Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?
Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?
No właśnie na co bylibyśmy gotowi dla drugiej połówki, żeby ją uszczęśliwić ? Chodzi mi tutaj o sferę fizyczną. Załóżmy że jesteśmy w związku z ASem, lubiącym przytulanie czy chodzenie za rękę, albo o zgrozo chcącym się pocałować (nie wiem czy to możliwe ?) ale załóżmy że tak.
Osobiście lubię trzymanie za rękę i przytulanie, wydaje mi się że gdybym nie lubiła byłabym się w stanie przemóc. Całowania nie lubię i wiem że ciężko, ale chyba też dałabym radę.
Ps. wiem że jest temat o granice czułości, ale widzę że tam także chodziło o bliskość pomiędzy przyjaciółmi no i bardziej chyba o to co my sami tolerujemy, a mi chodzi bardziej o aspekt poświęcenia się i robienia wbrew sobie, przekroczenia tej właśnie granicy dla kochanej osoby...
Osobiście lubię trzymanie za rękę i przytulanie, wydaje mi się że gdybym nie lubiła byłabym się w stanie przemóc. Całowania nie lubię i wiem że ciężko, ale chyba też dałabym radę.
Ps. wiem że jest temat o granice czułości, ale widzę że tam także chodziło o bliskość pomiędzy przyjaciółmi no i bardziej chyba o to co my sami tolerujemy, a mi chodzi bardziej o aspekt poświęcenia się i robienia wbrew sobie, przekroczenia tej właśnie granicy dla kochanej osoby...
Wiem, że część ludzi za mną nie przepada, trudno ja też nie przepadam za większością z nich
Byłabym gotowa na wiele, o ile to nie będzie skrajnie wbrew mnie i o ile... to w ogóle będzie miało sens. Nie dla drugiej połówki może, ale miałam 7 lat kogoś, dla kogo wypruwałam sobie żyły i krzywdziłam siebie nieosiągalnymi i absurdalnymi zmianami, a i tak zawsze byłam 'nie dość dobra'. Takie rzeczy nie mają dla mnie sensu wtedy.
A pomyśleć, że są osoby, dla których fakt, że ich przytulę i powiem, że są dla mnie ważne, to naprawdę wydarzenie warte świętowania. Bo doceniają, co mówię. I nie muszę wyskakiwać z siebie.
A pomyśleć, że są osoby, dla których fakt, że ich przytulę i powiem, że są dla mnie ważne, to naprawdę wydarzenie warte świętowania. Bo doceniają, co mówię. I nie muszę wyskakiwać z siebie.
- Tuatha
- ciAStoholik
- Posty: 350
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 15:19
- Lokalizacja: Toruń przez większość czasu
- Kontakt:
Goś, o tym właśnie mówię. Jeśli trafisz na swoją, nawet nie "drugą połówkę", ale przyjaciela chociaż, ("chociaż"? Raczej "aż" :3) to nie będą potrzebne zmiany i robienie czegoś wbrew sobie.
Oczywiście mówię tu o ważnych rzeczach, zmienianiu siebie. Bo to przecież naturalne, że pojawiają się sytuacje w stylu "denerwuje mnie jak wrzucasz brudne skarpetki do zlewu" Ale to już inna historia
Oczywiście mówię tu o ważnych rzeczach, zmienianiu siebie. Bo to przecież naturalne, że pojawiają się sytuacje w stylu "denerwuje mnie jak wrzucasz brudne skarpetki do zlewu" Ale to już inna historia
- Wyimaginowana
- młodASek
- Posty: 22
- Rejestracja: 5 wrz 2011, 00:30
- Lokalizacja: Wrocław/Bolesławiec
- Kontakt:
Lubię przytulanie i trzymanie za rękę, zwykły całus w policzek też nie sprawia problemu, jest w pewien sposób słodki i niewinny. Cała reszta odpada.
"Nienawidzę kiedy porównujecie mnie do brata, koleżanki, sąsiadki. Ja jestem jedna. Wyglądam i zachowuję się inaczej i nie wymagajcie ode mnie, żebym była taka jak one. Nie chcę i nigdy się nie zmienię.
A jeśli nie pasuje wam jak chodzę, jem bądź śpiewam, po prostu nie patrzcie."
A jeśli nie pasuje wam jak chodzę, jem bądź śpiewam, po prostu nie patrzcie."
- Wyimaginowana
- młodASek
- Posty: 22
- Rejestracja: 5 wrz 2011, 00:30
- Lokalizacja: Wrocław/Bolesławiec
- Kontakt:
Całowałam się na poważnie i nic, jak zwykle z resztą. Znacznie bardziej lubię przytulanie.
"Nienawidzę kiedy porównujecie mnie do brata, koleżanki, sąsiadki. Ja jestem jedna. Wyglądam i zachowuję się inaczej i nie wymagajcie ode mnie, żebym była taka jak one. Nie chcę i nigdy się nie zmienię.
A jeśli nie pasuje wam jak chodzę, jem bądź śpiewam, po prostu nie patrzcie."
A jeśli nie pasuje wam jak chodzę, jem bądź śpiewam, po prostu nie patrzcie."
- Wyimaginowana
- młodASek
- Posty: 22
- Rejestracja: 5 wrz 2011, 00:30
- Lokalizacja: Wrocław/Bolesławiec
- Kontakt:
Żeby mieć porównanie próbowałam z kilkoma mężczyznami, z dziewczyną nie miałam okazji.
"Nienawidzę kiedy porównujecie mnie do brata, koleżanki, sąsiadki. Ja jestem jedna. Wyglądam i zachowuję się inaczej i nie wymagajcie ode mnie, żebym była taka jak one. Nie chcę i nigdy się nie zmienię.
A jeśli nie pasuje wam jak chodzę, jem bądź śpiewam, po prostu nie patrzcie."
A jeśli nie pasuje wam jak chodzę, jem bądź śpiewam, po prostu nie patrzcie."