiscie uwazam ze to kwestia nauki partnera. Z osoba z ktora robie to pierwszy raz jest to w pelni analiza i proby. Z osoba z ktora uprawiam seks czesciej jest to zazwyczaj naturalne, jedynie dostosowuje pieszczoty do humoru
"Jest dla mnie przyjemny fizycznie, podobnie jak masturbacja" - dla mnie tez. Ale podobnie jak ty seks czasami bywa dla mnie meczacy z racji "pracy" ktora musze wlozyc. W domysle - pracy w glowie. Mysle ze podswiadomie przeklada sie to na ilosc zblizen. Musze nad tym popracowac.
Odpowiadajac na twoje pytania:
- "O czym wtedy myślicie"; skupiam sie na czytaniu reakcji partnerki na dotyk i pieszczoty
- "Czy aktywności seksualne są dla Was intuicyjne"; nie, nie sa. Mam problemy z inicjalizacja zblizenia. W mojej glowie rzadko pojawia sie taka biologiczna intencja. Dlatego zazwyczaj jezeli ja inicjuje zblizenie, to jest to kierowane fizyczna bliskoscia z partnerka, ktora pomaga nam zaczac
- "kwestia dotykania osoby partnerskiej w trakcie seksu, czy to się dzieje "samo" czy jednak musicie to analizować?"; pol na pol, osobiscie uwazam ze to kwestia nauki partnera. Z osoba z ktora robie to pierwszy raz jest to w pelni analiza i proby. Z osoba z ktora uprawiam seks czesciej jest to zazwyczaj naturalne, jedynie dostosowuje pieszczoty do humoru
"Jest dla mnie przyjemny fizycznie, podobnie jak masturbacja" - dla mnie tez. Ale podobnie jak ty seks czasami bywa dla mnie meczacy z racji "pracy" ktora musze wlozyc. W domysle - pracy w glowie. Mysle ze podswiadomie przeklada sie to na ilosc zblizen. Musze nad tym popracowac.
Re: Brak "intuicji" w seksie
Sex nie jest dla mnie intuicyjny i nie potrawie sie "wczuc", a moj umysl jest bardzo analityczny i taki zostaje podczes sexu. Moje cialo jest w pelni funkcujne podczas, jednak moj umysl bladzi. Jesli partnerka jest juz zaspokojona lub akt trwa zbyt dlugo zaczynam sie nudzic i zastyanawiac ile to jeszcze zajmnie. Dodam od siebie ze sex nie odrzuca mnie a jest mi raczej obojetny/pozytywny (chec zadowolenia kochanej osoby od 26 lat).
-
- ciAStoholik
- Posty: 319
- Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57
Re: Brak "intuicji" w seksie
Na początku stawiałem pytania i rozmawiałem o tym, co robić i jak robić. Każdy ma indywidualne podejście do tego tematu, każdy organizm reaguje inaczej na różne bodźce i dobrze jest się dowiedzieć co działa na partnera/partnerkę.
Intuicja przyszła z doświadczeniem, które zdobywałem poprzez próby. Gdy już dowiedziałem się które zachowania są "odpowiednie", zamiast analizować zacząłem robić to, co czułem, że jest dobre.
Intuicja przyszła z doświadczeniem, które zdobywałem poprzez próby. Gdy już dowiedziałem się które zachowania są "odpowiednie", zamiast analizować zacząłem robić to, co czułem, że jest dobre.
-
- młodASek
- Posty: 20
- Rejestracja: 17 sty 2022, 20:58
Re: Brak "intuicji" w seksie
Nie wiem, czy mam intuicję, ale też kiedyś mi się wydawało, że jestem demiseksualna, bo w sumie ciekawi mnie uprawianie seksu i nie odrzuca mnie myśl o tym, ale jednak jestem aseksualna
Re: Brak "intuicji" w seksie
Ja potrzebowałam feedbacku od drugiej osoby - czy jest ok, czy sprawiam przyjemność. Jak nie było żadnej reakcji, to nie wiedziałam co robić i to mimo doświadczenia we wcześniejszym związku. Jednak każdy jest inny.
