różnica wieku
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Re: różnica wieku
Ja mam znajome młodsze o 11-12 lat i jakoś nie widzę związku z nimi, mimo że takie występują. Mając te prawie 30 lat przestałem widzieć je jako "rówieśnice", a jako młodzież. Nie są dla mnie kobietami nawet jeśli mają 17-19 lat.
W ich wieku i trochę dalej myślałem, że jestem facetem, a rówieśnice kobietami, teraz tego tak nie widzę. Bardziej są dla mnie jak "córki" choć dziwnie to brzmi, to nie widzę w nich atrakcyjności. To tak jak dla starszych osób małolaty. Pominę akurat pedofilstwo. Młode dziewczyny młodsze o 10 lat i wzwyż są dla mnie "aseksualne"
Choć widzę, że oprócz bycia asem, zaczynam widzieć i u ludzi to, że są dla mnie również aseksualni Co się ze mną dzieje
W ich wieku i trochę dalej myślałem, że jestem facetem, a rówieśnice kobietami, teraz tego tak nie widzę. Bardziej są dla mnie jak "córki" choć dziwnie to brzmi, to nie widzę w nich atrakcyjności. To tak jak dla starszych osób małolaty. Pominę akurat pedofilstwo. Młode dziewczyny młodsze o 10 lat i wzwyż są dla mnie "aseksualne"
Choć widzę, że oprócz bycia asem, zaczynam widzieć i u ludzi to, że są dla mnie również aseksualni Co się ze mną dzieje
- Warszawianka40+
- AS gaduła
- Posty: 427
- Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37
Re: różnica wieku
Viljar pisze:W tym miejscu akurat się zgadzamy. Przy czym dodam, że liczy się nie tylko spadek, ale też sytuacja obecna. Dowód: jakoś nigdy nie słyszałem, żeby młoda dziewczyna wiązała się z dużo starszym facetem, jeśli ten nie był przy kasie. To samo dotyczy przypadku "młody facet - starsza kobieta".
Moja koleżanka w wieku lat 18 związała się z mężczyzna ok. 45. Był ubogi, mieszkali razem w jednym pokoju (a w drugim w tym mieszkaniu mieszkali inni ludzie). To ona była bogata z domu, ale się stamtąd wyniosła. Poszukiwała ciepła i przyjaźni - jak twierdziła, także seksu - i miała ogromne, niezaspokojone potrzeby emocjonalne. Ona się intensywnie uczyła, on pracował, był człowiekiem bardzo wykształconym. Rodzina tej koleżanki nie pomagała jej finansowo. Planowali małżeństwo, ale ktoś się w to wtrącił i im nie wyszło.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
- tymczasowy
- pASibrzuch
- Posty: 250
- Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
- Lokalizacja: Londyn
Re: różnica wieku
Wole i chce . Nie mowie tu o roznice wieku 20 lat jednak zawsze tak mialem i zawsze tak bede miec, ze kobiety starsze ode mnie wydaja mi sie atrakcyjne.panna_x pisze:ale nie dlatego, że takie bardziej woli, chce, czy że go kręcą.
Zgadzam sie z tym co napisal Keri i nic nie jestem w stanie (i nie chce) z tym zrobic. Ciezko mi widziec atrakcyjnosc w mlodszej kobiecie. Zawsze widze w nich tylko kolezanke.
Ostatnio zmieniony 5 mar 2017, 17:19 przez tymczasowy, łącznie zmieniany 1 raz.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: różnica wieku
To jest zdrowe podejście. Większość facetów woli młodsze, bo patrzą na kobiety jak na trofeum. Ty szukasz przede wszystkim kogoś na podobnym stopniu rozwoju emocjonalnego.Keri pisze:Ja mam znajome młodsze o 11-12 lat i jakoś nie widzę związku z nimi, mimo że takie występują. Mając te prawie 30 lat przestałem widzieć je jako "rówieśnice", a jako młodzież. Nie są dla mnie kobietami nawet jeśli mają 17-19 lat.
