Czy jesteś UFOlcem, znaczy się dziwakiem? :P
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
wiem, wiem, mnie tez to przecież denerwuje , ale ja próbowałam tylko pokazać jakoś jasną stronę - stało się i już- nie na szczęście teraz możemy sami decydować o sobie (a kościół faktycznie zgrania jak się da wyznawców -nie tylko w europie, ale też przy okazji niszcząc unikalne kultury na innych kontynentach i wprowadzając tam zamieszanie) eh, eh, eh...wątpię, żebyśmy coś poradzili na to inne wyznania/ateiści nie mają łatwego życia w tym kraju ...dorosłe dziecko pisze:Tylko, że przynależność do kościoła rzymsko-katolickiego, który za sobą niesie już symboliczna nie jest. I potem kościół podaje dane o 90 % katolikach, gdzie takich faktycznych katolików, to może z 25 % jest. Mnie to denerwuje, nie życzę sobie, by organizacja, z którą się nie utożsamiam podpierała się moją osobą w statystykach.Lani pisze:chrzest nie czyni z nikogo chrześcijanina - co z tego, że ktoś go ma, jak nie wierzy w boga (itp) - żadny w tedy z niego chrześcijanin to tylko symbol...
http://lista.racjonalista.pl/?s=poczatekSalomea pisze:Gdyby istniała organizacja ateistów i zapisywaliby do niej już niemowlaki, to pewnie dorosłemu wierzącemu człowiekowi by to nie przeszkadzało? W końcu to tylko cyferki, więc czemu miałby się denerwować? Przecież prywatnie mógłby sobie wierzyć.
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
My może i nie, ale sekularyzacja - tak. Poza tym na zachodzie Europy mało osób chodzi do kościoła i słucha księży. Tam jest bardziej liberalnie – lepiej i Polacy też, jak będą jeździć po całej Europie, to zobaczą, że tam jest inaczej, lepiej i też zechcą tak żyć. Przyszłość należy do młodych. Będzie coraz mniej konserwatywnie, coraz bardziej tolerancyjnie. Ale niestety nie od razu. Co było kiedyś w Hiszpanii a co jest teraz. Polska też nie ucieknie od zmian cywilizacyjnych.Lani pisze:eh, eh, eh...wątpię, żebyśmy coś poradzili na to inne wyznania/ateiści nie mają łatwego życia w tym kraju ...
Znam tą listę, nawet na niej jestem.Lani pisze:http://lista.racjonalista.pl/?s=poczatek
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
- Magda
- bASyliszek
- Posty: 1112
- Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
- Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
- Kontakt:
Niestety, masz rację, nie jest nam łatwo. Oficjalnie jest tolerancja religijna i możliwość swobodnego wyznawania relgii, jednak tylko "oficjalnie". Kiedy ktoś zobaczy osobę inaczej ubraną, niż większość (ja, na przykład, powinnam nosić chustę na głowie, podobnie jak muzułmanki, z tą różnicą, że bez zakrywania twarzy), to zaraz pojawiają się oszczerstwa, krzywdy fizyczne i psychiczne, w najlepszym wypadku krzywe spojrzenia. Tak więc cześć, łącznie ze mną, się ukrywa, bo nie chce tego znosić. Nie wiem, jak jest z tym na zachodzie Europy, ale w Polsce mniej więcej tak to wygląda. Najbardziej spokojna, jeśli chodzi o wyznawanie religii, to chyba mogę być w Indiach .Lani pisze:inne wyznania/ateiści nie mają łatwego życia w tym kraju ...
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
W Europie Zachodniej jest zupełnie inaczej. Niektórym się może nie podobać np. francuski przypadek zakazu noszenia widocznych symboli religijnych. Ja akurat taki zakaz popieram. Uważam, że przestrzeń publiczna nie jest miejscem na manifestowanie swojej religijności i powinna być ona świecka.
Co zaś do tolerancji: różnie z tym bywa i paradoksalnie najwięcej można za odmienność światopoglądową oberwać od własnego otoczenia. Choć ja nie mam już akurat takiego problemu, ale dawniej, to różnie bywało.
Co zaś do tolerancji: różnie z tym bywa i paradoksalnie najwięcej można za odmienność światopoglądową oberwać od własnego otoczenia. Choć ja nie mam już akurat takiego problemu, ale dawniej, to różnie bywało.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Co do noszenia symboli religijnych, wg mnie każdy powinien móc manifestować swoją osobowość. Czemu miałoby komukolwiek przeszkadzać to, co noszę na szyi, albo czemu miałoby komukolwiek przeszkadzać noszenie chust przez muzułmańskie kobiety? Póki one tego chcą, póki one się dobrze z tym czują, niech je noszą.
Wolność! Póki nie szkodzi ona innym...
Tolerancja wobec odmienności... Chyba sami powinniśmy to najlepiej rozumieć...
Wolność! Póki nie szkodzi ona innym...
Tolerancja wobec odmienności... Chyba sami powinniśmy to najlepiej rozumieć...
- Magda
- bASyliszek
- Posty: 1112
- Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
- Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
- Kontakt:
Nie tyle chodzi o własne "widzi mi się", ale o pewnego rodzaju wymagania (chodzi mi o te nieszczęsne chusty, które nie tylko muzułmanki noszą). Zgadzam się jednak z przedmówczynią- każdy powinien móc swobodnie okazywać swoje przywiązanie do danej religii czy czegokolwiek innego.