-
- przedszkolASek
- Posty: 8
- Rejestracja: 15 kwie 2022, 08:52
Re: Brak "intuicji" w seksie
Ja mam podobnie wiec sama nie jesteś. Dla mnie najwięcej przyjemności jest z przytulania, głaskania, drapania po pleckach czy to z wzajemnością czy że ja jestem tą osobą "Dającą" przyjemność, a druga jest bierna.
Re: Brak "intuicji" w seksie
Podpisze się pod tym co napisał już ktoś: to zależy od partnera. Powiedziałabym ze problem ten dotyka nie tylko ludzi na tym forum ale ludzi ogólnie. Rozwiązaniem jest komunikacja i normalna rozmowa na temat co kto lubi, a większość ludzi nie robi tego.
W moim przypadku, na przestrzeni wszystkich zbliżeń ukułam sobie termin „seksualny impostor”. W 90% zbliżeń czuje się jak gdybym przybierała pozę, kostium, rolę - jakaś mieszanka uwodzicielskich kobiet z klasycznych obrazów, telenoweli, pornografii, rock’n’rolla… persona uruchomiona, maska się włącza a ja za nią mam wielkie oczy i patrzę na prawo i lewo, zastanawiając się czy teraz lepiej tak czy inaczej czy może już koniec (w 97% przypadków przez udawany orgazm bo inaczej to potrwa 6 godzin i tez nie ma gwarancji ze on nastąpi).
Mogę na palcach jednej ręki policzyć pamiętne, kreatywne i spontaniczne zbliżenia z górnych rejestrów kiedy nie myślałam a działałam pod wpływem namiętności. I to tez raczej były chwile ulotne a nie całe sesje. Były one również niemożliwe do przewidzenia wiec nigdy nie mów nigdy…
W moim przypadku, na przestrzeni wszystkich zbliżeń ukułam sobie termin „seksualny impostor”. W 90% zbliżeń czuje się jak gdybym przybierała pozę, kostium, rolę - jakaś mieszanka uwodzicielskich kobiet z klasycznych obrazów, telenoweli, pornografii, rock’n’rolla… persona uruchomiona, maska się włącza a ja za nią mam wielkie oczy i patrzę na prawo i lewo, zastanawiając się czy teraz lepiej tak czy inaczej czy może już koniec (w 97% przypadków przez udawany orgazm bo inaczej to potrwa 6 godzin i tez nie ma gwarancji ze on nastąpi).
Mogę na palcach jednej ręki policzyć pamiętne, kreatywne i spontaniczne zbliżenia z górnych rejestrów kiedy nie myślałam a działałam pod wpływem namiętności. I to tez raczej były chwile ulotne a nie całe sesje. Były one również niemożliwe do przewidzenia wiec nigdy nie mów nigdy…
Re: Brak "intuicji" w seksie
U mnie jest jedna wielka gonitwa myśli.
Również na palcach jednej ręki mogę policzyć, kiedy cokolwiek zainicjowałam.
Zawsze pełna kontrola i zero emocji i uczuć.
Raczej zamiast tracić czas na takie zbędne ceregiele (w 90% zawsze mi się nudzi w trakcie aktu i myśle o tym co zrobię jak już w końcu partner skończy) wolałabym posprzątać, coś załatwić z spraw które mam na liście, poćwiczyć itp.
Wiem, ze to już jest bardzo niepokojący sygnał i dający wiele do myślenia…
Również na palcach jednej ręki mogę policzyć, kiedy cokolwiek zainicjowałam.
Zawsze pełna kontrola i zero emocji i uczuć.
Raczej zamiast tracić czas na takie zbędne ceregiele (w 90% zawsze mi się nudzi w trakcie aktu i myśle o tym co zrobię jak już w końcu partner skończy) wolałabym posprzątać, coś załatwić z spraw które mam na liście, poćwiczyć itp.
Wiem, ze to już jest bardzo niepokojący sygnał i dający wiele do myślenia…