Możliwość samobójstwa?
- tymczasowy
- pASibrzuch
- Posty: 250
- Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
- Lokalizacja: Londyn
Re: Możliwość samobójstwa?
Sam nie wiem czy powinienem o tym pisać na forum, tym bardziej że wnioski które wyciągnąłem są trywialne. Stracilem przyjaciela właśnie w ten sposób. Facet mimo, że młody był bardzo męski i nigdy nie mówił nikomu o tym otwarcie, ale po X latach znajomości nikt z nas nie szukał potwierdzenia. Przez cały czas miałem poczucie, że M. się dusił, nie mógł zaczęrpnąć oddechu. Jego ostatni rok życia to szablonowe zachowanie osoby z depresją. Odciął się od nas, z racji tego że był dobrze wykształcony i zawsze brakowalo mu czasu (praca/partnerka) wszyscy, włącznie z rodziną, ignorowali jego zachowanie usprawiedliwiając je powyższym. O sposobie śmierci pisać nie będę.
To wszystko jest cholernie skomplikowane. Nawet gdybym go o coś podejrzewał to kim jestem aby zmuszać go do leczenia? Facet był o wiele inteligentniejszy ode mnie i jestem pewien, że przemyślał to wszystko zarówno ze swojej jak i z perspektywy jego bliskich.
Najgorsze w tym wszystkim było poczucie, że w końcu przestał się męczyć. Ta zimna i ciężka myśl chodzi za mną do dziś.
Chyba usunę tą wiadomość.
To wszystko jest cholernie skomplikowane. Nawet gdybym go o coś podejrzewał to kim jestem aby zmuszać go do leczenia? Facet był o wiele inteligentniejszy ode mnie i jestem pewien, że przemyślał to wszystko zarówno ze swojej jak i z perspektywy jego bliskich.
Najgorsze w tym wszystkim było poczucie, że w końcu przestał się męczyć. Ta zimna i ciężka myśl chodzi za mną do dziś.
Chyba usunę tą wiadomość.
Re: Możliwość samobójstwa?
@JudytaDragon
To na pewno dobrze, że ich wspierasz, bo depresja to bardzo "samotna" choroba. Najczęściej jednak taka pomoc, chociaż bezcenna, to za mało i moze być nieodzowne wsparcie farmakologiczne (w połączeniu z jakąś psychoterapią moze...).
Postaraj się, żeby trafili do psychiatry, co bywa czasami trudne, bo chorym na depresje nic się nie chce, w niczym nie widzą sensu (nawet często zabic im się nie chce, a tylko o tym mówią). Mozliwe, ze będziesz musiała ich tak jakby "popychac", żeby zrobili każdy krok, gdyż sami nie ruszą się o centymetr...
To na pewno dobrze, że ich wspierasz, bo depresja to bardzo "samotna" choroba. Najczęściej jednak taka pomoc, chociaż bezcenna, to za mało i moze być nieodzowne wsparcie farmakologiczne (w połączeniu z jakąś psychoterapią moze...).
Postaraj się, żeby trafili do psychiatry, co bywa czasami trudne, bo chorym na depresje nic się nie chce, w niczym nie widzą sensu (nawet często zabic im się nie chce, a tylko o tym mówią). Mozliwe, ze będziesz musiała ich tak jakby "popychac", żeby zrobili każdy krok, gdyż sami nie ruszą się o centymetr...
"Gdy moderator/-ka banuje użytkownika bez ostrzeżenia, a jedyny argument to argument siły - w tym samym czasie gdzieś na świecie umiera jedna tancerka brzucha albo panda w ciąży." - prawo internetu
Re: Możliwość samobójstwa?
Jasne, że nie. Depresja to bardzo poważna choroba, która wyniszcza człowieka od środka. Trudno jest winić kogoś za to, że jest chory.Wierzę w Boga - nie piętnuje samobójców. Nie uważam tego za grzech; Bóg jest sprawiedliwy i nie ukarze upokorzonej osoby w przeciwieństwie do ukrywającego się przed sprawiedliwością kryminalisty.
Czy mają terapie poza leczeniem farmakologicznym? Od jak dawna się leczą?
Re: Możliwość samobójstwa?
Ja też się zastanawiam nad tym, czy depresja jest chorobą, która ma wyłącznie podłoże medyczne i można ją wyleczyć wyłącznie za pomocą leków? Czy raczej problem jest gdzieś w psychice człowieka jako coś z czym człowiek nie może sobie poradzić np. śmierć bliskiej osoby. Nie wiem czy w takim przypadku pomogą leki, przecież pierwotnego problemu nie rozwiążą.