W ich wieku i trochę dalej myślałem, że jestem facetem, a rówieśnice kobietami, teraz tego tak nie widzę. Bardziej są dla mnie jak "córki" choć dziwnie to brzmi, to nie widzę w nich atrakcyjności. To tak jak dla starszych osób małolaty. Pominę akurat pedofilstwo. Młode dziewczyny młodsze o 10 lat i wzwyż są dla mnie "aseksualne"
Re: różnica wieku
Ja gdzieś słyszałem, że optymalna różnica wieku w związku jest, gdy kobieta ma połowę wieku mężczyzny plus 7 lat. Ponoć wtedy są największe szanse na szczęśliwy i trwały związek, bo mężczyzna jest już w miarę ustawiony w życiu i gotowy do utrzymania rodziny, a kobieta do obowiązków macierzyńskich i domowych.
Keri, wydaje mi się, że to raczej bardzo indywidualne, czy postrzegasz kogoś jako kobietę lub dziewczynę, zależy to bardziej od twojej percepcji i jej zachowania, chociaż możliwe, że u ciebie jest lekko tendencja zawyżona. Ale z pewnością istnieje dziewczyna, którą w wieku 18 lat uznałbyś za kobietę. Zresztą jak poznajemy nowych ludzi, z reguły od razu nie znamy ich wieku. Nigdy nie przyłapałeś się na tym, że jakaś dziewczynka z twojego otoczenia stała się dla ciebie pełnowartościowa w pewnym momencie?
Keri, wydaje mi się, że to raczej bardzo indywidualne, czy postrzegasz kogoś jako kobietę lub dziewczynę, zależy to bardziej od twojej percepcji i jej zachowania, chociaż możliwe, że u ciebie jest lekko tendencja zawyżona. Ale z pewnością istnieje dziewczyna, którą w wieku 18 lat uznałbyś za kobietę. Zresztą jak poznajemy nowych ludzi, z reguły od razu nie znamy ich wieku. Nigdy nie przyłapałeś się na tym, że jakaś dziewczynka z twojego otoczenia stała się dla ciebie pełnowartościowa w pewnym momencie?
-Ok, so what kind of challenge did life bring to you?
-Yes.
-Yes.
Re: różnica wieku
Ale o jakim właściwie wieku mówimy? Bo połowa wieku mężczyzny + 7 lat to może być 22 i 30, a może być 32 i 50 Poza tym, ten podział trochę podpada mi pod myślenie rodem z dawno minionej epoki, kiedy kobiety nie były - z racji panujących ówcześnie stosunków społecznych - zbyt samodzielne. Dzisiaj jest tak, że ani zajęcia domowe nie są obowiązkiem kobiety, ani utrzymywanie rodziny - obowiązkiem mężczyzny.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: różnica wieku
Cześć, osobiście mi to nie przeszkadza. Ale oczywiście różnica wieku moim zdaniem nie powinna być zbyt duża(maks 10 lat) takie jest moje skromne zdanie. Pozdrawiam
Re: różnica wieku
Każde małżeństwo dzieliło obowiązki po swojemu, w ten sposób na przestrzeni lat wykształcił nam się optymalny podział, który wygląda tak a nie inaczej w i większości przypadków, co wynika wyłącznie z różnic anatomicznych. Akurat w tej hipotezie chodziło o wiek dowolny, poczynając od tego, w którym ludzie zaczynają się na poważnie wiązać, chociaż akurat teraz się mocno starzejemy i wygląda to chyba dlatego abstrakcyjnie. Ale dla mnie jest to punkt widzenia godny uwagi.
A jeśli chodzi o pieniądze, to są one zazwyczaj jednym z najlepszych wskaźników zaradności życiowej, i dlatego tak się zwraca na nie uwagę ( tu głównie chodzi mi o kobiety). No i oczywiście, tak czy siak, pieniądze zawsze są przynajmniej dodatkowym atutem, mimo że wielu to oburza.
A jeśli chodzi o pieniądze, to są one zazwyczaj jednym z najlepszych wskaźników zaradności życiowej, i dlatego tak się zwraca na nie uwagę ( tu głównie chodzi mi o kobiety). No i oczywiście, tak czy siak, pieniądze zawsze są przynajmniej dodatkowym atutem, mimo że wielu to oburza.
-Ok, so what kind of challenge did life bring to you?
-Yes.
-Yes.
