Oczęta/wzrok
Re: Oczęta/wzrok
Ja mam wadę wzroku - krótkowidz i noszę okulary -
DZIEWICA8
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Re: Oczęta/wzrok
Z jednej strony mam w prawym oku lekki astygmatyzm. Nie na tyle, żeby mi to robiło różnicę, ale do komputera używam mimo wszystko okularów.
Poza tym - wzroku można mi pozazdrościć Mam coś, to można nazwać nadwrażliwością na kolory - mam znacznie większą czułość od przeciętnego człowieka. Żeby mniej więcej wyjaśnić, o co chodzi - kolory rozróżniam przy takim świetle, kiedy niektórzy mają już trudności z odczytaniem sporych liter. A same litery... cóż, przy świetle księżyca w pełni mogę spokojnie czytać gazetę.
Coś za coś - prawie nie rozróżniam zapachów (dlatego nie mogę sam sobie kupować np. dezodorantów). Ale to inny temat.
Poza tym - wzroku można mi pozazdrościć Mam coś, to można nazwać nadwrażliwością na kolory - mam znacznie większą czułość od przeciętnego człowieka. Żeby mniej więcej wyjaśnić, o co chodzi - kolory rozróżniam przy takim świetle, kiedy niektórzy mają już trudności z odczytaniem sporych liter. A same litery... cóż, przy świetle księżyca w pełni mogę spokojnie czytać gazetę.
Coś za coś - prawie nie rozróżniam zapachów (dlatego nie mogę sam sobie kupować np. dezodorantów). Ale to inny temat.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Oczęta/wzrok
Mam tak jak Vijlar z tym, że ja nie widzę z daleka. Do komputera nie używam okularów ale na ulicy już się przydają. Choć też nie mam jakiś szczególnych problemów.
Mam też dosyć czuły na głośność słuch (trudno powiedzieć czy wada czy zaleta), a węchem też się pochwalić nie mogę. No jeszcze wydaje mnie się, że mam sporą wrażliwość na smak ale to jest bardziej wyuczone(nabyte), no ale to już tak poza tematem.
Mam też dosyć czuły na głośność słuch (trudno powiedzieć czy wada czy zaleta), a węchem też się pochwalić nie mogę. No jeszcze wydaje mnie się, że mam sporą wrażliwość na smak ale to jest bardziej wyuczone(nabyte), no ale to już tak poza tematem.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Oczęta/wzrok
Nosze 'minusy'. I astygmatyzm tez mam. Wada troche powyzej -3.
Generalnie lubie swoje okulary z wyjatkiem czasu, kiedy robie zakupy zima. Zaparowane sa bardzo.
Pozdrawiam wszystkich okularnikow.
Generalnie lubie swoje okulary z wyjatkiem czasu, kiedy robie zakupy zima. Zaparowane sa bardzo.
Pozdrawiam wszystkich okularnikow.
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Re: Oczęta/wzrok
Ja też mam zdrowe oczy!
Zastanawiam się natomiast nad zerówkami do komputera, bo spędzam przed nim pół dnia przynajmniej.
Zastanawiam się natomiast nad zerówkami do komputera, bo spędzam przed nim pół dnia przynajmniej.
'- faceci to kontenery na hormony.
- a kobiety na emocje, tak?'
- a kobiety na emocje, tak?'
Re: Oczęta/wzrok
Lol, jeśli chodzi o kompy, to ja powinienem już dawno mieć szkła o lepszych parametrach, niż teleskop Hubble'a xD
A jakoś na razie problemów nie mam
A jakoś na razie problemów nie mam
Czczony nie tylko w Chinach
Re: Oczęta/wzrok
Mógłbyś rozwinąć ten temat? Oczywiście jeśli chcesz.Keri pisze: Odzyskałem nie dawno wzrok z -2 i -1.75 z astygmatyzmem do -0.5. Okulary do jazdy samochodem.
Quirkyalone
Re: Oczęta/wzrok
Obecnie noszę okulary tylko do komputera i czytania. Mam lekki astygmatyzm, ale wzrok dobry.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
- Nocny Pisarz
- starszASek
- Posty: 40
- Rejestracja: 16 sie 2014, 22:45
- Lokalizacja: Kraków
Re: Oczęta/wzrok
Mam bardzo dobry wzrok, nigdy nie nosiłam okularów. ^^
Orły mają konkurencję c:
Orły mają konkurencję c:
"Dzieci Nocy pozbawione snu, stają się potworami, które na co dzień widujesz w swoich koszmarach."
