czy As zakochuje sie?
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: czy As zakochuje sie?
...
Ostatnio zmieniony 2 maja 2012, 05:33 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: czy As zakochuje sie?
W ciągu swojego krótkiego życia zakochałem się już kilka razy, ale nigdy nie odczuwałem pociągu seksualnego. Wyglądało to tak że miałem silną ochotę przebywać z tą osobą, widzieć jak się uśmiecha, razem spędzać czas, dobrze się bawić. Szczerze mówiąc to skoczyłbym za nią w ogień. Jednak oni czuli zupełnie co innego. Traktowali mnie jak kumpla, nic ponad to. Dla nich ważniejsze były dziewczyny, czego ja nigdy nie moglem zrozumieć. Tęskniłem też za gestami typu złapanie za rękę czy przytulenie, co czasem jakoś tak samo wychodziło spontanicznie, ale nie z mojej inicjatywy, nie chciałem się narzucać.
Jak dotychczas żadne zakochanie się nie było dla mnie szczęśliwe. I póki co się na to nie zanosi, dlatego przyzwyczaiłem się do samotności i rozpocząłem transformację do oziębłego i nieczułego gbura.
Jak dotychczas żadne zakochanie się nie było dla mnie szczęśliwe. I póki co się na to nie zanosi, dlatego przyzwyczaiłem się do samotności i rozpocząłem transformację do oziębłego i nieczułego gbura.
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: czy As zakochuje sie?
Z tym oziębłym i nieczułym gburem daj sobie spokój. Przyjdzie pora i na Ciebieleo pisze:Jak dotychczas żadne zakochanie się nie było dla mnie szczęśliwe. I póki co się na to nie zanosi, dlatego przyzwyczaiłem się do samotności i rozpocząłem transformację do oziębłego i nieczułego gbura.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: czy As zakochuje sie?
Tak, As się może zakochać, może się zauroczyć. Straszne uczucie, szczególnie nie odwzajemnione.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: czy As zakochuje sie?
Potwierdzam AS może się zakochać wiem to po sobie , hmm z jednej strony bardzo przyjemne uczucie , z drugiej strony człowiek jest strasznie rozstrojony , nie może się na niczym skupić i w ogóle wiecie o czym mówię hehe.
Re: czy As zakochuje sie?
Nie za bardzo... Możesz wyjaśnić?mefiu1989 pisze:wiecie o czym mówię hehe.
Re: czy As zakochuje sie?
Oczywiście już wyjaśniam , chodziło mi o to , że człowiek w takim stanie myśli tylko o tej osobie , na sam widok tej osoby serce bije jak szalone, język się plącze. Nie jest się w stanie nic zrobić. Z drugiej strony fajne to uczucie , nigdy nie czułem czegoś takiego , a pisząc "wiecie o co chodzi" miałem na myśli osoby , które tego doświadczyły , może jak zwykle zbyt ogólnikowo to ująłem .
Re: czy As zakochuje sie?
Na pewno (miłość to dbanie o druga osobę,wzajemne wspieranie się,przeżywanie razem radości i smutku)sex to namiętność.I tyle w tym temacie
- psychaotic
- bAStard
- Posty: 66
- Rejestracja: 31 mar 2012, 03:21
- Lokalizacja: dolnyśląsk
-
- bobASek
- Posty: 2
- Rejestracja: 7 gru 2011, 13:34
- Lokalizacja: POMORSKIE
Re: czy As zakochuje sie?
Ja jestem asem bi- romantycznym. Byłam zakochana zarówno w kobiecie jak i mężczyźnie. Tak jak opisał ktoś wyżej. Ceniłam sobie czyjeś towarzystwo, radość sprawił mi sam widok tych osób ich gesty itp. Jednak cielesność nie jest mi pisana. Chciałam mieć wręcz ich duszę dla siebie a ciało mnie nie interesowało. Pozdrawiam wszystkie Asy
-
- młodASek
- Posty: 28
- Rejestracja: 25 gru 2011, 22:52
- Lokalizacja: Frankfurt an der Oder
Re: czy As zakochuje sie?
Ja mam podobnie jak sporo moich przedmówców Zakochuję się i to stosunkowo często - ale jest to uczucie czyste, niespełnione i platoniczne Zakochuję się w zapachu, dłoniach, rzęsach, spojrzeniu, w głosie.. Warunek musi być tylko jeden - obiekt westchnień nigdy nie może się domyślić, że cokolwiek do niego czuję. Inaczej spaliłabym się ze wstydu.
Związków tworzyć nie potrafiłam i nie potrafię, mam wrażenie że przynosiłabym drugiej osobie wstyd tym, jaka jestem, jak wyglądam. Nawet jak próbuję sobie wyobrazić siebie + drugą połówkę, to i tak gdzieś tam w środku coś mi mówi, że rozwaliłabym ten związek dla "dobra drugiej osoby". Ot, taki ze mnie paranoik
Krótkie, mocne zauroczenia to dla mnie tlen. I spora motywacja (kiedyś mocniejsze zauroczenie pozwoliło mi zrzucić ponad 20 kg... )
Związków tworzyć nie potrafiłam i nie potrafię, mam wrażenie że przynosiłabym drugiej osobie wstyd tym, jaka jestem, jak wyglądam. Nawet jak próbuję sobie wyobrazić siebie + drugą połówkę, to i tak gdzieś tam w środku coś mi mówi, że rozwaliłabym ten związek dla "dobra drugiej osoby". Ot, taki ze mnie paranoik
Krótkie, mocne zauroczenia to dla mnie tlen. I spora motywacja (kiedyś mocniejsze zauroczenie pozwoliło mi zrzucić ponad 20 kg... )
Re: czy As zakochuje sie?
A ja niestety nie. Nigdy nie doświadczyłem tych słynnych "motyli w brzuchu" ani w stosunku do kobiety ani do mężczyzny. Niestety. Ale z drugiej strony nie zdarzyło mi się też kogoś nienawidzić czy rozpaczać. Może to jest jakoś powiązane...
Re: czy As zakochuje sie?
Ja dotąd jeszcze nigdy nie byłam zakochana, nie mam pojęcia jak to jest. Na razie nic nie wskazuje na to bym miała się dowiedzieć i nie chce mi się dowiadywać.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Re: czy As zakochuje sie?
Z jednej strony uważam, że jest naprawdę wyjątkowe uczucie, choć dla mnie, na dłuższą metę, uciążliwe.Falka pisze:Ja dotąd jeszcze nigdy nie byłam zakochana, nie mam pojęcia jak to jest. Na razie nic nie wskazuje na to bym miała się dowiedzieć i nie chce mi się dowiadywać.
Cały czas myśli się o ukochanej osobie, czemu towarzyszą stada motyli latające po brzuchu (dość przyjemne uczucie), ogólna wesołość (jak na haju - tak podejrzewam, bo nigdy nie byłam) i dobry nastrój. Ale z drugiej strony człowiek jest wtedy bardziej emocjonalny, wrażliwy i podatny na zranienia.
Więc w ogólnym bilansie raczej wychodzi na minus
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: czy As zakochuje sie?
*
Ostatnio zmieniony 7 wrz 2012, 15:34 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.