Zarzucanie Silencio, że ze względu na swój wiek nie potrafi z pełną stanowczością określić swych uczuć i podejść do zagadnienia aseksualizmu z wyczuciem i zaangażowaniem, jest niepoważne i nie czyni z Ciebie w tej chwili Dimgrafie, pomimo lat 25. (około), rozmówcę wiarygodniejszego ani także obdarzonego większym zakresem wiedzy w tejże dziedzinie. Aseksualizm, seksualność człowieka, związki, miłość, przyjaźń są na tyle szerokimi zagadnieniami, na tyle ciężko znaleźć dla nich odpowiednią definicję, i nie można osoby młodszej czy też nie będącej w związkach uznać tu za mniej "wartościowego" rozmówcę. Silencio nie unosi się. W żadnej ze swych sytuacji, w odróżnieniu od Ciebie Dimgrafie. Chociażby.dimgraf pisze:Znów się przyczepie do wieku. Miałaś paru facetów jak napisałaś, ile trwały te związki? Jeśli było ich kilku to nie były to związki długoterminowe (kilkuletnie). Poza tym chodziło mi zupełnie o co innego, ale Ty wolisz unosić się bo ..., właśnie co?
Nie, my nie jesteśmy doskonałe, co też zaznaczamy w wielu naszych wypowiedziach, jednakże z tego powodu jesteśmy skłonne do ewentualnych ustępstw, zmian. W odróżnieniu od panów nie wykazujących w tej materii żadnych, dosłownie żadnych chęci. Tak szacunek jednostronny - ze strony kobiety, sprowadzając ją np. do roli matki swych przyszłych dzieci. Dobrze powiedziane, choć pewnie nie w tym rozumieniu, gdy jedna strona jest z góry nastawiona roszczeniowo to trudno o stworzenie partnerskiej relacji.dimgraf pisze:Tylko facet ma się doskonalić, zmieniać, itp.? Wiem jesteście doskonałe, nic sobie nie możecie zarzucić. Tak szacunek... jednostronny? W sensie tylko faceci mają szanować kobiety, a one mogą gardzić nimi? Można się porozumieć ale obie strony tego muszą chcieć. Gdy jedna strona jest z góry nastawiona roszczeniowo to marne szanse na porozumienie kiedy nie szanuje zdania drugiej osoby.
Nie musisz się zgadzać. I nie z moim, tylko z moim, ponieważ jak widać niemiłe doświadczenia z aseksualnymi facetami ma tutaj więcej pań. Rozczarowanych poziomem rozmów i słowami "popieram cię" - nawet gdy jest to zwykłe obnoszenie się swymi wadami, rzekomo "nieuleczalnymi".dimgraf pisze:Cenić inaczej szanować. Gdzie napisałem, że popieram czy się solidaryzuje. To jednak są różne pojęcia. Do reszty ciężko mi się ustosunkować, bo nie wiem o jaką wypowiedź Zita chodzi. Nie rób ze mnie jakiegoś szowinisty tylko dlatego, że nie zgadzam się z Twoim podejściem do facetów.
Nie generalizuję - choć innego określenia się z Twej strony nie spodziewałam. Nie sądzisz, że w tym co mówię ja i inne osoby może być ziarno prawdy? Ale czego ja właściwie chcę... Krytycyzmu wobec siebie?...dimgraf pisze:Nie będę generalizował jak Ty ale szkopuł w tym, że dokładnie to samo mogę napisać o Tobie. Gdy ktoś nie podziela Twojego zdania idziesz na noże i to bez szans na kompromis.
Nie idę na noże i skłonna jestem pójść na kompromis, oczywiście wtedy gdy sytuacja będzie mnie satysfakcjonować. Nie przyznam Ci racji, tylko dlatego, aby poprawić Tobie samopoczucie.
Tylko, że ci faceci w ogóle się nie starają. Co widać na każdym kroku. Pozostawiają to kobietom, którym każą o siebie zabiegać, niezależnie od posiadanej osobowości, jedynie przez wzgląd na ich aseksualizm.Nadia__ pisze:Wiadomo, każdy z nas analizuje głównie płeć przeciwną, ale cały wątek można podsumować banalnie: obie strony powinny się starać i doceniać starania drugiej strony. To się tyczy tak samo obu płci.
Różnimy się, oj różnimy...marisaxyz pisze:dokładnie, stereotypy, nie różnimy się aż tak bardzo
Ale my nie na ideał czekamy, lecz w końcu na faceta z którym np. będzie można normalnie i w miłej atmosferze porozmawiać...zapoznać się bez listy pożądanych cech.Layla pisze: P.S. Przypuszczam, że panowie czekający na ideał kobiety wyglądają podobnie