-
- pASibrzuch
- Posty: 246
- Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07
Re: Oczęta/wzrok
Właściwie powinnam nosić okulary, ale jakoś póki co sobie nie wyrobiłam. Wg badania w wykonaniu mojej mamy - -0,5 dioptrii w prawym oku, -1,5 w lewym. Wg badania w wykonaniu specjalistki medycyny pracy - ostrość wzroku 0,7 w oku prawym i 0,6 w oku lewym, czyli kiepsko... Choć jestem córką okulistki, nie do końca wiem, jak jedno się przekłada na drugie. W praktyce przeszkadza mi w stopniu umiarkowanym - ot, z daleka nie widzę napisów, np. w metrze stojąc na końcu peronu i widząc tablicę w środkowej części (bo w warszawskim metrze tablice pokazujące czas do odjazdu pociągu są tylko na początku i na środku peronu), muszę pytać kogoś, jakie liczby są tam wyświetlone.
W praktyce potrzebowałabym mocnych fotochromów, bo mam oczy bardzo wrażliwe na ostre światło (wystarczy Słońce przeświecające przez chmury, bym czuła potrzebę założenia okularów słonecznych), a soczewek kontaktowych po prostu bałabym sę używać, boję się dotykać powierzchni oka.
Dużo bardziej przeszkadza mi znaczny zez rozbieżny. Operowany, kiedy miałam 12 lat, nie pomogło. Słabsze lewe oko tak mi ucieka w bok, że obcy ludzie aż myślą, że nie widzę na to oko. Choć w zasadzie widzę niepełnie - w takiej sytuacji, by uniknąć podwójnego widzenia, mózg uczy się częściowo "wyłączać" sygnał z jednego oka. Więc moje pole widzenia przy patrzeniu zwyczajnie do przodu to pole widzenia oka prawego plus samo peryferyjne pole oka lewego. Rezultat: nie wiem, jak to jest widzieć przestrzennie, ale prawdopodobnie tego nie umiem. Prawdopodobnie nawet tego nie czuję, bo nauczyłam się oceniać odległość na podstawie położenia i nakładania się obiektów (choć "miary w oku" nie mam i to nie tylko wzrokowej - tak samo jak odległości nie umiem oceniać np. ciężaru, po prostu nie wiem, jakie jest w dotyku 1,5 kg, jak wyglądają 3 litry albo 50 metrów...). Ale w niegdyś popularnych książeczkach typu "magiczne oko" nie widzę nic. Samochodu, Boże uchowaj, nie prowadzę - przede wszystkim uważam, że mam za słaby refleks, za słabą zdolność skupienia i za duży paniczny lęk przed możliwością zrobienia komuś krzywdy. Widzę, jak samochodziarze nie przejmują się życiem nas pieszych i nie chcę być jedną z nich.
W praktyce potrzebowałabym mocnych fotochromów, bo mam oczy bardzo wrażliwe na ostre światło (wystarczy Słońce przeświecające przez chmury, bym czuła potrzebę założenia okularów słonecznych), a soczewek kontaktowych po prostu bałabym sę używać, boję się dotykać powierzchni oka.
Dużo bardziej przeszkadza mi znaczny zez rozbieżny. Operowany, kiedy miałam 12 lat, nie pomogło. Słabsze lewe oko tak mi ucieka w bok, że obcy ludzie aż myślą, że nie widzę na to oko. Choć w zasadzie widzę niepełnie - w takiej sytuacji, by uniknąć podwójnego widzenia, mózg uczy się częściowo "wyłączać" sygnał z jednego oka. Więc moje pole widzenia przy patrzeniu zwyczajnie do przodu to pole widzenia oka prawego plus samo peryferyjne pole oka lewego. Rezultat: nie wiem, jak to jest widzieć przestrzennie, ale prawdopodobnie tego nie umiem. Prawdopodobnie nawet tego nie czuję, bo nauczyłam się oceniać odległość na podstawie położenia i nakładania się obiektów (choć "miary w oku" nie mam i to nie tylko wzrokowej - tak samo jak odległości nie umiem oceniać np. ciężaru, po prostu nie wiem, jakie jest w dotyku 1,5 kg, jak wyglądają 3 litry albo 50 metrów...). Ale w niegdyś popularnych książeczkach typu "magiczne oko" nie widzę nic. Samochodu, Boże uchowaj, nie prowadzę - przede wszystkim uważam, że mam za słaby refleks, za słabą zdolność skupienia i za duży paniczny lęk przed możliwością zrobienia komuś krzywdy. Widzę, jak samochodziarze nie przejmują się życiem nas pieszych i nie chcę być jedną z nich.