DZIEWICA8
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Re: Możliwość samobójstwa?
Nie. Leki tylko i wyłącznie mogą pomóc się uspokoić, by w ten sposób wspomóc terapię. Niestety jedynym lekarstwem na choroby duszy jest własna silna wola, którą wspiera się terapią.DZIEWICA8 pisze:Ja też się zastanawiam nad tym, czy depresja jest chorobą, która ma wyłącznie podłoże medyczne i można ją wyleczyć wyłącznie za pomocą leków? Czy raczej problem jest gdzieś w psychice człowieka jako coś z czym człowiek nie może sobie poradzić np. śmierć bliskiej osoby. Nie wiem czy w takim przypadku pomogą leki, przecież pierwotnego problemu nie rozwiążą.
DZIEWICA8
Sama próba zagłuszania bólu lekami bez podejmowania innych kroków jest zła i nie prowadzi to do niczego dobrego...
Wszystko jest trucizną,
decyduje tylko dawka.
decyduje tylko dawka.
Re: Możliwość samobójstwa?
Głupoty opowiadacie dziewczyny Depresja to choroba mózgu i umysłu, a nie jakiejś wyimaginowanej duszy (czy duchy mogą chorować? ), i miewa podłoże zarówno biologiczne jak i psychologiczne.
W tym pierwszym przypadku powodem może być chroniczny niedobór pewnych amin w konkretnych rejonach mózgu. Na przykład dystymie (łagodniejsza, lecz długotrwała i uporczywa odmiana depresji) leczy się podając leki zwiększające poziom tych amin (np. serotonina) w mózgu.
W tym pierwszym przypadku powodem może być chroniczny niedobór pewnych amin w konkretnych rejonach mózgu. Na przykład dystymie (łagodniejsza, lecz długotrwała i uporczywa odmiana depresji) leczy się podając leki zwiększające poziom tych amin (np. serotonina) w mózgu.
"Gdy moderator/-ka banuje użytkownika bez ostrzeżenia, a jedyny argument to argument siły - w tym samym czasie gdzieś na świecie umiera jedna tancerka brzucha albo panda w ciąży." - prawo internetu
Re: Możliwość samobójstwa?
Zgadzam się. Mam znajomą w Gdyni, która chyba od siedmiu lat leczy się z depresji. Moim zdaniem trafiła na kiepskiego specjalistę, bo jej stan się zupełnie nie poprawia. Prochami się faszeruje, ale nic z tego nie wynika. Po prawdzie, obwiniam za to trochę jej trójmiejskich znajomych, bo jakoś nie potrafią znaleźć dla niej czasu. Nie, żeby od razu prawić banały w stylu "Spokojnie, będzie lepiej", tylko po prostu wyrwał ją z domu, zabrał gdzieś, pogadał. To jej pomagało bardziej niż te wszystkie prochy.Hebi pisze:Leki tylko i wyłącznie mogą pomóc się uspokoić, by w ten sposób wspomóc terapię. Niestety jedynym lekarstwem na choroby duszy jest własna silna wola, którą wspiera się terapią.
Sama próba zagłuszania bólu lekami bez podejmowania innych kroków jest zła i nie prowadzi to do niczego dobrego...
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Możliwość samobójstwa?
Mówiłyśmy o przypadku psychologicznym, gdy ciało jest w zasadzie zdrowe. "Choroba duszy" to potoczna, łagodna nazwa i nie widzę powodu aby jej nie stosować.morowy pisze:Głupoty opowiadacie dziewczyny Depresja to choroba mózgu i umysłu, a nie jakiejś wyimaginowanej duszy (czy duchy mogą chorować? ), i miewa podłoże zarówno biologiczne jak i psychologiczne.
W tym pierwszym przypadku powodem może być chroniczny niedobór pewnych amin w konkretnych rejonach mózgu. Na przykład dystymie (łagodniejsza, lecz długotrwała i uporczywa odmiana depresji) leczy się podając leki zwiększające poziom tych amin (np. serotonina) w mózgu.
Viljar - to przykre Dobrze wiem jak ważne w takich chwilach jest mieć przy sobie innych... Ale trudno winić znajomych, przy depresji trzeba przyjaciela, który nie tylko będzie chciał pomóc - przede wszystkim osoba chora musi pozwolić innym pomóc sobie... a nie każdego dopuszczamy tak blisko.
