Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
...
Ostatnio zmieniony 2 maja 2012, 06:57 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
Czasami wystarczy zmienić tylko jeden element, aby znaleźć partnera. Ja musiałabym zmienić zbyt dużo w sobie, aby to w ogóle mi jako osobie opłaciło się.Masz rację, ale jeśli nie można czegoś zmienić, to trzeba to zaakceptować, bo inaczej życie stanie się jeszcze bardziej nie do zniesienia.
Jesteś jeszcze młoda i masz pewnie jeszcze jakieś plany zawodowe do zrealizowania. Stąd i może mniejsza potrzeba stałego związku.Zresztą, ja już jestem przyzwyczajona do nie-bycia w związku, czasem wydaje mi się, że wcale nie jest on mi potrzebny do szczęścia.
Ja Ci nie odpowiem na to pytanie: po co?Ludzi panicznie poszukują kogoś, by wypełnił im życie i żeby oni mogli być w centrum świata ukochanej osoby. Powstaje pytanie: po co?
Przeważnie to ja czekam aż ta druga osoba zrobi pierwszy krok - z reguły na próżno.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
...
Ostatnio zmieniony 2 maja 2012, 06:57 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
Otóż to. Jeśli zaczęłabym być prorodzinna, pro dzieciata, zachwycać się każdym napotkanym dzieckiem (aż mi niedobrze się robi na samą myśl...), to szybko bym znalazła tą "drugą połówkę". Tyle, że akurat to są moje stałe cechy, których już nie zmienię - odstępstwa od uznanej normy społecznej.Największą przeszkodą według mnie jest brak chęci na seks, potem sprawa założenia rodziny, reszta jakoś do uładzenia.
O, to przynajmniej tak się stało w Twoim przypadku. Może gdybyś dała szansę temu seksualnemu chłopakowi, to sprawy między Wami ułożyłyby się tak, że żylibyście choćby bez seksu, ale w miłości?Gdybym jak inne dziewczyny z determinacją szukała partnera, nie ograniczając się do asów, pewnie kogoś bym sobie znalazła. Jestem odludkiem, a i tak trafili mi się adoratorzy np. ze studiów czy poznani na dworcu PKP. Kłopot w tym, że ja nie chcę się wiązać z seksualnym chłopakiem, choć widzę, że o mnie zabiega.
Nie no... Dlaczego sądzisz, że nie podobasz się facetom AS - om?Natomiast asom się nie podobam, nie zależy im na związku ze mną. Impas. Obrazek
Pytanie do facetów z tego forum: czy Wyrwana_z_kontekstu się Wam podoba?
To nie tak. Nie mam lat 18., ale też nie jestem dojrzałą kobietą - mimo to zauważam, że samotność na dłuższą metę przestaje być przyjemnością, a staje się takim ograniczeniem. Bo będąc dorosłą osobą chce się z kimś być, w relacjach bliższych niż z innymi ludźmi, którzy wcale nie chcą dzielić już wolnego czasu ze starymi przyjaciółmi/znajomymi bowiem założyli rodzinę, urodziły im się dzieci, mają obowiązki itp.A Ty nie jesteś młoda i nie masz żadnego celu poza związkiem? Nie przesadzaj.
Przyjaciele są tylko od czasu do czasu. Ukochana osoba może być częściej bliżej Nas.
Niestety, ale to prawda. Wielu deklaruje, że kobieta powinna mieć to "coś", a jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że wszyscy myślą o tym samym, w jednej kategorii - wygląd.Tyle w kwestii czynienia pierwszych kroków wobec mężczyzn. Oni są wzrokowcami i jeśli nie zauroczą się dziewczyną na góra 3 pierwszych randkach, to choćby pisała do niego codziennie, próbując udowodnić jaka jest fajna i jak go lubi, na nic się to zda.
Samo namawianie, staranie się o faceta wg mnie może przynieść zgoła odmienny skutek od zamierzonego.
Nawet jest taka książka: "Dlaczego największe zołzy mają najlepszych facetów?" (czy coś w tym stylu)
No właśnie? Dlaczego?
Możesz wyjaśnić?U dziewczyn zdarzają się odstępstwa od tej reguły, co stwierdzam na swoim przykładzie.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
...
Ostatnio zmieniony 2 maja 2012, 06:56 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
Czasami mam pewne wątpliwości...Winkie, Ty naprawdę żyjesz na tym świecie?
Jednak jest jakaś szansa na to, że mimo wszystko ten ktoś o pseudonimie Philosoph nie traktuje tych rozmów z Tobą tylko przez pryzmat zabicia czasu, jako rozrywkę w wolnej chwili... Poza tym jesteś z Dolnego Śląska - a wiele osób z tego forum, zarówno kobiety jak i mężczyźni, pochodzą z tego, lub pobliskich rejonów Polski. Zawsze możecie zorganizować spotkanie na żywo na jakimś neutralnym gruncie i być może - coś by z tego było?Poznanie za pośrednictwem Internetu bywa bardzo mylące, mogę się podobać jako kreacja wirtualna, niekoniecznie się to przekłada na chęć do zawarcia związku.
Gdybym była facetem to zainteresowałabym się taką dziewczyną jak Ty. Zakładam jednak, że wolisz facetów jako życiowych partnerów, dlatego też - powodzenia. Choć nie wiadomo czy gdziekolwiek jeszcze uchowały się empatyczne okazy rodzaju męskiego...Ze mną było na odwrót. Piękna buzia nie przesłoni mi okropnego charakteru, natomiast chłopak, który potrafi okazać, że mu na mnie zależy, lubi mnie i akceptuje taką, jaka jestem, jest po prostu miły i fajny, zaplusuje u mnie niezależnie od wyglądu.
