kopanie pod sobą dołka
-
- ASter
- Posty: 638
- Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
ja bym tak nie mogła mówić-cześć,jestem as!
Dla mnie to tajemnica życia i nie mogłabym o tym tak mówić,tym bardziej,że większość tego nie rozumie albo nie zna tego pojęcia.
A chciałabym poznać asa,dziś mogę to powiedzieć,dawniej w ogóle o tym nie myślałam,byłam sceptycznie nastawiona do mężczyzn,a teraz jak,odkąd przeczytałam,że i faceci są asami,to trochę tj mnie cos podkusiło,bo to tak jakbym 2 siebie znalazła(po części,nie mówię że w 100%)A zawsze tak sobie marzyłam jakby to super było,gdybym 2 siebie odnalazła(chodziło wtedy o przyjaciółkę)A co do partnera-nie wiem,można rzec,że za mało wiem w tym tem i jakoś trudno mi sobie to wyobrazić,siebie w związku,ale jak tak sobie myślę,wyobrażam sobie mój związek z asem,to nawet nawet ale kto wie moze zbyt idealizuje
Dla mnie to tajemnica życia i nie mogłabym o tym tak mówić,tym bardziej,że większość tego nie rozumie albo nie zna tego pojęcia.
A chciałabym poznać asa,dziś mogę to powiedzieć,dawniej w ogóle o tym nie myślałam,byłam sceptycznie nastawiona do mężczyzn,a teraz jak,odkąd przeczytałam,że i faceci są asami,to trochę tj mnie cos podkusiło,bo to tak jakbym 2 siebie znalazła(po części,nie mówię że w 100%)A zawsze tak sobie marzyłam jakby to super było,gdybym 2 siebie odnalazła(chodziło wtedy o przyjaciółkę)A co do partnera-nie wiem,można rzec,że za mało wiem w tym tem i jakoś trudno mi sobie to wyobrazić,siebie w związku,ale jak tak sobie myślę,wyobrażam sobie mój związek z asem,to nawet nawet ale kto wie moze zbyt idealizuje
Czesc
(Baaardzo dawno mnie nie bylo na forum, juz ze dwa lata, az sie zdziwilam, ze jeszcze moj login istnieje )
O mnie malo osob wie, ze jestem as, a ci, ktorzy wiedza (czyt. moj byly) uwazaja, ze takie cos jak "as" nie istnieje i problem tkwi w mojej psychice...
(Baaardzo dawno mnie nie bylo na forum, juz ze dwa lata, az sie zdziwilam, ze jeszcze moj login istnieje )
O mnie malo osob wie, ze jestem as, a ci, ktorzy wiedza (czyt. moj byly) uwazaja, ze takie cos jak "as" nie istnieje i problem tkwi w mojej psychice...
Człowiek musi czasem chorować. Chociażby po to, żeby poczytać. (Hagiwara Sakutaro)
...
"Polamane kwiaty, ktore zyja samotnie"
...
...
"Polamane kwiaty, ktore zyja samotnie"
...
-
- ASter
- Posty: 638
- Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Wiesz,Olu eR tak powie każdy, w naszym forumowym języku,normalny.Taka reakcja u nich to norma,nie potrafią zrozumieć czegoś,co wykracza poza ich granice sensu,że tak powiem.I to mnie boli właśnie,bo ja jakoś potrafię zrozumieć i uszanować innych,nawet,gdy mamy sprzeczne natury czy zdania a oni właśnie nie,i to okropnie boli jak zacznę się w to zagłębiać.Po prostu za mały stopień zrozumienia,tu tkwi cały problem
moze bede bezlitosny w tym co napisze ale chyba wszyscy wiemy jaki jest swiat wiec nie rozumiem tego zdziwienia. moze i niektorych to boli ale kazdy chyba wie ze musi sie z tym liczyc. podejmowanie wyborow ma takie same efekty - jedni sie z nimi zgodza inni ich nie zrozumieja a inni beda nimi gardzic. bycie asem to nie jest wybor - tak samo jak urodzic sie z biala albo czarna skora ale mimo ze nie mamy na to wplywu to i tak bedziemy oceniani przez innych czy pasujemy do ich wizji normalnego swiata czy nie.
"buckle up and lets take a ride
i want you to watch me commit a suicide
we're headed for a place in a dark land
in desperate search of that dark man..."
Geto Boys - I Just Wanna Die
i want you to watch me commit a suicide
we're headed for a place in a dark land
in desperate search of that dark man..."
Geto Boys - I Just Wanna Die
-
- starszASek
- Posty: 32
- Rejestracja: 9 cze 2010, 16:31
- Lokalizacja: Śląsk
Całkowicie się z Tobą zgadzam Olu eR.
Dla ludzi aseksualność wydaje się być chorobą.
Moich znajomych początkowo oburzyła wiadomość, że istnieje coś takiego jak aseksualizm. Ale, że są wśród nich osoby homoseksualne, przedstawiłam im niemalże wykład na temat mojego aseksualizmu.
Skoro Oni walczą o prawo do miłości, czemu ja nie mogę walczyć o swoją miłość ? Zależy mi na duchowej więzi, nie na seksie.
