Jestem hepi, bo...
Re: Jestem hepi, bo...
... bo upiekłam miodownik. A jutro będę smażyć pączki
A wszyscy wokół będą tyć
A wszyscy wokół będą tyć
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Jestem hepi, bo...
...bo niespodziewanie dwie osoby z tego fora mnie naprawdę i szczerze rozbawiły
Re: Jestem hepi, bo...
... bo jem pączki z nadzieniem różanym, które bardzo lubię, bo jutro idę z koleżanką do księgarni, kupić sobie książkę, bo moja mama rozśmieszyła mnie, gdyż na tłusty czwartek postanowiła upiec świński łeb, który spaliła (dla chrupiącej skórki mamuśka wsadziła go na 20mim do temp 220 stopni), bo odpaliłem "Harrego Pottera i komnatę tajemnic" na pc, bo miałem z tym problemy, a wystarczyło zmienić ustawienia z 16 bitów na 32. To chyba tyle...
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Jestem hepi, bo...
W tamtym roku otrzymałam pismo, z państwowej inspekcji, którą wystawiła niejaka mgr inż. Na sam początek zostało zmienione me nazwisko (fakt, ciężko napisać przeca zagramaniczne ), później nie były odmieniane właściwie końcówki. Wydawać by się mogło, że to już koniec pomyłek, ale nie. Owa mgr inż., z upoważnienia jakiejś szychy, przez cały czas utrzymywała, że jestem panią ( w sumie 6 powtórzeń) aby na końcu stwierdzić żem jednak pan .Libra pisze:Odebrałam dziś telefon w pracy, telefoniczna obsługa klienta - przez cały czas trwania rozmowy kobieta zwracała się do mnie per "Pan" Chwilę gadalyśmy, myślałam, że może załapie iż jednak z drugą samicą ma do czynienia, jednak kobieta była konsekwentna i na koniec rzuciła " Dziękuję Panu ślicznie!!"
Raczej nadaję na niższych częstotliwosciach, ale, ze aż tak ?
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Jestem hepi, bo...
Co do tych pism z inspekcji to ja nie jestem pewna, czy aby oni jakichś szablonów, gotowych pism nie mają - jakiś czas temu korespondowałam z Rzecznikiem konsumentów, i strasznie błędów było nawalone, wlasnie złe odmiany i ba, nazwisko niby pokrzywdzonego raz nadmienione jako Pan Kobylarz, innym razem jako Pan Koniarz... akurat to robi różnicę Patrzyłam na owo pismo i nie wiedziałam, czy to nie jakaś ściema.
Re: Jestem hepi, bo...
Po ponad roku na bezrobociu przeplatanego wyjazdami za granicę i szukaniem w kraju mam staż w muzeum, w dodatku w wyuczonym zawodzie, w swoim ukochanym mieście
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Re: Jestem hepi, bo...
Zaraz umrę...
Prawie trzy lata temu, kiedy świat obiegła wieść, że w USA zupełnie serio wydaje się poradniki, co robić w razie inwazji zombie, kolega prowadzący małą wytwórnię płytową postanowił zrobić swoim klientom trochę radości i dla potrzeb swojej strony internetowej wziął z sieci obrazek takiej książki:
.. i przerobił w taki sposób:
Właśnie odkryliśmy, że na kilku facebookowych fanpage'ach pojawiło się już parę dni temu zdjęcie tej "książki" wraz z gniewnymi tytułami typu: "Oto, co nam szykują PeOwcy", "Konsekwencje ideologii gender!", "Oto, na co MEN wydaje nasze pieniądze". Dosłownie garstka osób domyśliła się, że to wszystko żart. Kiedyśmy zaczęli prostować tę informację, zakrzyczano nas, że pewnie jesteśmy jakimiś marionetkami w rękach rządu. To samo zdjęcie z podobnymi komentarzami pojawiło się ponoć na kilku prawicowych portalach internetowych. A kolega z tejże wytwórni dowiedział się, że jakiś radny z Poznania doczytał się nazwy wytwórni, dowiedział, kto nią kieruje i teraz szykuje się, żeby pozwać kolegę jako jej właściciela do prokuratory za nawoływanie do przemocy czy jakoś tak. Nikt nie wierzy, że to fotomontaż
