Języki obce
Języki szkolne:
rosyjski - 2 lata nauki (nic nie pamiętam xD)
niemiecki - 6 lat nauki (coś tam powiem po małej przypomince)
francuski - 3 lata nauki (rozumiałem co do mnie mówili tylko na 1 lekcji)
angielski - 13 lat nauki poziom upper-intermediate (skala europejska B1 - w tej chwili techniczne zajęcia na poziom B2)
kiedyś też przez krótki okres uczyłem się Japońskiego, ze względu na czas, przerwałem. Teraz planuję wznowić naukę.
To chyba tyle.
rosyjski - 2 lata nauki (nic nie pamiętam xD)
niemiecki - 6 lat nauki (coś tam powiem po małej przypomince)
francuski - 3 lata nauki (rozumiałem co do mnie mówili tylko na 1 lekcji)
angielski - 13 lat nauki poziom upper-intermediate (skala europejska B1 - w tej chwili techniczne zajęcia na poziom B2)
kiedyś też przez krótki okres uczyłem się Japońskiego, ze względu na czas, przerwałem. Teraz planuję wznowić naukę.
To chyba tyle.
"Do czasu gdy nie jestem człowiekiem, mogę wszystko"
Angielski znam płynnie, w tym roku będę zdawał CPE.
Niemieckiego uczyłem się w szkole - za nic się nie przyznam, ile lat, bo ledwo co pamiętam. Proste teksty zrozumiem, ale zbudowanie poprawnego gramatycznie zdania przekracza moje możliwości.
Na uczelni próbują mnie nauczyć hiszpańskiego, coś tam nawet udało im się wbić mi do głowy.
Jako że planuję przeprowadzkę do Holandii, pewno wypadałoby się zabrać za niderlandzki.
Niemieckiego uczyłem się w szkole - za nic się nie przyznam, ile lat, bo ledwo co pamiętam. Proste teksty zrozumiem, ale zbudowanie poprawnego gramatycznie zdania przekracza moje możliwości.
Na uczelni próbują mnie nauczyć hiszpańskiego, coś tam nawet udało im się wbić mi do głowy.
Jako że planuję przeprowadzkę do Holandii, pewno wypadałoby się zabrać za niderlandzki.
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Może to jest metoda, żeby się uczyć po swojemu? Wtedy człowiek nie ma kompleksów i mu się wydaje, że zna ten język doskonale. Ja za każdym razem mam fachowego nauczyciela i wydaje mnie się po latach, że nic nie potrafię, albo ja taki materiał oporny jestem
Powinnam znać:
J. rosyjski (12 lat nauki) i to biegle, bo kiedyś czytałam w oryginale Puszkina i Dostojewskiego, ale teraz...
J. angielski (10 lat nauki) - kiedyś posługiwałam się biegle 14 czasami, a teraz...
J. włoski (2 lata nauki) opuśćmy na to zasłonę milczenia...
J. hiszpański - tragedia...
J. łaciński (4 lata nauki) poszło na marne...
J. starogrecki (1 rok nauki na studiach) teraz potrafię jedynie przeczytać kawałek tekstu i nie wiem, czy poprawnie...
J. staro - cerkiewno - słowiański - moje przekleństwo!
Teraz wiem, że nie mam zdolności językowych.
Moja siostra zna siedem języków, to znaczy potrafi się dogadać, gdziekolwiek nie pojedzie. Ale języka polskiego jeszcze nie zapomniała ani jej się nie myli z żadnym innym.
Czego i innym życzę.
Pozdrawiam
Dziwo
Powinnam znać:
J. rosyjski (12 lat nauki) i to biegle, bo kiedyś czytałam w oryginale Puszkina i Dostojewskiego, ale teraz...
J. angielski (10 lat nauki) - kiedyś posługiwałam się biegle 14 czasami, a teraz...
J. włoski (2 lata nauki) opuśćmy na to zasłonę milczenia...
J. hiszpański - tragedia...
J. łaciński (4 lata nauki) poszło na marne...
J. starogrecki (1 rok nauki na studiach) teraz potrafię jedynie przeczytać kawałek tekstu i nie wiem, czy poprawnie...
J. staro - cerkiewno - słowiański - moje przekleństwo!
Teraz wiem, że nie mam zdolności językowych.
