Chodzi mi o to, żeby można było mieć do niego zaufanie, a nie tylko czekać, kiedy znudzi mu się 5 minut miłości i zacznie drapać i gryźć bez sensu (bo znałam też takie przypadki).
Hehe, a to rasowe tak nie robią? ;p Jak już wcześniej pisałam, owszem jeśli weźmiesz rasowego kotka, to jest większa szansa na to, że będzie miał charakter taki, jakiego oczkujesz (np. ragdoll zazwyczaj jest takim leniuchem przytulakiem). Jeśli chcesz mieć kota to musisz być świadoma tego, że to nie są miśki do tulenia, tylko zwierzęta, ciągle nie do końca oswojone, indywidualiści i nie będą się przytulać na każde zawołanie, a może trafić się osobnik, który wcale tego nie będzie lubił. Na spotkaniu z kocią behawiorystką dowiedziałam się, że to jest bardzooo popularny problem - ludzie kupują/przygarniają kota, bo myślą, że to będzie misiu do tulenia, a w rzeczywistości okazuje się, że tak nie jest
Krótko mówiąc polecam, ale zachęcam żeby, to była przemyślana decyzja
Nie wiem, czy koty rasowe są mądrzejsze niż dachowce. Mogą natomiast bardziej chorować, tak samo jak rasowe psy.
To prawda, najlepiej poczytaj sobie w opisie rasy, na jakie choroby genetyczne kotek wybranej rasy ma dużą szansę zachorować, problem jest też z odpornością - ale jeśli nie będzie wychodził i spotykał innych kotów, to luzik. Poza tym jeśli będzie miał długą sierść, to będziesz mu musiała wycierać ***, po skorzystaniu z kuwety (przynajmniej kiedy będzie mały)