Prawie trzy lata temu, kiedy świat obiegła wieść, że w USA zupełnie serio wydaje się poradniki, co robić w razie inwazji zombie, kolega prowadzący małą wytwórnię płytową postanowił zrobić swoim klientom trochę radości i dla potrzeb swojej strony internetowej wziął z sieci obrazek takiej książki:
.. i przerobił w taki sposób:
Właśnie odkryliśmy, że na kilku facebookowych fanpage'ach pojawiło się już parę dni temu zdjęcie tej "książki" wraz z gniewnymi tytułami typu: "Oto, co nam szykują PeOwcy", "Konsekwencje ideologii gender!", "Oto, na co MEN wydaje nasze pieniądze". Dosłownie garstka osób domyśliła się, że to wszystko żart. Kiedyśmy zaczęli prostować tę informację, zakrzyczano nas, że pewnie jesteśmy jakimiś marionetkami w rękach rządu. To samo zdjęcie z podobnymi komentarzami pojawiło się ponoć na kilku prawicowych portalach internetowych. A kolega z tejże wytwórni dowiedział się, że jakiś radny z Poznania doczytał się nazwy wytwórni, dowiedział, kto nią kieruje i teraz szykuje się, żeby pozwać kolegę jako jej właściciela do prokuratory za nawoływanie do przemocy czy jakoś tak. Nikt nie wierzy, że to fotomontaż
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Jestem hepi, bo...
Viljar, jeszcze nigdy nie spotkałam się z radością z powodu własnej śmierci
Piątek 13-tego i nie dopadło mnie JESZCZE nic złego. Za to spotkałam dwoje znajomych, z którymi przez 2 godziny śmiałam się, płakałam ze śmiechu i wróciłam z prezencikiem "na koszt firmy".
Dodatkowo coraz mocniej zachciewa mi się być do pary. Jedynie trzeba zacząć działać.
No cóż, nie tylko różnimy się od normalnych barkiem popędów. Takie rzeczy tylko tutaj .Viljar pisze:Re: Jestem hepi, bo...
Post przez Viljar » dzisiaj, o 18:02
Zaraz umrę...
Piątek 13-tego i nie dopadło mnie JESZCZE nic złego. Za to spotkałam dwoje znajomych, z którymi przez 2 godziny śmiałam się, płakałam ze śmiechu i wróciłam z prezencikiem "na koszt firmy".
Dodatkowo coraz mocniej zachciewa mi się być do pary. Jedynie trzeba zacząć działać.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Jestem hepi, bo...
Bo wróciłam po dłuższej przerwie na to forum. Tęskniliście?
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Jestem hepi, bo...
No raczej:)Koniec sesji czy "romansu''?
Jutro idę po długim czasie do kina więc bardzo happy.
Jutro idę po długim czasie do kina więc bardzo happy.
Re: Jestem hepi, bo...
Nie liczyłam że ktoś odpowie, a tu proszę Jak pozytywnie^^ Ja tęskniłam za forum, oczywiście. A co do powodu nieobecności - ani jedno ani drugiePatryk pisze:No raczej:)Koniec sesji czy "romansu''?
Re: Jestem hepi, bo...
Jakże trafne w większości przypadkówPatryk pisze:No raczej:)Koniec sesji czy "romansu''?
Miło Cię widzieć Sherly
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Jestem hepi, bo...
...zaplanowałem sobie walę-w-tynki. No i jest piątek.
Hej Sherly. Ja też teraz tak jakoś wróciłem na forum. To jest "call of destiny" ja Ci mówię...
Hej Sherly. Ja też teraz tak jakoś wróciłem na forum. To jest "call of destiny" ja Ci mówię...
Re: Jestem hepi, bo...
... mnie Ciebie również, Layla Hej, Grzesłav!Layla pisze:Miło Cię widzieć Sherly
Odpowiednia muzyka, film, spacer - da się być "happy" w Święto Zakochanych, bez tzw. drugiej połówki