panna_x pisze:
Ma ktoś podobnie? jak temu przeciwdziałać? gdzie szukać znajomości, żeby się nie urywały wraz ze stabilizacją życia?
Mnie jeszcze problem wychodzących za mąż koleżanek nie dotyczy. Ale znam to urywanie kontaktów po przejściu do nowej szkoły. Teraz z podstawówki z nikim nie utrzymuję kontaktów, a z gimnazjum tylko z dwoma dziewczynami i tylko dlatego, że poszły do tej samej szkoły co ja, więc się widujemy na korytarzu. Jak temu przeciwdziałać? Być może problem leży w Tobie. Sama o nich piszesz "koleżanki". A masz jakąś przyjaciółkę? Może po prostu nie budujesz odpowiednio głębokich relacji z innymi? Może (świadomie bądź nie) dystansujesz się trochę od innych? Trzeba z innymi budować więzi oparte na wspólnych wspomnieniach, przeżyciach, trzeba trochę dawać siebie w relacje, które chcesz, żeby przetrwały lata. Ale nie w stylu "chodziłyśmy razem do klasy", ale bardziej "byłyśmy razem na genialnym koncercie". Myślę, że inaczej się podchodzi do kogoś, z kim się dużo przeżyło i zawsze się znajdzie dla takiej osoby czas.
Btw. myślę, że to jest powszechny problem u AS'ów- przyjaciele znajdują sobie męża/żonę i kontakt powoli się urywa, bo dla nich już jest głównie praca-dom i dla przyjaciół czasu brak.
P.S. Też uważam, że cudzych pieniędzy się nie zabiera.
Udało mi się(z pomocą rodzeństwa) nawet przekonać mamę, żeby głosowała na Korwina.
Ta partia Razem to w ogóle jakiś poroniony pomysł. Parę miesięcy temu czytałam ich program i parę postów na FB. Byłam w szoku jak się dowiedziałam, że ktoś rzeczywiście na nich zamierza głosować. 75% ? Serio? Chcecie upupić wszystkich ludzi, którym się udało?