Hipolibidemia
Hipolibidemia
zapraszam do poszukiwań w Google jeśli ktoś nie wie
Ja odkryłem, że nie jestem aseksualistą chyba jednak, i przestałem zaglądać na te forum, ale Czarny forever
Niemal na pewno po prostu cierpię na hipolibidemię...
w razie wątpliwości zaznaczcie opcję która jest wam najbliższa
Ja odkryłem, że nie jestem aseksualistą chyba jednak, i przestałem zaglądać na te forum, ale Czarny forever
Niemal na pewno po prostu cierpię na hipolibidemię...
w razie wątpliwości zaznaczcie opcję która jest wam najbliższa
Czarno to widzę...
- Ogrzyczka (nie-as)
- pASibrzuch
- Posty: 214
- Rejestracja: 18 maja 2007, 20:15
- Lokalizacja: Warszawa, fabryka czekolady :)
"Tak, ale nie wiem czy to może mnie dotyczyć..."
Bo sama dla siebie często jestem za bardzo "horny" i wkurza mnie to, ale w porównaniu z innymi to ja jestem siostra zakonna
(nie słyszałam takich gadek ale czuję je za plecami)
P.S. Podobno spory procent księży to ma, niestety nie pamiętam jaki i gdzie to czytałam... To tylko wskazuje że podjęli przemyślaną decyzję
Bo sama dla siebie często jestem za bardzo "horny" i wkurza mnie to, ale w porównaniu z innymi to ja jestem siostra zakonna
(nie słyszałam takich gadek ale czuję je za plecami)
P.S. Podobno spory procent księży to ma, niestety nie pamiętam jaki i gdzie to czytałam... To tylko wskazuje że podjęli przemyślaną decyzję
Dzięki
Ale ciągle jest jakiś procent "szans" lub "ryzyka" że jestem aseksualistą, a moje choroby, wpływy leków, uzależnienia (w tym kiedyś także od narkotyków), idealizowanie pierwszej miłości, depresja w okresie dojrzewania psychoseksualnego (która trwała u mnie kilka lat), przesyt seksem w kulturze środowiska to tylko dodatek do aseksualizmu, a nie jej przyczyny...
Ale w sumie w to teraz wątpię.
Więc powinienem się leczyć...
Na depresję...
Gdzieś wyczytałem, że rodzaj depresji, który mi dolega (w skrócie: długotrwały, niewyraźny, łagodny ale non stop) jest najtrudniejszy do wyleczenia i najbardziej destrukcyjny na organizm...
Ale ciągle jest jakiś procent "szans" lub "ryzyka" że jestem aseksualistą, a moje choroby, wpływy leków, uzależnienia (w tym kiedyś także od narkotyków), idealizowanie pierwszej miłości, depresja w okresie dojrzewania psychoseksualnego (która trwała u mnie kilka lat), przesyt seksem w kulturze środowiska to tylko dodatek do aseksualizmu, a nie jej przyczyny...
Ale w sumie w to teraz wątpię.
Więc powinienem się leczyć...
Na depresję...
Gdzieś wyczytałem, że rodzaj depresji, który mi dolega (w skrócie: długotrwały, niewyraźny, łagodny ale non stop) jest najtrudniejszy do wyleczenia i najbardziej destrukcyjny na organizm...
Czarno to widzę...
u mnie chyba 2 lata temu dwuletnia cyklotomia ewoluowala w obecnie trwającą od dwóch lat dystymię
przez 2 lata bylem przy ludziach kwintesencją życia a w domu na przykład ciąłem sobie żyletkami stopy i żałowałem że nie mogę się zabić...
a bylem momentami przekonany, że wyzdrowiałem...
przez 2 lata bylem przy ludziach kwintesencją życia a w domu na przykład ciąłem sobie żyletkami stopy i żałowałem że nie mogę się zabić...
a bylem momentami przekonany, że wyzdrowiałem...
Czarno to widzę...
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Czarny
Ty chyba za bardzo się nad sobą zastanawiasz, nad własnymi przeżyciami, nad życiem i przez to wmawiasz sobie różne choroby. Ja też kiedy czytam o jakiejś chorobie, to od razu mam wrażenie, że ją mam.
Może wizyta u lekarza rzeczywiście by Tobie wyjaśniła, czy jesteś na coś chory, czy nie. Są także wizyty bezpłatne.
Ty chyba za bardzo się nad sobą zastanawiasz, nad własnymi przeżyciami, nad życiem i przez to wmawiasz sobie różne choroby. Ja też kiedy czytam o jakiejś chorobie, to od razu mam wrażenie, że ją mam.
Może wizyta u lekarza rzeczywiście by Tobie wyjaśniła, czy jesteś na coś chory, czy nie. Są także wizyty bezpłatne.
Hipolibidemia
Uwaga! Ułatwiłam Wam zadanie. Już nie musicie niczego szukać, wystarczy, przeczytać sobie poniżej, czym jest hipolibidemia.Czarny pisze:zapraszam do poszukiwań w Google jeśli ktoś nie wie
w razie wątpliwości zaznaczcie opcję która jest wam najbliższa
"Hipolibidemia, osłabienie popędu płciowego, oziębłość seksualna; często spotykane zaburzenie seksualne polegające na braku spontanicznego podniecenia seksualnego, zaniku zainteresowania seksem, unikaniu współżycia seksualnego. W głębszej formie wiąże się z zanikiem kontaktów seksualnych, brakiem odczuwania potrzeby seksualnej.
Przyczynami hipolibidemii są czynniki biologiczne (np. zaburzenia hormonalne, choroby, wpływ leków, uzależnienia), psychiczne (np. fobie seksualne, rygoryzm religijny, nieatrakcyjność partnera, konflikty partnerskie), kulturowe (np. przesyt seksem).
Hasło opracowano na podstawie „Słownika Encyklopedycznego Miłość i Seks” Wydawnictwa Europa. Autor - Lew Starowicz. ISBN 83-87977-17-9. Rok wydania 1999.
Hasło opracowano na podstawie „Słownika Encyklopedycznego Miłość i Seks” Wydawnictwa Europa. Autor - Lew Starowicz. ISBN 83-87977-17-9. Rok wydania 1999."
Jeśli chodzi zaś o mnie, to w tej chwili nawet nie mam zamiaru próbować dociekać czy akurat mnie to dotyczy. Właściwie to nic nie zmieni w moim życiu, czy będę się uważać za osobę aseksualną, czy też cierpiącą na hipolibidemię. Wreszcie po wielu trudnych dla mnie latach udało mi się pozbierać, pogodzić się z moim przeznaczeniem i chcę się tym cieszyć, bez względu na to jak nazwę mój stan. Ważne jest to, jak się teraz czuję, a nazwa tego stanu.
Zaznaczyłam, więc odpowiedź przedostatnią: "Nie, i nie mam zamiaru tego sprawdzać'".
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8