Zbyt mało mężczyzn As-ami

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Winkie »

Zito pisze:Skoro oni tacy fajni, a Wam seks jest obojętny [bo aseksualnym taki niby ma być], to może warto go uprawiać? Te kilka/kilkanaście minut raz na jakiś czas to chyba nie aż tak wysoka cena, za to całe zainteresowanie, za te potrzeby, za marzenia? :wink:
Wiesz co? Nie kompromituj się... Jeśli niby nam te kilka/kilkanaście minut nie sprawia w teorii tak wielkiego problemu, aby pójść i "kopulować" z kimś w łóżku, to dlaczego Ty nie mógłbyś dla odmiany te kilka/kilkanaście minut pomyśleć o kimś innym, poza sobą?
Zito pisze:O właśnie. Pisałem na czacie do pewnej tutejszej moderatorki, a ona się mnie pyta, dlaczego ją zaczepiam? :shock: Obrazek
Może nie podszedłeś do niej we właściwy sposób? Nie znając treści, nie znamy powodów takiego "afrontu".
Zito pisze:ha. Oglądałem film przyrodniczy o zalotach owadów. Krystyna Czubówna mówiła, że te wszystkie samcze umizgi i popisy mają tylko jeden cel - kopulację. To by się zgadzało, że faceci nie chcący kopulować po prostu nie muszą się popisywać. A najlepsze w tym wszystkim było zachowanie samic. Samce owady robiły z siebie idiotów, walczyły, tańczyły, nadskakiwały, a one nic. Siedziały, czekały i jakoś tak nic z siebie nie dawały...
Dlatego też ludzie to ludzie, a nie owady. I kopulacja nie jest jedną rzeczą, którą poszukują w związku.
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Silencio »

Przykład z gwałtem to jakaś brednia, do której trudno odnieść się w jakikolwiek sposób.
Twoje słowa to brednie, bo sugerowały, jakoby sprawy seksualne miały być dla asów tak obojętne, że uprawiać seks, nie uprawiać, żadna różnica. Oczywiście, że każdy z nas jest inny. Dla ciebie uprawianie seksu to żaden problem, ja bym się na to nie zdecydowała. Poza tym nie wiem, jaki porządny facet, kochający swoją partnerkę, decydowałby się na współżycie wiedząc, że ona nie czerpie z tego żadnej przyjemności, ba, jest jej to "obojętne"? Bo to raczej nie wpływa na dobrą atmosferę w związku. Ja określiłam się już dawno temu i już chyba bardziej określona być nie mogę. Nie mam żadnego urazu, ale to wcale nie znaczy, że będę szła z kimś do łóżka, kiedy nie mam na to ochoty.
Awatar użytkownika
tymczasowy
pASibrzuch
Posty: 250
Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
Lokalizacja: Londyn

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: tymczasowy »

Zero bedac niczym nadal nie jest jedynka. I tyle na temat wymuszonego seksu u asow.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Winkie »

Zito pisze: Gdybym ja kiedykolwiek chciał mieć kobietę, to na 99% byłaby to kobieta chcąca uprawiać seks. Gdybym chciał być z kimś, a ten ktoś chciałby seksu, to ja nie mając żadnego urazu, mógłbym go dla tego kogoś uprawiać. Rozumiem, że nie każdy ma tak jak ja, ale wiem też, że i wśród asów są ludzie podobnie do mnie myślący w tym względzie [dlatego to napisałem Winkie, właśnie myśląc też i o innych].
Aha, więc aseksualizm dla panów ma mniej więcej wynikać z tego, że na chwilę obecną dobrze tak jest jak jest, czyli życie w pojedynkę bez cudzych problemów? A jak przejdzie stan "azwiązkowy", to cóż - w mózgu włączy się lampeczka "seks" i naraz stanie się kto seksualnym? Co za hipokryzja... Zupełnie jak gdyby w oczach aseksualnych facetów, to seksualne kobiety były ciekawsze - jednie dlatego, że nie nie jest dla nich problemem aby z kimś do łóżka pójść. :roll:
tymczasowy pisze:Zero bedac niczym nadal nie jest jedynka.
Jeżeli ktoś uważa się za "zero", to owszem - "zerem" zawsze będzie. Nawet we dwójkę.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Winkie »

