Nie przerzucam.Agnieszka pisze:Philosophie, czy znana jest Ci Karta Praw Ofiary, a w szczególności następujący jej zapis:
5. Nie można przerzucać odpowiedzialności za przestępstwo ze sprawcy na ofiarę. Nie można usprawiedliwiać przestępstwa tradycją, kulturą, stereotypami minimalizującymi winę sprawcy.
?
Owszem byłem, nie gwałtu, zaś pobicia, gdzie napastnicy wybierają ofiary na tej samej, podstawowej zasadzie (nie chodzi o prowokacje).Piorun pisze: Filozofie, pofilozofować to fajna sprawa, sam to lubię, ale powiedz szczerze: byłeś ty kiedy "w sytuacji ulicznej"?
Jakoś mi się nie wydaje
Jeśli ktoś pisze by "nauczyć się gdzie i jak uderzyć, aby mieć czas na ucieczkę", cóż...
A co do nauki "Karate" z bratem, to ja nie o tym mówiłem. Są od tego nauczyciele, są od tego fachowe książki (nie trzeba być też osiłkiem), a nie brat, któremu coś się wydaje.
Ooo, więc jednak stałem się psychopatą, prosze, prosze. Co jeszcze wymyślisz? Nie ponosze odpowiedzialności za nadinterpretacje moich postów, nie obarczam winą ofiary, ani nie usprawiedliwiam napastnika, nie jestem po żadnej stronie barykady. Oczywiście wszystkie kobiety są teraz bardzo oburzone bo jak tak można, prawda? Ojej.Motylciemny pisze:A ja będę mniej miła niż Agnieszka
Na poczatek
Znalażłam ciekawy artykuł w internecie
"Przerzucanie winy na ofiarę czyli STARA SZTUCZKA PSYCHOPATÓW"
Następnie ,nie wiem czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę ,że piszesz o przestępstwie,
za które grozi nawet dożywocie.
Poglądy ,które zamieściłes powyżej nie różnią się niczym od poglądów
przestępców seksualnych.
Iskry, o których piszesz są w głowie tychże ludzi dlatego w taki a nie inny sposób postrzegają kobiety.
Może zamiast filozofować poczytaj sobie coś z psychiatrii
Ktoś sobie ubzdurał, że ja usprawiedliwiam przestępstwo, co więcej zarzuca mi "starą sztuczke psychopatów" tylko dlatego, że jestem neutralny. Cóż... Dla mnie napastnik nie jest nie winny, osobiście spaliłbym go na stosie (Musiałbym kiedyś porozmawiać z przestępcą seksualnym i zapytać, czy spaliłby sam siebie na stosie... Spaliłby? No co Wy! ), ale jednocześnie nie wierze w to, iż ofiara jest całkowicie niewinna. Chciałbym zobaczyć te poglądy psychopatów (tak, oni z pewnością twierdzą, że są winni), jakieś źródło? Czy tylko swój własny wymysł? Moim zdaniem jeśli ktoś wie, że takim, czy innym zachowaniem może przyciągnąć uwagę psychopaty, to powinien być tego świadom i albo ograniczać swoje zachowanie albo nauczyć się bronić. Już to widze jak napastnik wybiera sobie ofiarę, która może mu zrobić krzywde, co wcale nie jest wielką sztuką.
Ciekawe o co teraz się oburzycie.
Ach, zapomniałbym. Moje wypowiedzi są kontrowersyjne (jak ktoś mi prawidłowo zarzuca), bo dział jest nazwany "Kontrowersje" i zawiera tematy kontrowersyjne. Spodziewaliście się kółka wzajemnej adoracji?