Atrakcyjnośc a bycie As-em
oczywiscie to wszystko kwestia estetyki. przyjemnie jest otaczac sie pieknymi rzeczami- to symbol luksusu. milo tez jest przebywac w gronie estetycznych i zadbanych ludzi. co wlasciwie znaczy dla was slowo atrakcyjny?ja czuje sie atrakcyjna sama dla siebie kiedy mam dobry humor i samopoczucie... nie obchodzi mnie jednak opinie osob trzecich na temat mojego wygladu, jesli im sie nie podobam to niech sie na mnie nie patrza...
Tez jestem zdania ze chodzi tu glownie o estetyke... o to by byc zadbanym... A co do wlasnej atrakcyjnosci, cialo potrzebne mi jest by zyc, uprawiac sport, dobrze widziec, slyszec, czuc.. a jesli skutkiem ubocznym darzenia po przez odpowiednie cwiczenia i diete do sprawnego ciala jest wyglad uwazany przez kogos za atrakcyjny to oki... byle tylko nie slyszec zadnych oblesnych komentarzy
Figaaaa
Zixxar pisze:Atrakcyjny intelektualnie > Atrakcyjny fizycznie
Is it clear?!
Im chodzi o znaczenie słowa "atrakcyjny", przynajmniej tak mi się wydaje
Co do tego, co powiedział Zixxar: dla mnie inny człowiek jest atrakcyjny, kiedy jest mentalnie wysoko rozwinięty, przy czym nie oznacza to, że siedzi non stop w książkach, ale to, że ma szacunek do innych i do siebie, lubi rozmawiać na różne tematy, wyrażać głośno swoje zdanie, nie urażając przy tym nikogo.
Pozdro
Ostatnio zmieniony 1 lut 2012, 22:28 przez ~Vei*sha~, łącznie zmieniany 1 raz.
Witaj Antil!
Uważam,że to jest logiczne. Może nam się ktoś podobać fizycznie...ale możemy nie mieć ochoty na seks z tą osobą...ewentualnie jedynie na czułość,na dotyk,na pocałunki...jednak nie na stosunki seksualne.Dlaczego? Otóż dlatego,że aski nie czują potrzeby odbywania stosunków seksualnych. Zresztą wygląd fizyczny nie jest podstawą związków,na tym niczego konkretnego i racjonalnego się nie zbuduje. Wygląd zewnętrzny nawet u osób,które odczuwają pociąg seksualny ma priorytetowe znaczenie na ogół w bardzo młodym wieku ( kiedy ma się naście i dwadzieścia kilka lat).Póżniej zaczynają liczyć się inne aspekty tj.charakter osobowość,wartościowanie,czasem wykonywany zawód,pozycja społeczna,wykształcenie.
Wiele razy słyszałam stwierdzenie u osób już dojrzałych,o ukształtowanych osobowościach,posiadających potrzeby seksualne:
" Z ładnej miski się nie najesz,chociaż smakuje dobrze"
Jednak jak napisałam na początku nie widzę niczego nielogicznego w byciu asem i zarazem zwracaniu uwagi na atrakcyjność fizyczną.
Jeśli chodzi o mnie to zwracam uwagę na wygląd fizyczny u mężczyzn,wiem,którzy mi się podobają....ale nie myślę o seksie z nimi,bo nie mam w sobie potrzeby seksu...i wszystko jasne.
Uważam,że to jest logiczne. Może nam się ktoś podobać fizycznie...ale możemy nie mieć ochoty na seks z tą osobą...ewentualnie jedynie na czułość,na dotyk,na pocałunki...jednak nie na stosunki seksualne.Dlaczego? Otóż dlatego,że aski nie czują potrzeby odbywania stosunków seksualnych. Zresztą wygląd fizyczny nie jest podstawą związków,na tym niczego konkretnego i racjonalnego się nie zbuduje. Wygląd zewnętrzny nawet u osób,które odczuwają pociąg seksualny ma priorytetowe znaczenie na ogół w bardzo młodym wieku ( kiedy ma się naście i dwadzieścia kilka lat).Póżniej zaczynają liczyć się inne aspekty tj.charakter osobowość,wartościowanie,czasem wykonywany zawód,pozycja społeczna,wykształcenie.