- Nightmarine
- pASibrzuch
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39
Re: różnica wieku
Kiedy byłam młodsza interesowali mnie wyłącznie starsi mężczyźni. Teraz mi przeszło. Kilkuletni rozjazd jest ok, ale nie widzę siebie w związku z kimś dużo starszym. Wydaje mi się, że wynika to z tego, że się usamodzielniłam i już nie potrzebuję opiekuna, który się mną zajmie (bo z tym sama sobie radzę), tylko równorzędnego partnera. Wręcz działa mi na nerwy, kiedy ktoś próbuje mi tatusiować czy pouczać, a starsi mężczyźni, przynajmniej ci z którymi miałam do czynienia, przejawiali do tego tendencje. Oczywiście niewykluczone, że trafię na kogoś, kto mi przypadnie do gustu, a będzie starszy i że przyjdzie mi to wszystko odszczekać, ale póki co celuję w zbliżony wiek.
- agnieszka66
- ASiołek
- Posty: 52
- Rejestracja: 7 maja 2017, 11:50
Re: różnica wieku
Byłam w długim związku z 18 lat starszym mężczyzną z dwójką dzieci (szukałam takiego dzieciatego, bo ja nie chcę mieć dzieci, więc uznałam, że skoro już się taki rozmnożył, to ze mną nie będzie chciał. Chciał, ale mu to wyperswadowałam ). Dawał mi ogromne wsparcie, rozumiał jak nikt, ale ta różnica wieku... byłam młodą siksą kiedy się z nim związałam i wiele mnie kosztowało, żeby jakoś zgrać nasze światy. Jego zresztą też - był (jest) młodszy o 10 lat od mojego ojca!
Potem byłam w związku z kobietą TS - starszą o 5 lat. Też było fajnie. W pierwszym związku dojrzałam, w drugim zrozumiałam co to partnerstwo. W tym drugim zrozumiałam też, że jeszcze dużo pracy nad sobą potrzebuję, żeby nauczyć się stawiać granice i nie dać sobie włazić na głowę. Za dobre serce mam. Ale to już off.
Jeśli miałabym się z kimś wiązać, to tylko w moim wieku albo starszym max do 10 lat.
Potem byłam w związku z kobietą TS - starszą o 5 lat. Też było fajnie. W pierwszym związku dojrzałam, w drugim zrozumiałam co to partnerstwo. W tym drugim zrozumiałam też, że jeszcze dużo pracy nad sobą potrzebuję, żeby nauczyć się stawiać granice i nie dać sobie włazić na głowę. Za dobre serce mam. Ale to już off.
Jeśli miałabym się z kimś wiązać, to tylko w moim wieku albo starszym max do 10 lat.
Jedyna różnica między mną a wariatem polega na tym, że ja nim nie jestem (S. Dali. I ja.)
- Nightmarine
- pASibrzuch
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39
Re: różnica wieku
Jeden z moich byłych był w wieku mojej mamy i miał córkę starszą ode mnie o kilka lat. Ale to była luźna znajomość, nie było sensu angażować się emocjonalnie z kimś aż tyle lat starszym. Będąc z dzieciatym byłabym narażona na kontakt z jego dziećmi, a później z wnukami, a to nie jest zachęcająca perspektywa. Nie chcę dzieci w swoim otoczeniu. Na szczęście wyleczyłam się z przekonania, że mogę być jedynie z kimś kto już ma dzieci, bo teraz wiem, że są ludzie, którzy podobnie jak ja nie chcą ich mieć. I między innymi z tego powodu przestali mnie interesować starsi (dzieciaci) mężczyźni.
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Re: różnica wieku
Ja właśnie pocieszałem do 2 w nocy kilka dni 17/18 i z rozmowy jakie są teraz chłopaki wychodziło, że dla niej to tylko 25-30 :O Bo ci poniżej to same debile :O
I mnie kurcze wtedy tknęło coś....
Zresztą te dwie to z zabawy "rodzina" i się zżyliśmy ciut przez 1.5 roku teraz jedna ma już 19 a druga pod koniec roku 18 Zresztą ja w wieku 15 coś byłem już zgorzkniały ramol i mogłeś mi dać plus 5 jeszcze A w wieku 22-24 wolałem przedział taki: młodsza jak już o 2 a starsza do 5
Rozmawiam tylko z 3, które dwie to są te powyżej, a ta trzecia to ta co pocieszam, czyli jedna 19, a dwie prawie 18 Z resztą 16-18nie da się normalnie pogadać... dziewczynki.... :c Znam 22 zdziecinniałą, że dałbym jej 12 a druga 21-22 zaręczona dałbym jej 24-26
Z tą drugą to się dobrze na równi rozmawia i może twoje wyliczenia w tym przypadku by się sprawdziły
Poczytałem różne komentarze o różnicy większej niż 5 do 15 i mi by nie przeszkadzało, gdyby to był poziom ten sam i partnerstwo
I mnie kurcze wtedy tknęło coś....