Zito pisze:Uff, trochę mi ulżyło. Choć tyle :mrgreen: .
Następnym razem suszone śliwki polecałabym. :roll:
wyrwana_z_kontekstu pisze:Zachowywanie się jak pajac bowiem można rozumieć wielorako. To nie tylko kpienie sobie z drugiego człowieka, ale i stawianie niebotycznych wymagań, niewiele dając od siebie, oczekiwanie pełnego zaangażowania, gdy samemu lokuje się swoją uwagę gdzie indziej, przekreślanie kogoś, bo skończył mało prestiżowe studia i czyta książki, zamiast uprawiać sport, zupełny brak zainteresowania światem drugiej osoby, bo i tak nie będzie atrakcyjnym łupem w oczach znajomych itd., itp.
Otóż to. A przychodzi co do czego i "książę" żabą się okazuje bowiem w Internecie bardzo łatwo powiedzieć nieprawdę, unikać osób które odsłoniłyby choć kilka wad skrzętnie ukrywanych. Kobieta traktowana niczym przedmiot, nawet nie jako kumpel, bo takowych przecież w realu się ma, więc po co jeszcze kolejnych w Internecie poznawać?
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Winkie »

wyrwana_z_kontekstu pisze:A jakbyś określił styl rozmowy, jaki preferujesz "na czatach"? Joan też poświadczyć może. :P
Zaloty to i tak niezwykle delikatny eufemizm. Już gimnazjaliści wykazują więcej finezji, choć subtelność ich działań pod tym kątem zwykło się określać jako "zaloty końskie". :roll:
O, czego ja się tutaj dowiaduję. Zito - aby przekonać kobietę do siebie trzeba wykazać się przynajmniej minimum empatii i delikatnością, a Ty z rozmów na forum nie wydajesz się osobą skorą do "podnoszenia swoich kwalifikacji."
Wystarczy zapytać się kobiety dajmy na to, o jej zainteresowania czy chociażby zapytać "Jak minął dzień?", aby atmosfera zrobiła się nieco "lżejsza".
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Winkie »

Zito pisze:WInkie - wybacz, nie interesuje mnie na kogo CI wyglądam. Serio, przykro mi, ale mnie to nie interesuje.
O Boże, jak mi jest przykro... Tak przykro, że chyba się tu zaraz rozpłaczę. :roll: Mnie nie interesuje na kogo Ty wyglądasz, ponieważ nie interesuje mnie Twoja osoba jako taka, jednakże dobre wychowanie skłaniałoby przynajmniej do wypowiedzi neutralnej, skoro wnioski mogę być słuszne jako, że czytanie w szkołach jest obowiązkowe. Przynajmniej w moich czasach.
wyrwana_z_kontekstu pisze:Bo to są zwyczajne kpiny! To nie jest ani normalna rozmowa, ani nawet flirt. Pytanie, co chcesz sobie tym udowodnić? Że jesteś lepszy od innych? To nie różnisz się od standardowego asa-faceta. :roll:
Wydaje się, że nie ma tu takiego, który by od tego "standardu" odbiegał. Jeśli nie "końskie zaloty", nieudane próby flirtu kwitowane tym, że była to tylko "podpucha", to pozowanie na "pseudowrażliwca". :roll:
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Winkie »