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
A no ma rację Winki.Jakkolwiek uważam,że samemu ze sobą też trzeba umieć czuć się happy to przecież dzielenie z kimś uczuć jest dla wszystkich bardzo ważne.Po co skazywać się na coś czego się nie chce?Zmienić można wszystko..wyrwana_z_kontekstu pisze:Masz rację, ale jeśli nie można czegoś zmienić, to trzeba to zaakceptować, bo inaczej życie stanie się jeszcze bardziej nie do zniesienia.Winkie pisze:Święty spokój najlepszy jest po śmierci.Cóż, singlowanie nie jest złe, święty spokój przynajmniej.
A za życia, to wołałabym mieć coś z życia - a nie jak kołek tkwić sama i wszem i wobec mówić, że bycie samej jest cudowne. Bo nie jest. Prędzej czy później zaczyna się tęsknić do kogoś, z kim można dzielić zainteresowania, wolny czas. Za kimś kto będzie oparciem i pomocą w trudnych chwilach.
Poza tym, lepiej jest być samą niż z kimś nieodpowiednim, bo to tylko rodzi frustrację.
Zresztą, ja już jestem przyzwyczajona do nie-bycia w związku, czasem wydaje mi się, że wcale nie jest on mi potrzebny do szczęścia. Ludzi panicznie poszukują kogoś, by wypełnił im życie i żeby oni mogli być w centrum świata ukochanej osoby. Powstaje pytanie: po co?
Winki minki Piszesz,że byś chciała kogoś poznać ale piszesz tylko o samych przeszkodach,które niby Ci to utrudniają.To ja proponuję teraz piszmy wszyscy o tym co nam ułatwi znaleźć kogoś na związek
"Natomiast asom się nie podobam, nie zależy im na związku ze mną. Impas."
"Pytanie do facetów z tego forum: czy Wyrwana_z_kontekstu się Wam podoba?"-Patrzę fotkę z trabantem no i fajna laska.Ehhh Wyrwana marudzisz jakieś tam głupotki z kontekstu wyrwane
"Choć nie wiadomo czy gdziekolwiek jeszcze uchowały się empatyczne okazy rodzaju męskiego..."Jesteśmy naj naj naj naj naj
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
Swoje zdanie (nieco odmienne) wyraziłam powyżej.A no ma rację Winki.
To nie chodzi raczej o utajony masochizm, czy też świadomy wybór tej osoby... Raczej o ludzi, którzy wolą nie ryzykować i nie poznawać innych, z dobrej woli, bezinteresownie. To nie musi od razu prowadzić do miłości, związku, ale do chociażby porozumienia, czy też wspólnego spędzania wolnego czasu...Po co skazywać się na coś czego się nie chce?
No tak, tylko co? Może jakieś przykłady?Piszesz,że byś chciała kogoś poznać ale piszesz tylko o samych przeszkodach,które niby Ci to utrudniają.To ja proponuję teraz piszmy wszyscy o tym co nam ułatwi znaleźć kogoś na związek
No cóż, Wy macie skłonności do uważania siebie za "naj".Jesteśmy naj naj naj naj naj
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
No tak, tylko co? Może jakieś przykłady?A no coś w stylu lubię spacer w deszczu więc na pewno jest ktoś kto też to lubi i pomoczy ze mną buty.
No cóż, Wy macie skłonności do uważania siebie za "naj". -nie ukrywamy prawdy o sobie
No cóż, Wy macie skłonności do uważania siebie za "naj". -nie ukrywamy prawdy o sobie
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
No i widzisz? Na co było Tobie to wypieranie prawdy?Hmmm ja i przeziębiony i łysy
Z włóczęgowskiego doświadczenia wiem, że należy przygotować się konkretnie do warunków pogodowych - to samo bym wymagała od osoby towarzyszącej. To jest dopiero MIŁOŚĆ. (jako głęboka więź, naturalnie...)
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
Oj tam oj tam.Kalosze trzeba by Ci było podziurawić z tajniaka ...jako głęboka więź naturalnie..
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
I potem bym delikwenta dorwała i nie byłoby zmiłuj. "Druga połówka" czy nie - odpracować w naturze musiałaby/pokryć straty/sfinansować zakup nowego sprzętu. Oczywiście wszystko to ze względu na Miłość (jako głęboka więź, naturalnie...).Oj tam oj tam.Kalosze trzeba by Ci było podziurawić z tajniaka ...jako głęboka więź naturalnie..
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
okres jesienno - zimowy to pora, na amory, dla asowatych
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
Po przeczytaniu tego zdania od razu nasunęło Mnie się skojarzenia z przytulaśnymi. Założyć na siebie więcej czyli przytulić się do kogos ciepłego No ale potem uzasadnienie wszystko tłumaczy.Poza tym długie wieczory, chłodniejsze dni - stąd i potrzeba zakładania na siebie więcej.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Czy Miłość jako głęboka więź istnieje ???
Lepiej uważaj, Dimgrafie. Bo jeszcze pseudoswatki forumowe zwietrzą sensację.Po przeczytaniu tego zdania od razu nasunęło Mnie się skojarzenia z przytulaśnymi. Założyć na siebie więcej czyli przytulić się do kogos ciepłego No ale potem uzasadnienie wszystko tłumaczy.
Przytulanie samo w sobie nie jest złe. Kiedy jest zimno, to lubię przytulić się do czyjegoś ciepłego sweterka, czy tam polarka...