Nie moje otoczenie tylko net, gdzie znałem już wiekozjasz pisze:Ja gdzieś słyszałem, że optymalna różnica wieku w związku jest, gdy kobieta ma połowę wieku mężczyzny plus 7 lat. Ponoć wtedy są największe szanse na szczęśliwy i trwały związek, bo mężczyzna jest już w miarę ustawiony w życiu i gotowy do utrzymania rodziny, a kobieta do obowiązków macierzyńskich i domowych.
Keri, wydaje mi się, że to raczej bardzo indywidualne, czy postrzegasz kogoś jako kobietę lub dziewczynę, zależy to bardziej od twojej percepcji i jej zachowania, chociaż możliwe, że u ciebie jest lekko tendencja zawyżona. Ale z pewnością istnieje dziewczyna, którą w wieku 18 lat uznałbyś za kobietę. Zresztą jak poznajemy nowych ludzi, z reguły od razu nie znamy ich wieku. Nigdy nie przyłapałeś się na tym, że jakaś dziewczynka z twojego otoczenia stała się dla ciebie pełnowartościowa w pewnym momencie?
Zresztą te dwie to z zabawy "rodzina" i się zżyliśmy ciut przez 1.5 roku teraz jedna ma już 19 a druga pod koniec roku 18 Zresztą ja w wieku 15 coś byłem już zgorzkniały ramol i mogłeś mi dać plus 5 jeszcze A w wieku 22-24 wolałem przedział taki: młodsza jak już o 2 a starsza do 5
Rozmawiam tylko z 3, które dwie to są te powyżej, a ta trzecia to ta co pocieszam, czyli jedna 19, a dwie prawie 18 Z resztą 16-18nie da się normalnie pogadać... dziewczynki.... :c Znam 22 zdziecinniałą, że dałbym jej 12 a druga 21-22 zaręczona dałbym jej 24-26
Z tą drugą to się dobrze na równi rozmawia i może twoje wyliczenia w tym przypadku by się sprawdziły
Poczytałem różne komentarze o różnicy większej niż 5 do 15 i mi by nie przeszkadzało, gdyby to był poziom ten sam i partnerstwo
- Słomiany Zapał
- ASter
- Posty: 621
- Rejestracja: 2 lis 2015, 16:31
Re: różnica wieku
O, to to. Bez partnerstwa, tego samego poziomu rozwoju emocjonalnego i nadawania na tych samych falach nic nie ruszy.Keri pisze:Poczytałem różne komentarze o różnicy większej niż 5 do 15 i mi by nie przeszkadzało, gdyby to był poziom ten sam i partnerstwo
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Re: różnica wieku
Mi by nie przeszkadzała duża różnica, gdyby to był podobny poziom jakiś lub podobne tematy itd, czy młodsze o 10 czy starsze o 10. Jedna sobie machnąłem ręką, bo cóż się znajdzie około 30?
Tylko młodsze o 10 Załamka...
Tylko młodsze o 10 Załamka...
- Nightmarine
- pASibrzuch
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39
Re: różnica wieku
Akurat co do poziomu rozwoju emocjonalnego się nie zgodzę. Sama się rozwinęłam emocjonalnie dopiero będąc w związku z osobą dużo bardziej rozwiniętą ode mnie. Wydaje mi się, że to dość częste zjawisko, szczególnie u par z różnicą wieku. Nigdy nie interesował mnie związek z kimś mniej rozwiniętym ode mnie, ale niektórym panom najwyraźniej to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie. To były bardzo cenne doświadczenia, z ogromną korzyścią dla mnieSłomiany Zapał pisze: Bez partnerstwa, tego samego poziomu rozwoju emocjonalnego i nadawania na tych samych falach nic nie ruszy.