Zito pisze:WInkie, po prostu do mnie nie pisz. I będzie po kłopocie. Nie piszmy do siebie. Zgadzasz się?
Ale w czym i z jakiego powodu tak bardzo przeszkadza Tobie moja osoba? Nie wydaje mi się, abym pisała coś co razi nader w Twą wątłą konstrukcję psychiczną. A jeśli mam opinię na daną wypowiedź Twego akurat autorstwa, to pytania odnośnie jej zadam właśnie Ci, a brak odpowiedzi uznam za uznanie mych racji. Od tego jest forum. Od rozmawiania ze wszystkimi, a nie od tworzenia listy "wrogów i przyjaciół". :roll:
Zito pisze:Wyrwana, wyciągamy sobie kwestie z innego miejsca i przenosimy je na forum. Nie ma sensu. Tutaj i tak nie pojedziemy z tym dalej, a robi się tylko jakaś masakra.
Nie, to bardzo ciekawe. W końcu ulotne rozmowy z czata znalazły jakiś zapis na forum. Jakiś postęp.
wyrwana z kontekstu pisze: Możemy dodać do tego zamieszczanie rzewnych ogłoszeń, a potem nieodzywanie się wcale albo urywanie kontaktu bez podania przyczyny (jestem przecież taki fajny i ważny, niech się sama domyśli, że jest beznadziejna, co mam jej tłumaczyć).
No tak, przecież nie od dzisiaj wiadomo, że osobę w internecie można centralnie olać, bo ta nie ma uczuć i sposobu, aby "odpowiedzieć nie zapraszana". :roll: To nic, że komuś zajmowało się czas, angażowało jej uwagę - to tylko zabawka którą rzuca się w kąt, kiedy lepsza pod rękę nawija się.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: dimgraf »

Przede wszystkim proszę o nie obrażanie siebie na wzajem, niech ta dyskusja będzie kulturalna. Jeśli chodzi o ujawnianie treści z czata to cytując regulamin zabronione jest: "- ujawnianie szczegółów prywatnej korespondencji z innym użytkownikiem forum. Ta reguła obejmuje również prywatne wiadomości (PW) oraz rozmowy na czacie SEA."

Wracając do dyskusji. Ja tam trochę Zita rozumiem. Też tyle się tu wypisujecie o przemocy w rodzinie, o tym, że po ślubie wady wychodzą na jaw itd. Ale właśnie czego oczekuje od facetów. Sztuczności? Udawania kogoś innego? Ukrytych wad? Ja właśnie cenie Zita (mimo, że go osobiście nie znam), za to że potrafi się przyznać do tego jakim jest ****em (Zito wybacz to określenie mam nadzieje, że nie uraziłem Cię). Ale wy zauważyłem właśnie nie chcecie słyszeć o wadach, chcecie właśnie księcia z bajki i z góry przekreślacie faceta za to, że jest bezpośredni i nie udaje kogoś innego.
Silencio pisze:Ja określiłam się już dawno temu i już chyba bardziej określona być nie mogę.
Bez urazy ale trochę mnie to rozśmieszyło. Ile masz lat? 19 dobrze pamiętam? No dobra pojęcie czasu jest względne ale ja mając trochę więcej lat od ciebie nie pokusiłbym się o takie stwierdzenie.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: marisaxyz »

dimgraf pisze:Ale właśnie czego oczekuje od facetów. Sztuczności? Udawania kogoś innego? Ukrytych wad? Ale wy zauważyłem właśnie nie chcecie słyszeć o wadach, chcecie właśnie księcia z bajki i z góry przekreślacie faceta za to, że jest bezpośredni i nie udaje kogoś innego.
coś w tym jest, i to odnosi się zarówno do kobiet i facetów, mamy różne wyobrażenia o sobie, a czasami wystarczyło by pogadać o tym czego oczekujemy od drugiej osoby, tak szczerze bez wzajemnych oskarżeń
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Silencio »

Bez przesady z tym czatem, nikt tutaj nikogo dosłownie nie cytował, ani nie przytaczał fragmentów wiadomości, co mogłoby być już uznane za mało kulturalne. Natomiast uważam, że każdy powinien zachowywać się tak (bez względu na to, gdzie i w jakiej formie się wypowiada), by się tego później nie wstydzić.

Ale wy zauważyłem właśnie nie chcecie słyszeć o wadach, chcecie właśnie księcia z bajki i z góry przekreślacie faceta za to, że jest bezpośredni i nie udaje kogoś innego.