Ja noszę od pół roku łańcuszek z zawieszonym symbolem hinduizmu, żeby przypominał mi o rzeczach najważniejszych dla mnie (przy mojej daleko posuniętej sklerozie przydatne ). I choć brakuje mi do niego jeszcze islamskiego półksiężyca, to jednak nie zdejmuję go właściwie nigdy. Czuję się z nim dobrze i raczej to, co noszę na szyi nie może komuś przeszkadzać .
OM-symbol hinduizmu
Ja noszę od pół roku łańcuszek z zawieszonym symbolem hinduizmu, żeby przypominał mi o rzeczach najważniejszych dla mnie (przy mojej daleko posuniętej sklerozie przydatne ). I choć brakuje mi do niego jeszcze islamskiego półksiężyca, to jednak nie zdejmuję go właściwie nigdy. Czuję się z nim dobrze i raczej to, co noszę na szyi nie może komuś przeszkadzać .
OM-symbol hinduizmu
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Uważam, że mimo wszystko noszenie widocznych symboli religijnych w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w krajach wielokulturowych, może być zarzewiem konfliktu i nietolerancji na tym tle.naomi_p pisze:Co do noszenia symboli religijnych, wg mnie każdy powinien móc manifestować swoją osobowość. Czemu miałoby komukolwiek przeszkadzać to, co noszę na szyi, albo czemu miałoby komukolwiek przeszkadzać noszenie chust przez muzułmańskie kobiety? Póki one tego chcą, póki one się dobrze z tym czują, niech je noszą.
Muzułmanki. Właśnie, jeśli tego chcą... Tymczasem często sa do tego zmuszane a taki zakaz noszenia symboli religijnych - przynajmniej po części - może je przed tym chronić.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
To innych trzeba przyzwyczajać do tolerancji, a nie innym bronic wyrażania siebie.Uważam, że mimo wszystko noszenie widocznych symboli religijnych w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w krajach wielokulturowych, może być zarzewiem konfliktu i nietolerancji na tym tle.
Wiem, że niejednokrotnie są do tego zmuszane i wiem, że wpojony im od dzieciństwa styl myślenia, nie pozwala się temu przeciwstawić. Jeśli ktoś im może pomóc, to tylko ktoś z zewnątrz, ale czy koniecznie takim zakazem?Muzułmanki. Właśnie, jeśli tego chcą... Tymczasem często sa do tego zmuszane a taki zakaz noszenia symboli religijnych - przynajmniej po części - może je przed tym chronić.
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Taki zakaz, to jest przeciwdziałanie doraźne. Mentalności ludzkiej nie zmieni się z dnia na dzień. Taki zakaz sprawia, że te kobiety mogą zawsze podeprzeć się zakazem, jeśli nie chcą nosić chust i rodzina nie może ich zmuszać, bo jest zakaz. Poza tym jakoś sobie nie szczególnie wyobrażam np. w klasie osobę, która ma zasłoniętą całą twarz (a były pokazywane klasy francuskiej szkoły publicznej, gdzie były takie przypadki).naomi_p pisze:Wiem, że niejednokrotnie są do tego zmuszane i wiem, że wpojony im od dzieciństwa styl myślenia, nie pozwala się temu przeciwstawić. Jeśli ktoś im może pomóc, to tylko ktoś z zewnątrz, ale czy koniecznie takim zakazem?
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
- Magda
- bASyliszek
- Posty: 1112
- Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
- Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
- Kontakt:
Tego wymaga od nich tradycja, a tradycja to rzecz święta i trzeba ją zachowywać
Mnie by nie zrażało, że jakaś dziewczyna w klasie siedziałaby z twarzą zasłoniętą chustą, ba, nawet bym sama zaczęła nosić taką chustę. To jest właśnie tolerancja religijna. Dlaczego mamy na siłę zmieniać ludzi, ich przyzwyczajenia i sprawiać, by wyglądali bardzo podobnie. Jeszcze trochę i hinduski nie będą mogły chodzić w sari, a hindusi, sikhowie i muzułmanie w turbanach .
Mnie by nie zrażało, że jakaś dziewczyna w klasie siedziałaby z twarzą zasłoniętą chustą, ba, nawet bym sama zaczęła nosić taką chustę. To jest właśnie tolerancja religijna. Dlaczego mamy na siłę zmieniać ludzi, ich przyzwyczajenia i sprawiać, by wyglądali bardzo podobnie. Jeszcze trochę i hinduski nie będą mogły chodzić w sari, a hindusi, sikhowie i muzułmanie w turbanach .
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Jeśli uważasz, że jakąś tradycję mamy zachowywać tylko, dlatego, że urodziliśmy się na obszarze jej obowiązywania/w kręgu kulturowym, gdzie obowiązuje...Magda pisze:Tego wymaga od nich tradycja, a tradycja to rzecz święta i trzeba ją zachowywać
Osobiście uważam, że tradycje nieprzystające do czasów, kultury należy odrzucać. Tak, jak odrzucono np. tradycje aranżowanych małżeństw. To była tradycja. Chciałabyś by Ci rodzina wybierała męża? W imię tradycji, oczywiście.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”