Myślę, że zrozumieli.
Hmm, trochę odbiegłam od wątku.
Ciężko rozpoznać Asa, to fakt. Myślę jednak, że nie jest nas tak mało, jak się wydaje. Kiedyś nasza aseksualność musi wejść w progi "normalności" tak jak to jest z gejami i lesbijkami. Nie mówię, że panuje totalna tolerancja, ale na pewno większa świadomość.
Może kiedyś i my doczekamy się własnych klubów, a Ci aseksualni, którzy jeszcze się ze sobą nie pogodzili - wyjdą do nas.
Dla ludzi aseksualność wydaje się być chorobą.
Moich znajomych początkowo oburzyła wiadomość, że istnieje coś takiego jak aseksualizm. Ale, że są wśród nich osoby homoseksualne, przedstawiłam im niemalże wykład na temat mojego aseksualizmu.
Skoro Oni walczą o prawo do miłości, czemu ja nie mogę walczyć o swoją miłość ? Zależy mi na duchowej więzi, nie na seksie.
Myślę, że zrozumieli.
Hmm, trochę odbiegłam od wątku.
Ciężko rozpoznać Asa, to fakt. Myślę jednak, że nie jest nas tak mało, jak się wydaje. Kiedyś nasza aseksualność musi wejść w progi "normalności" tak jak to jest z gejami i lesbijkami. Nie mówię, że panuje totalna tolerancja, ale na pewno większa świadomość.
Może kiedyś i my doczekamy się własnych klubów, a Ci aseksualni, którzy jeszcze się ze sobą nie pogodzili - wyjdą do nas.
Obawiam się, że homoseksualizm w dalszym ciągu postrzegany jest jako odstępstwo od normy nawet w krajach bardzo liberalnych pod tym względem.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
-
- starszASek
- Posty: 32
- Rejestracja: 9 cze 2010, 16:31
- Lokalizacja: Śląsk
Różnica jest taka, że w wypadku homoseksualizmu mówimy o orientacji. Przez sporą część społeczeństwa (w tym i przeze mnie hłe hłe) homoseksualizm to dewiacja, odstępstwo od normy. Jednak nadal obracamy się w kręgu seksualności, a więc w czymś zrozumiałym i oczywistym.
W wypadku aseksualności mowa o czymś zupełnie innym: mówimy nie o orientacji, ale o braku popędu, co jest dla znacznej większości ludzi nie do pojęcia. I w sumie nie dziwię się temu.
Wydaje mi się jednak, ze nawiązywanie do odmiennych orientacji jest tutaj nie do końca słuszne. Nie chodzi nawet o to, o co będę się upierał do grobowej deski, że aseksualność to nie orientacja, a miara wysokości popędu (czyli w tym wypadku - jego braku lub występowania w niewielkim stopniu). Aseksualność, jeśli jest nieakceptowana, to raczej w tym sensie, w jakiej nie akceptuje się singli. Człowiek, który nie zabiega o założenie rodziny, nie wiążący się z nikim jest nadal uważany za dziwadło. Myślę, że przez S-ów aseksualni są widziani właśnie jako single z wyboru, niż jako odmienna orientacja.
W wypadku aseksualności mowa o czymś zupełnie innym: mówimy nie o orientacji, ale o braku popędu, co jest dla znacznej większości ludzi nie do pojęcia. I w sumie nie dziwię się temu.
Wydaje mi się jednak, ze nawiązywanie do odmiennych orientacji jest tutaj nie do końca słuszne. Nie chodzi nawet o to, o co będę się upierał do grobowej deski, że aseksualność to nie orientacja, a miara wysokości popędu (czyli w tym wypadku - jego braku lub występowania w niewielkim stopniu). Aseksualność, jeśli jest nieakceptowana, to raczej w tym sensie, w jakiej nie akceptuje się singli. Człowiek, który nie zabiega o założenie rodziny, nie wiążący się z nikim jest nadal uważany za dziwadło. Myślę, że przez S-ów aseksualni są widziani właśnie jako single z wyboru, niż jako odmienna orientacja.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Odnoszę wrażenie, że to 'hłe hłe' pełni pewną niezbyt sympatyczną funkcję w Twojej wypowiedzi. Chełpisz się z tego powodu?Przez sporą część społeczeństwa (w tym i przeze mnie hłe hłe) homoseksualizm to dewiacja, odstępstwo od normy.
Ciekawi mnie, o jakiej normie myślisz? O tej stworzonej przez niektóre społeczeństwa? Czy może o jakiejś innej?
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Są ludzie, którzy nie ukrywają, że są homo, a ja nie ukrywam, że jestem antyhomo Poza tym hłepię się, że w czasach poprawności politycznej mam odwagę wyrazić własny pogląd, niekoniecznie dla innych wygodny
Mówię o normie zarówno kulturowej, jak i, że tak ją nazwę, przyrodniczej.
Mówię o normie zarówno kulturowej, jak i, że tak ją nazwę, przyrodniczej.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Zapewne wiesz, że homoseksualizm i biseksualizm są typowe dla wielu zwierząt.Mówię o normie zarówno kulturowej, jak i, że tak ją nazwę, przyrodniczej.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri