Języki obce
Języki obce
Krótko i na temat: jakie języki chcielibyście poznać, jakie już znacie i w jakim zakresie?
Czczony nie tylko w Chinach
Znane - angielski (tak sobie, mieszkając ponad dwa lata w UK nie da się inaczej, ale wciąż się polepsza), rosyjski (rozumiem jak do mnie mówią i potrafię czytać; ale sklecić odpowiedzi to już nie da rady).
Chciałbym znać - może to nic specjalnego, ale łacina. Chciałbym móc nie tylko potrafić przeczytać (znaczy się zrozumieć gotowy tekst), ale też sklecić w miarę poprawnie parę prostych zdań. Teoretycznie, przy materiale dostępnym na rynku, nie powinno to być trudne, ale najpierw trzeba by się za to zabrać. A poza tym wiele innych, od całkiem popularnych do absolutnie egzotycznych (jak malajalam czy tagalog).
Chciałbym znać - może to nic specjalnego, ale łacina. Chciałbym móc nie tylko potrafić przeczytać (znaczy się zrozumieć gotowy tekst), ale też sklecić w miarę poprawnie parę prostych zdań. Teoretycznie, przy materiale dostępnym na rynku, nie powinno to być trudne, ale najpierw trzeba by się za to zabrać. A poza tym wiele innych, od całkiem popularnych do absolutnie egzotycznych (jak malajalam czy tagalog).
Jest taka stara serbska pieśń...
Ja znam mój nadwyraz dobrze. Jest miękki, śliski i czasem za długi. Czasem niewyparzony
Anglicy i amerykanie mówią o sobie, że tylko oni znają swoją mowę
w skali od 1 do 5 na 5, więc ja ich język znam na 4+
Niemiecki w tej samej skali oceniam na 2.
Hiszpański i rosyjski na 1+.
Języka programistów (C++, php, java)nie znam.
Anglicy i amerykanie mówią o sobie, że tylko oni znają swoją mowę
w skali od 1 do 5 na 5, więc ja ich język znam na 4+
Niemiecki w tej samej skali oceniam na 2.
Hiszpański i rosyjski na 1+.
Języka programistów (C++, php, java)nie znam.
-
- mASełko
- Posty: 115
- Rejestracja: 3 lip 2008, 15:19
ciekawie zagajasz tematy
ok, to tak w moim wypadku:
primo: pierwsze miejsce angielski, z certyfikatem, ale to pic na wodę, jeśli język stale nie jest używany to pupa blada i tyle go znasz;
secudno: niemiecki, co prawda zacząłem go bardzo późno, bo na studiach i zasadniczo znam go, jak nie przymierzając turysta, czyli na aparat w sklepie przeprosiłbym słowami takimi: "kuken ten aparaten", także wybieram się teraz na intensywne dokształcanie(koniecznie!);
tertio: lingua latina, czyli przez jednych znienawidzona, przez innych ubóstwiana-łacina; nie chwaląc się miałem z egzaminu 5 w indexie z niej, zresztą mieliśmy z super panią mgr (pozdrawiam, pozdrawiam ), także w gramatyce się nawet nieźle odnajduje, choć po 2 latach nie używania, trochę wyparowało wiedzy; ale marzeniem moim jest operować nim wyśmienicie, jak przystało na prawdziwego obywatela Roma Aeterna
quarto: francuski-tyle co umiem czytać i podstawowe słówka, reszta to mizeria totalna, a szkoda i żałuję że więcej w tym zakresie nie zrobiłem...