Moja siostra zna siedem języków, to znaczy potrafi się dogadać, gdziekolwiek nie pojedzie. Ale języka polskiego jeszcze nie zapomniała ani jej się nie myli z żadnym innym.
Czego i innym życzę.
Pozdrawiam
Dziwo
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
W moim przypadku wiążę się to z fascynacją, świadomością, że tak wiele jest do odkrycia, do poznania. Przypomina mi to wczesne dzieciństwo kiedy cały świat był zagadką, która czeka na rozwiązanie. Przy czym najpiękniejszy był sam proces poznawania, a nie poznanie samo w sobie.Najbardziej lubię chyba początkowy etap nauki, czyli pierwsze zetknięcie z językiem, przyswajanie podstaw, pierwsze wypowiedzi itp.,
Ładne określenie, rozszerzyłbym je tylko o wywracanie do góry nogami tego, czego zdążyliśmy się już nauczyć. Mam na myśli, że poznając chociażby angielski na poziomie akademickim nagle dowiaduję się, że to, co wcześniej uznane było za błąd, o dziwo jest do zaakceptowania i vice versa I przyznam, że właśnie to mnie demotywuje.ale z drugiej strony najwięcej satysfakcji daje mi etap przebicia przez coś, co ja nazywam "murem językowym" - kiedy dochodzi się do czegoś w rodzaju martwej strefy i trudno mierzyć swoje postępy, bo od tej pory nauka polega głównie na rozwijaniu słownictwa z dziedzin wykraczających poza wiedzę ogólną albo wprawianiu się w udawanie native'a
Poza tym, nie używam określeń w stylu: "władam językiem...", "znam język..." - bo to bujda. Nie "znam" nawet swojego języka ojczystego Uczę się polskiego (:P) - bo chcę mówić pięknie, angielskiego - bo podoba mi się jego brzmienie i użyteczność, japońskiego - bo mnie zauroczył i wywołuje miłe skojarzenia, pobudza wyobraźnię, francuskiego - bo brzmi najpiękniej ze wszystkich. Planuję popracować nad sindarinem (brzmi niezwykle), łaciną (studia związane z okultyzmem, "klucz" do wielu innych języków) i rosyjskim (dla zabawy).
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Ja się w żadnym obcym języku dogadać nie potrafię
Za to bez problemu czytam po angielsku, z niemieckimi i włoskimi tekstami też sobie jako tako radzę.
Czytałam też kiedyś po łacinie, ale 2 lata nieużywania wystarczyły bym już prawie nic z tego języka nie pamiętała...
Marzy mi się poznanie hiszpańskiego. Też bym w tym języku coś poczytała
Za to bez problemu czytam po angielsku, z niemieckimi i włoskimi tekstami też sobie jako tako radzę.
Czytałam też kiedyś po łacinie, ale 2 lata nieużywania wystarczyły bym już prawie nic z tego języka nie pamiętała...
Marzy mi się poznanie hiszpańskiego. Też bym w tym języku coś poczytała
polski umiem myślę że biegle
angielski myślę że dobrze...
z niemieckiego podstawy...
byłam na jednej lekcji ruskiego, więc w zasadzie nic nie umiem z niego, ale chciałabym umieć...
chciałabym się też nauczyć jeszcze wielu języków, m.in. francuskiego i hiszpańskiego
a mój język ojczysty to śląski, którego niestety prawie wcale nie umiem, a bardzo, bardzo, bardzo bym chciała umieć...
angielski myślę że dobrze...
z niemieckiego podstawy...
byłam na jednej lekcji ruskiego, więc w zasadzie nic nie umiem z niego, ale chciałabym umieć...
chciałabym się też nauczyć jeszcze wielu języków, m.in. francuskiego i hiszpańskiego
a mój język ojczysty to śląski, którego niestety prawie wcale nie umiem, a bardzo, bardzo, bardzo bym chciała umieć...