Mylisz się, Dimgrafie. Chodziłam już z paroma facetami i od żadnego nie oczekiwałam, żeby był księciem z bajki. Natomiast jeśli facet uczciwie się przyznaje do tego jakim jest : "****em", to żadna uczciwa i szanująca się dziewczyna nie powinna być z takim typem. Bo wady ma każdy z nas, bez względu na wiek czy płeć, ale nad pewnymi da się pracować, szczególnie, jeśli człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że nie zachowuje się dobrze w stosunku do drugiej osoby. Nie odnoszę tego do Zito, bo nie znam go, ale do tego, co napisałeś, bo jeśli ktoś, określiłby samego siebie w rozmowie ze mną, że jest "****em" i z tego powodu należy tolerować jego zachowania i może jeszcze gratulować mu, że śmiał się do tego przyznać, to nie miałby u mnie żadnych szans.

Bez urazy ale trochę mnie to rozśmieszyło. Ile masz lat? 19 dobrze pamiętam? No dobra pojęcie czasu jest względne ale ja mając trochę więcej lat od ciebie nie pokusiłbym się o takie stwierdzenie.


Bez urazy, ale mnie też śmieszy wiele wypowiedzi, jakie prezentujesz na tym forum. Równie dobrze ja mogłabym powiedzieć, że ci, którzy nigdy z nikim nie byli, a są tacy pewni swojej aseksualności, w rzeczywistości nie mogą być tego pewni, a może nawet nie mają o tym pojęcia. To, że ty nie znasz siebie aż tak dobrze i że nie możesz pokusić się o takie stwierdzenie, jest twoją prywatną sprawą i nic mi do tego. Ja natomiast mogę . Jeśli chcesz podważyć moje zdanie, musisz użyć trochę innych argumentów niż "rozśmieszyło mnie to". W końcu z twoim poczuciem humoru miałam już na tym forum do czynienia.
Nadia__
pASibrzuch
Posty: 243
Rejestracja: 25 lut 2010, 12:01

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Nadia__ »

marisaxyz pisze:coś w tym jest, i to odnosi się zarówno do kobiet i facetów, mamy różne wyobrażenia o sobie, a czasami wystarczyło by pogadać o tym czego oczekujemy od drugiej osoby, tak szczerze bez wzajemnych oskarżeń
Znam faceta, który obrał sobie za cel zaliczenie wszystkich dziewczyn na roku i przechwala się, że udaje przed nimi miłego i wrażliwego, żeby zaciągnąć je do łóżka. Po co te podchody i późniejsze ranienie drugiej osoby? Nie można sobie uczciwie powiedzieć "co ty na to, żeby się przespać bez zobowiązań"? Zwłaszcza że on do nietrakcyjnych nie należy, więc jeśli chodzi o sam seks, to naprawdę nie musi do siebie kobiet przekonywać udawaniem jakichś innych zalet ;-)
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Winkie »