tyle ja
ok, to tak w moim wypadku:
primo: pierwsze miejsce angielski, z certyfikatem, ale to pic na wodę, jeśli język stale nie jest używany to pupa blada i tyle go znasz;
secudno: niemiecki, co prawda zacząłem go bardzo późno, bo na studiach i zasadniczo znam go, jak nie przymierzając turysta, czyli na aparat w sklepie przeprosiłbym słowami takimi: "kuken ten aparaten", także wybieram się teraz na intensywne dokształcanie(koniecznie!);
tertio: lingua latina, czyli przez jednych znienawidzona, przez innych ubóstwiana-łacina; nie chwaląc się miałem z egzaminu 5 w indexie z niej, zresztą mieliśmy z super panią mgr (pozdrawiam, pozdrawiam ), także w gramatyce się nawet nieźle odnajduje, choć po 2 latach nie używania, trochę wyparowało wiedzy; ale marzeniem moim jest operować nim wyśmienicie, jak przystało na prawdziwego obywatela Roma Aeterna
quarto: francuski-tyle co umiem czytać i podstawowe słówka, reszta to mizeria totalna, a szkoda i żałuję że więcej w tym zakresie nie zrobiłem...
tyle ja
Z tego co pamiętam, to aparat się w niemieckim Laden kupowało następująco: "Ich möchte eine Fotoapparat verkaufen" Ale to było jeszcze w podstawówce
Ja tam umiem angielski (mimo wszystko lepiej UK English od American English ), dalej niemiecki (ale to już ganz w tyle z nim jestem ), łacinę (:blink:), ale to już naprawdę słaaaabo (:mrgreen:) i ponadto coś tam umiem czytać po rusku i grecku A chciałbym doszlifować w zasadzie to, co już zacząłem (wiem wiem, jezyka uczy się całe życie ) i być może nawet i francuski zacząć
Ja tam umiem angielski (mimo wszystko lepiej UK English od American English ), dalej niemiecki (ale to już ganz w tyle z nim jestem ), łacinę (:blink:), ale to już naprawdę słaaaabo (:mrgreen:) i ponadto coś tam umiem czytać po rusku i grecku A chciałbym doszlifować w zasadzie to, co już zacząłem (wiem wiem, jezyka uczy się całe życie ) i być może nawet i francuski zacząć
Czczony nie tylko w Chinach
-
- mASełko
- Posty: 115
- Rejestracja: 3 lip 2008, 15:19
wiesz, to tak Ślązacy sobie żartują na ogół z ich znajomości niemieckiego, a pragnę nadmienić, że ślonzko godtka trochę z niemieckiego jednak czerpie i czeskiego...;Ognik pisze:jakbym był sprzedawcą zrozumiałbym "rzuć no dziesięć aparatów"ks.Braganza pisze: "kuken ten aparaten",
a teraz inna językowa anegdota, choć zdarzyła się naprawdę-znajomi znajomego jadą na Euro, rodowici Ślązacy, i po przekroczeniu granicy tak się zastanawiają, choroba jak jest po niem. "tanksztela"
trochę smutne, ale i wesołe
- Iluzjonistka
- frikASek
- Posty: 240
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 19:34
Angielski - biegle - co w moim rozumieniu oznacza umiejętność przełożenia na angielski i z powrotem tego, co po polsku rozumiem - czyli przykładowo medycznego czy prawniczego żargonu wykraczającego poza moją wiedzę ogólną przyswojoną w języku polskim nie przetłumaczę ;P
Francuski - maturę ustną zdawałam, więc 9 lat temu umiałam go dość dobrze, ale język nieużywany zanika xD W podstawowych kwestiach się dogadam, z głodu nie zginę, wiadomości w TV5 w miarę rozumiem
Japoński - uczę się (hiraganę i katakanę znam, parę kanji też, przywitać i przedstawić się potrafię i różne dziwne słówka bez kontekstu - zdań jeszcze z tymi słówkami nie układam ).
Rosyjski - w podstawówce z nudów nauczyłam się cyrylicy, więc umiem odczytać bez zrozumienia, parę zwrotów przydatnych znam, od lipca uczę się rosyjskiego na poważnie i mam zamiar przyłożyć się na tyle, żeby bez problemu czytać, mówić i rozumieć i za jakiś tam odległy czas zrobić międzynarodowy certyfikat z języka rosyjskiego Państwowego Instytutu Języka Rosyjskiego im. A. Puszkina.
