Nie jestem hepi, bo...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
Wicherek
przytulAS
Posty: 774
Rejestracja: 1 wrz 2010, 06:56
Lokalizacja: Pyrlandia

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Wicherek »

...wczorajszy dzień był naprawdę kiepski i stresujący, a dzisiejszy wcale nie zapowiada się lepiej. Już od rana wszystko leci mi z rąk - to zły znak :/
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

... bo mi podrzucono kociątko, ja zatrzymać nie mogę, dookoła nikt kota nie chce a mi serducho krwawi.
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Falka »

Libra jak to kociątko wygląda? Lubię kociątka, ale mam już 2 plus kocica. Może spróbuj poszukać mu domu popytaj znajomych, sąsiadów, daj ogłoszenie w internecie.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Białe w bure ciapki. Młodzieńkie bardzo, mikro takie, co się ją przytuli to kładzie uszy i zabiera się do ssania rąbka koszulki.

Znajomi i sąsiedzi: niet. Albo kategoryczne nie albo "Nie chce, ale jak chcesz to moge dać Ci ze trzy" :/
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

biedne małe kociątko :(
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Falka »

Pozostał Ci internet możesz np. dać ogłoszenie na Gumtree albo na Tablica.pl. Życzę owocnego szukania domu dla kiciusia.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Kiciołek na próbe poszedł do kogoś na weekend - wolałabym ją zatrzymać u siebie ale nie mam jak. Zanim ją oddałam, siedziała mi na ramieniu jak papużka i tak podróżowała
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Falka »

Życzę kiciusiowi przejścia próby i znalezienia nowego domu :mrgreen:
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: DZIEWICA8 »

Wierzę, że się uda, jak kotek będzie miły, to ludzie na pewno się do niego przekonają. Ja moją Mruczkę mam też od kociątka. Już 11 lat ze mną jest i nie wyobrażam sobie, że mogłabym ją oddać.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: dziwożona »

... bo: "Nie ma już mężczyzn. Przegrali wyścig. Zostali chłopcy i kulturyści."
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

... albowiem przejawiam wqrwa pracowego. Denerwują mnie klientów zagrywki, cen przeklejanie, a nuż sie ta kolorowa zza kasy nie połapie i taniej bedziemy mieli ( a tu tadam! kolorowa ma czytnik kodów to raz, większość cen kojarzy sama wprowadza fv do systemu), denerwuje mnie dewstujaca dzieciarnia i ich pobłażający temu rodzice. Dość mam klientów odreagowujących na mnie swój zły dzień :/

I pewna mała demotywacja - moja stażystka, bedzie mieć wypłatę lepszą niż ja, wyjadacz ze stażem kilkuletnim.
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: dziwożona »

Najpierw była alergia - masakra. Potem naderwałam sobie przyczepy mięśni, jadę na tramalu, od którego *** mi się w mózgu, potem przeziębienie i opryszczka, a mój nowy kot sra na dywan w łazience, oprócz tego, jakkolwiek bym go nie czesała, to się kołtuni (norweski leśny). Plagi egipskie już są. Czekam na jeźdźca apokalipsy.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

dziwożoś - skocz na jakieś forum kotów długowłosych i poszukaj za jakimiś trickami, pewno sierść sucha i dlatego się tak plącze. Ja nie kocia, ale zmorą mojego futra psiego jest wieczny filc i dred za uszami - sprawdza się... jedwab do włosów. Normalny, ludzki taki(byle nie biosilk) z drogerii.
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: dziwożona »

Dzięki za radę. Nie pomyślałam. Dlaczego nie biosilk?
Nigdy nie miałam rasowca, zawsze jakieś dachowce przygarniałam. I nie ukrywam, sytuacja z jego kudłami mnie przerasta. Czeszę, czeszę, czeszę codziennie i nawet nieźle to wygląda, a rano: kołtun do wycięcia, chociaż poprzedniego dnia go tam nie było. Może on w nocy na złość sobie sierść plącze? :D
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Awatar użytkownika
tymczasowy
pASibrzuch
Posty: 250
Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
Lokalizacja: Londyn

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: tymczasowy »

Bo ja w pewnym temacie wspomnialem, ze warto go kupic. Ale po poczytaniu to faktycznie - byle nie biosilk :lol:
ODPOWIEDZ