dimgraf pisze: Ale właśnie czego oczekuje od facetów. Sztuczności? Udawania kogoś innego? Ukrytych wad?
Nie. Oczekuje się od nich minimum szacunku dla drugiej osoby, dążenia do porozumienia, wysiłku włożonego w to, aby się zmienić,a nie tylko żądać - pogłaskania po główce za to, że pogardza ludźmi i nie ma na tyle poczucia wstydu, żeby przyznać, że powinien popracować nad sobą.
dimgraf pisze:a właśnie cenie Zita (mimo, że go osobiście nie znam), za to że potrafi się przyznać do tego jakim jest ****em (Zito wybacz to określenie mam nadzieje, że nie uraziłem Cię).
Jeśli nie znasz, to jak możesz z całą stanowczością, pewnością, popierać to co robi Zito? Na zasadzie solidarności? Bo spodziewam się, że gdyby to samo co Zito pisała kobieta to ton Twych wypowiedzi byłby zupełnie odmienny.
dimgraf pisze:Ale wy zauważyłem właśnie nie chcecie słyszeć o wadach, chcecie właśnie księcia z bajki i z góry przekreślacie faceta za to, że jest bezpośredni i nie udaje kogoś innego.
Nie, ja przykładowo cenię bezpośredniość. Nie cenię natomiast chamstwa i egocentryzmu, który w wielu przypadkach jest aż nazbyt widoczny.
marisaxyz pisze:coś w tym jest, i to odnosi się zarówno do kobiet i facetów, mamy różne wyobrażenia o sobie, a czasami wystarczyło by pogadać o tym czego oczekujemy od drugiej osoby, tak szczerze bez wzajemnych oskarżeń
Szkopuł w tym, ze faceci stąd tylko oczekują, ale nie chcą aby ktoś od nich czegoś oczekiwał. Oni są w mniejszości, oni dyktują warunki. :roll:
Silencio pisze: Natomiast jeśli facet uczciwie się przyznaje do tego jakim jest : "****em", to żadna uczciwa i szanująca się dziewczyna nie powinna być z takim typem. Bo wady ma każdy z nas, bez względu na wiek czy płeć, ale nad pewnymi da się pracować, szczególnie, jeśli człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że nie zachowuje się dobrze w stosunku do drugiej osoby.
Zgadzam się. Nad wieloma wadami można popracować. Wystarczy tylko chcieć, a nie wymagać aby to ta druga strona podporządkowała się. Nie powinno być tak, że to tylko kobieta się starała, poświęca coś dla związku, a facet był stroną bierną, biorącą, lecz jednocześnie nic z siebie nie dającą.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: dimgraf »

Silencio pisze:Mylisz się, Dimgrafie. Chodziłam już z paroma facetami i od żadnego nie oczekiwałam, żeby był księciem z bajki.
...
Bez urazy ale trochę mnie to rozśmieszyło. Ile masz lat? 19 dobrze pamiętam? No dobra pojęcie czasu jest względne ale ja mając trochę więcej lat od ciebie nie pokusiłbym się o takie stwierdzenie.
Bez urazy, ale mnie też śmieszy wiele wypowiedzi, jakie prezentujesz na tym forum. Równie dobrze ja mogłabym powiedzieć, że ci, którzy nigdy z nikim nie byli, a są tacy pewni swojej aseksualności, w rzeczywistości nie mogą być tego pewni, a może nawet nie mają o tym pojęcia. To, że ty nie znasz siebie aż tak dobrze i że nie możesz pokusić się o takie stwierdzenie, jest twoją prywatną sprawą i nic mi do tego.
Znów się przyczepie do wieku. Miałaś paru facetów jak napisałaś, ile trwały te związki? Jeśli było ich kilku to nie były to związki długoterminowe (kilkuletnie). Poza tym chodziło mi zupełnie o co innego, ale Ty wolisz unosić się bo ..., właśnie co? To, że użyłem słowa rozśmieszyć? Czepiłem się tylko słowa "dawno", bo "dawno" to dla mnie jest dłuższy okres czasu - kilka, kilkanaście lat. Masz dopiero 19 lat czyli albo dopiero co dojrzałaś albo jeszcze dojrzewasz i jeszcze sporo życia przed tobą. Poza tym nie wiem czy to, że "nigdy z nikim nie byli(w związku)" miało odnosić się do mnie czy tylko ogólne stwierdzenie ale aby nie było niedomówień - nie należę do tej grupy, też mam jakieś doświadczenie.