Wiele razy słyszałam stwierdzenie u osób już dojrzałych,o ukształtowanych osobowościach,posiadających potrzeby seksualne:
" Z ładnej miski się nie najesz,chociaż smakuje dobrze"
Jednak jak napisałam na początku nie widzę niczego nielogicznego w byciu asem i zarazem zwracaniu uwagi na atrakcyjność fizyczną.
Jeśli chodzi o mnie to zwracam uwagę na wygląd fizyczny u mężczyzn,wiem,którzy mi się podobają....ale nie myślę o seksie z nimi,bo nie mam w sobie potrzeby seksu...i wszystko jasne.
no pewnie, że zwracam uwagę na atrakcyjność fizyczną. tylko u mnie (u każdego) jest ona inaczej definiowana. mam na myśli, że na przykład nie lubię u kobiet wielkich biustów i napakowanych facetów... czyli takich ''hiperseksualnych''. (trudno wyobrazić mi sobie aseksualną intymność u osób, które świadomie chcą tak wyglądać i eksponują te cechy.)
mimo wszystko zwracam uwagę na wygląd, na styl, który wbrew pozorom może powiedzieć wiele o człowieku i jego zainteresowaniach. a to że chciałbym się związać z kimś ładnym to też prosta potrzeba estetyki.
mimo wszystko zwracam uwagę na wygląd, na styl, który wbrew pozorom może powiedzieć wiele o człowieku i jego zainteresowaniach. a to że chciałbym się związać z kimś ładnym to też prosta potrzeba estetyki.
Re: Atrakcyjnośc a bycie As-em
To normalne, że patrzymy na zewnętrzną i wewnętrzną powłokę człowieka. I nawet jeśli twierdzimy, iż zwracamy uwagę jedynie na wnętrze, to podświadomie dopatrujemy się w drugiej osobie tego, by chociaż nie budziła w nas odrzucenia swym wyglądem. W postach przy temacie pojawiło się kilka istotnych pytań oraz nasunęło nowe. Dlatego warto odpowiedzieć sobie na pytania tj.:Antil pisze:I teraz moje pytanie czy to że szukamy kogos bliskiego kto nas zaakceptuje jest sprzeczne z tym ze zwracamy uwage na atrakcyjnośc tej osoby? Czy to że oprócz wnętrza podoba nam sie opakowanie a nawet jest wręcz istotne jest czyms normalnym czy może nie logicznym?
1. Na czym polega bycie atrakcyjnym? Co sprawia, że tak się czujecie lub zauważacie atrakcyjność w innych?
2. Czy chcecie się tak czuć?
3. Jak odbieracie to, ze komuś wydajecie się być atrakcyjni??
4. Czy prócz analogicznej odpowiedzi na pytanie DLACZEGO CHCECIE SIĘ TAK CZUĆ [a chce się tak czuć, ponieważ nie chcę być nieatrakcyny/a] macie pozostałe odpowiedzi na to pytanie?
Ja swą odpowiedź na razie pozwole sobie przemilczeć.
Odpowiem Ci krótko YoungGirl .....atrakcyjność fizyczna ( wygląd ) jest pojęciem względnym i sprawą gustu.
W każdej epoce lansowany był inny typ urody i inne kanony piękna.
Kiedyś przykładowo ( w epoce baroku) wypadało mieć solidne,masywne kształty ( kobiety Rubensa ).Dzisiaj jak wiadomo w modzie jest szczupła smukła sylwetka.
Będę pewnie banalna kiedy napiszę- " Nieważne co na głowie- ale co w głowie" Pozdrawiam
W każdej epoce lansowany był inny typ urody i inne kanony piękna.
Kiedyś przykładowo ( w epoce baroku) wypadało mieć solidne,masywne kształty ( kobiety Rubensa ).Dzisiaj jak wiadomo w modzie jest szczupła smukła sylwetka.
Będę pewnie banalna kiedy napiszę- " Nieważne co na głowie- ale co w głowie" Pozdrawiam