Re: Oczęta/wzrok
Mam minusy, od paru lat noszę soczewki i uważam, że to świetne rozwiązanie. Nie cierpię mieć nic na twarzy, więc nie wyobrażam sobie siebie w okularach. Zakładanie i zdejmowanie soczewek jest dziecinnie proste, zajmuje chwilkę, a na cały dzień można zapomnieć o jakichkolwiek problemach ze wzrokiem. Próbowałam też kolorowych - fajne doświadczenie.
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Re: Oczęta/wzrok
Miałem -2.0 teraz poprawiłem i mam mniej Dobrze widzę i z każdym okresem czasu coraz lepiej i dalej
- JacobMcAllen
- łASuch
- Posty: 190
- Rejestracja: 28 kwie 2017, 14:13
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Oczęta/wzrok
Zaznaczyłem, że noszę jedynie okulary przeciwsłoneczne, chociaż na pewno powinienem nosić jakieś okulary korekcyjne. Jak zamknę lewe oko, to w prawym wzrok mi się maże. Nigdy jednak nie byłem u okulisty, więc nie wiem nic na temat mojej wady
A ponieważ nie lubię lekarzy itp. mogę pochwalić się jeszcze tym, jak oszukiwałem na bilansach w szkole: zawsze wchodziło się po 3-4 osoby na badanie wzroku: ustawiałem się jako ostatnia osoba w kolejce i patrzyłem z której linijki pielęgniarka każe odczytywać literki. W linijce było ich kilka, łatwo było zapamiętać ich kolejność, więc mówiłem z pamięci, zawsze też kazała odczytać jedną czy dwie - jestem zatem dowodem na wyjątkową nieskuteczność polskiej służby zdrowia, gdyż zawsze mi się udawało i nikt nic nie wykrył
A ponieważ nie lubię lekarzy itp. mogę pochwalić się jeszcze tym, jak oszukiwałem na bilansach w szkole: zawsze wchodziło się po 3-4 osoby na badanie wzroku: ustawiałem się jako ostatnia osoba w kolejce i patrzyłem z której linijki pielęgniarka każe odczytywać literki. W linijce było ich kilka, łatwo było zapamiętać ich kolejność, więc mówiłem z pamięci, zawsze też kazała odczytać jedną czy dwie - jestem zatem dowodem na wyjątkową nieskuteczność polskiej służby zdrowia, gdyż zawsze mi się udawało i nikt nic nie wykrył
Dieu le veut
Re: Oczęta/wzrok
Okulary korekcyjne minusy. Soczewek nie mogę nosić ze wzgledu na alergię, a bez okularów nie bardzo wiem, gdzie jestem. niby mam okulary o soczewkach -3.0, ale moje lewe oko widzi gorzej i jest ogólnie niezborne. Z tego powodu praktycznie nie mam poczucia głębi i widzenia przestrzennego, a to z kolei jest powodem, dla którego nie mam prawa jazdy.
Też mi się tak udawało przez kilka lat, aż w końcu okazało się, że w ogóle nie widzę tablicy. XD może oprócz najwyższego rzędu, który i tak miał rozmyte krawędzie.JacobMcAllen pisze: ↑8 maja 2017, 00:39 A ponieważ nie lubię lekarzy itp. mogę pochwalić się jeszcze tym, jak oszukiwałem na bilansach w szkole: zawsze wchodziło się po 3-4 osoby na badanie wzroku: ustawiałem się jako ostatnia osoba w kolejce i patrzyłem z której linijki pielęgniarka każe odczytywać literki. W linijce było ich kilka, łatwo było zapamiętać ich kolejność, więc mówiłem z pamięci, zawsze też kazała odczytać jedną czy dwie - jestem zatem dowodem na wyjątkową nieskuteczność polskiej służby zdrowia, gdyż zawsze mi się udawało i nikt nic nie wykrył