Od prochów niestety to tylko uzależnić się może jeśli niewłaściwe dostanie albo za długo będzie brać te same.. Współczuję jej, wiem jak ciężko jest znaleźć siły aby wydostać się z otchłani i trafić na dobrego fachowca który to ułatwi...
Wszystko jest trucizną,
decyduje tylko dawka.
decyduje tylko dawka.
Re: Możliwość samobójstwa?
@Hebi nie zmyślaj, mówiłyście OGÓLNIE o depresji - nie traktuj mnie jak idiote
"Gdy moderator/-ka banuje użytkownika bez ostrzeżenia, a jedyny argument to argument siły - w tym samym czasie gdzieś na świecie umiera jedna tancerka brzucha albo panda w ciąży." - prawo internetu
Re: Możliwość samobójstwa?
Wszystko zależy od indywidualnego przypadku. Jeśli przyczyną jest niedobór serotoniny, to raczej bez leków się nie obejdzie. Trzeba leczyć mózg, nie duszęNie. Leki tylko i wyłącznie mogą pomóc się uspokoić, by w ten sposób wspomóc terapię. Niestety jedynym lekarstwem na choroby duszy jest własna silna wola, którą wspiera się terapią.
Sama próba zagłuszania bólu lekami bez podejmowania innych kroków jest zła i nie prowadzi to do niczego dobrego...
- Lunatyczka
- gimnASjalista
- Posty: 15
- Rejestracja: 7 kwie 2015, 20:15
Re: Możliwość samobójstwa?
Mam podobny problem z przyjaciółką - nie chce jej się żyć z wielu powodów napędzanych przez niskie poczucie własnej wartości. Uważa, że nigdy nikt jej nie pokocha (a co z jej przyjaciółką?), ale jednocześnie nie chce nikogo poznawać. Jest coraz gorzej i już nie wiem jak jej pomóc. Trudno ją gdziekolwiek wyciągnąć na coś innego niż kino czy pizzę.
Nie wiem czy problem zaczyna się od rodziny, która raczej jej nie wspiera, czy po prostu od tej serotoniny. Ona po profesjonalną pomoc nie sięgnie.
Nie wiem czy problem zaczyna się od rodziny, która raczej jej nie wspiera, czy po prostu od tej serotoniny. Ona po profesjonalną pomoc nie sięgnie.
Re: Możliwość samobójstwa?
Obecnie depresja jest najczęstszą przyczyną samobójstw, dlatego trzeba walczyć jak się da. Lunatyczko przekonaj ja jakoś do leczenia.
Re: Możliwość samobójstwa?
Samobójstwo to decyzja. I każdy ma prawo by decydować czy chce dalej kontynuować życie czy nie. Samolubne jest zaś utrzymywanie kogoś przy życiu kiedy tego nie chce.
Amanita virosa
person: magic isnt real
me: ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆
person: magic isnt real
me: ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆
Re: Możliwość samobójstwa?
Jeśli przyczyną samobójstwa jest choroba, to warto takie osoby powstrzymywać. Mam przyjaciela, który żyje bo ktoś w porę zawiadomił pogotowie i obecnie jest dość szczęśliwy.
Re: Możliwość samobójstwa?
Ach, mówisz o przyszłości, która w momencie jego decyzji nie istniała. Blisko tu do łudzenia się. "będzie lepiej" to tylko szansa, jedna z wielu. Nie zabijaj się, bo będzie lepiej. Nie zabijaj się, bo niedługo wynajdą latające samochody i stary, to będzie super uczucie przejechać się takim. Będzie, będzie, będzie.
("dość szczęśliwy" brzmi okrutnie, jeśli przeszłością, jak mniemam, była choroba psychiczna)
W dodatku nie wiem jak odnosi się to do tego, że samobójstwo to decyzja. Każda osoba ma możliwość zaznania szczęścia i jak to się pokrywa z tym, że ma prawo decydować o długości swojego życia?
(Ładny avatar z Alice!)
("dość szczęśliwy" brzmi okrutnie, jeśli przeszłością, jak mniemam, była choroba psychiczna)
W dodatku nie wiem jak odnosi się to do tego, że samobójstwo to decyzja. Każda osoba ma możliwość zaznania szczęścia i jak to się pokrywa z tym, że ma prawo decydować o długości swojego życia?
(Ładny avatar z Alice!)
Amanita virosa
person: magic isnt real
me: ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆
person: magic isnt real
me: ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