Wracając do dyskusji. Marisaxyz zrozumiała bezbłędnie intencje mojej wypowiedzi.
Winkie pisze:
dimgraf pisze: Ale właśnie czego oczekuje od facetów. Sztuczności? Udawania kogoś innego? Ukrytych wad?
Nie. Oczekuje się od nich minimum szacunku dla drugiej osoby, dążenia do porozumienia, wysiłku włożonego w to, aby się zmienić,a nie tylko żądać - pogłaskania po główce za to, że pogardza ludźmi i nie ma na tyle poczucia wstydu, żeby przyznać, że powinien popracować nad sobą.
Tylko facet ma się doskonalić, zmieniać, itp.? Wiem jesteście doskonałe, nic sobie nie możecie zarzucić. Tak szacunek... jednostronny? W sensie tylko faceci mają szanować kobiety, a one mogą gardzić nimi? Można się porozumieć ale obie strony tego muszą chcieć. Gdy jedna strona jest z góry nastawiona roszczeniowo to marne szanse na porozumienie kiedy nie szanuje zdania drugiej osoby.
Winkie pisze:
dimgraf pisze:a właśnie cenie Zita (mimo, że go osobiście nie znam), za to że potrafi się przyznać do tego jakim jest d***em (Zito wybacz to określenie mam nadzieje, że nie uraziłem Cię).
Jeśli nie znasz, to jak możesz z całą stanowczością, pewnością, popierać to co robi Zito? Na zasadzie solidarności? Bo spodziewam się, że gdyby to samo co Zito pisała kobieta to ton Twych wypowiedzi byłby zupełnie odmienny.
Cenić inaczej szanować. Gdzie napisałem, że popieram czy się solidaryzuje. To jednak są różne pojęcia. Do reszty ciężko mi się ustosunkować, bo nie wiem o jaką wypowiedź Zita chodzi. Nie rób ze mnie jakiegoś szowinisty tylko dlatego, że nie zgadzam się z Twoim podejściem do facetów.
Winkie pisze:
marisaxyz pisze:coś w tym jest, i to odnosi się zarówno do kobiet i facetów, mamy różne wyobrażenia o sobie, a czasami wystarczyło by pogadać o tym czego oczekujemy od drugiej osoby, tak szczerze bez wzajemnych oskarżeń
Szkopuł w tym, ze faceci stąd tylko oczekują, ale nie chcą aby ktoś od nich czegoś oczekiwał. Oni są w mniejszości, oni dyktują warunki. :roll:
Nie będę generalizował jak Ty ale szkopuł w tym, że dokładnie to samo mogę napisać o Tobie. Gdy ktoś nie podziela Twojego zdania idziesz na noże i to bez szans na kompromis.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Nadia__
pASibrzuch
Posty: 243
Rejestracja: 25 lut 2010, 12:01

Re: Zbyt mało mężczyzn As-ami

Post autor: Nadia__ »

dimgraf pisze:
Winkie pisze:
dimgraf pisze: Ale właśnie czego oczekuje od facetów. Sztuczności? Udawania kogoś innego? Ukrytych wad?
Nie. Oczekuje się od nich minimum szacunku dla drugiej osoby, dążenia do porozumienia, wysiłku włożonego w to, aby się zmienić,a nie tylko żądać - pogłaskania po główce za to, że pogardza ludźmi i nie ma na tyle poczucia wstydu, żeby przyznać, że powinien popracować nad sobą.
Tylko facet ma się doskonalić, zmieniać, itp.? Wiem jesteście doskonałe, nic sobie nie możecie zarzucić. Tak szacunek... jednostronny? W sensie tylko faceci mają szanować kobiety, a one mogą gardzić nimi? Można się porozumieć ale obie strony tego muszą chcieć. Gdy jedna strona jest z góry nastawiona roszczeniowo to marne szanse na porozumienie kiedy nie szanuje zdania drugiej osoby.
No właśnie, widzę w tym temacie powtarzający się schemat - kobiety piszą: ci mężczyźni to tacy okropni, oczekują od kobiet nie wiadomo czego, a sami nic nie robią, mężczyźni piszą: te kobiety to są takie okropne, nie wiadomo jakich cudów sobie od nas życzą... Wiadomo, każdy z nas analizuje głównie płeć przeciwną, ale cały wątek można podsumować banalnie: obie strony powinny się starać i doceniać starania drugiej strony. To się tyczy tak samo obu płci.
ODPOWIEDZ