Hiszpański - parę słówek, zdań, zwrotów, wyrażeń xD <ile masz lat, jak się nazywasz, poproszę chleb i pięć bułek itp.>
Generalnie mam fioła na punkcie języków i myślę, że gdzieś tam do dnia swojej śmierci jeszcze parę liznę - sam proces nauki języków mnie fascynuje
Francuski - maturę ustną zdawałam, więc 9 lat temu umiałam go dość dobrze, ale język nieużywany zanika xD W podstawowych kwestiach się dogadam, z głodu nie zginę, wiadomości w TV5 w miarę rozumiem
Japoński - uczę się (hiraganę i katakanę znam, parę kanji też, przywitać i przedstawić się potrafię i różne dziwne słówka bez kontekstu - zdań jeszcze z tymi słówkami nie układam ).
Rosyjski - w podstawówce z nudów nauczyłam się cyrylicy, więc umiem odczytać bez zrozumienia, parę zwrotów przydatnych znam, od lipca uczę się rosyjskiego na poważnie i mam zamiar przyłożyć się na tyle, żeby bez problemu czytać, mówić i rozumieć i za jakiś tam odległy czas zrobić międzynarodowy certyfikat z języka rosyjskiego Państwowego Instytutu Języka Rosyjskiego im. A. Puszkina.
Hiszpański - parę słówek, zdań, zwrotów, wyrażeń xD <ile masz lat, jak się nazywasz, poproszę chleb i pięć bułek itp.>
Generalnie mam fioła na punkcie języków i myślę, że gdzieś tam do dnia swojej śmierci jeszcze parę liznę - sam proces nauki języków mnie fascynuje
No a ja znam i na co dzień posługuję się językiem polskim
Dalej idąc myślę że nieźle mi idzie angielski. Na Wyspach bym z głodu nie zginął.
Łacina - było mi dane uczyć się jej w liceum, na studiach wet. jej znajomość jest obowiązkowa (mam nawet prof. który chciał wykłady po łacinie prowadzić )
Miałem w liceum niemiecki, ale jako rodowity Polak nie lubię ani Niemców, ani tym bardziej ich języka. Dlatego też nie przykładałem się nigdy.
Reszty niestety nie ogarniam
Dalej idąc myślę że nieźle mi idzie angielski. Na Wyspach bym z głodu nie zginął.
Łacina - było mi dane uczyć się jej w liceum, na studiach wet. jej znajomość jest obowiązkowa (mam nawet prof. który chciał wykłady po łacinie prowadzić )
Miałem w liceum niemiecki, ale jako rodowity Polak nie lubię ani Niemców, ani tym bardziej ich języka. Dlatego też nie przykładałem się nigdy.
Reszty niestety nie ogarniam
Samiec Alfa
- Konkwistador
- starszASek
- Posty: 42
- Rejestracja: 5 lip 2008, 18:47
- Lokalizacja: Olsztyn
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Podstawówka -niemiecki.
W LO uczyłam się włoskiego, niemieckiego i (o zgrozo!) łaciny.
Włoski do odświeżenia, traktowałam bardziej jako hobby , łatwy i przyjemny do nauki.
W niemieckim zakochałam się w połowie liceum i tak już zostało po dzień dzisiejszy. Na studiach kontynuowałam , ale poziom był zbyt niski , więc planuję udać się na profesjonalny kurs, gdyż kocham ten język i mam zamiar nauczyć się go tak dobrze jak tylko się da.
Po studiach przewinął się gdzieś tam angielski, ale bardziej jestem samoukiem .
Chciałabym się zapoznać bliżej z czeskim i rosyjskim.
W LO uczyłam się włoskiego, niemieckiego i (o zgrozo!) łaciny.
Włoski do odświeżenia, traktowałam bardziej jako hobby , łatwy i przyjemny do nauki.
W niemieckim zakochałam się w połowie liceum i tak już zostało po dzień dzisiejszy. Na studiach kontynuowałam , ale poziom był zbyt niski , więc planuję udać się na profesjonalny kurs, gdyż kocham ten język i mam zamiar nauczyć się go tak dobrze jak tylko się da.
Po studiach przewinął się gdzieś tam angielski, ale bardziej jestem samoukiem .
Chciałabym się zapoznać bliżej z czeskim i rosyjskim.
einmal ist keinmal