Ex: As, a raczej nie.. - O strukturze Wszechświata

[Ernest]

Dlaczego? Fraktal to akurat bardzo trafna metafora

[AStronom]

Tak, wiem, że wszechświat uważa się za zbliżony do fraktala, ale trudne byłobyo "odnajdywanie" czegoś w sobie, rozumując na sposób ścisły

[es.em]

A co do Twojego A, B, C, D, E - sorry, ale kiedyś ludzie myśleli, że Ziemia jest płaska - na tej samej zasadzie teraz myślą, że nie są w stanie zrozumieć i poznać wszechświata.

Ale fajny temat! Dawno mnie tu nie było.
Fizyka XX wieku niestety pozbawiła nas złudzeń: nigdy dokładnie nie pojmiemy Wszechświata.
A co do fraktala - jest to niezupełnie prawda, to znaczy, jak zawsze w fizyce - jest to prawda w bardzo małej skali. Tak naprawdę wielki świat i mały świat są zupełńie różne, i nie chodzi tu o wielkość - w skali makro oddziaływaniem dominującym jest grawitacja, w mniejszych - elektromagnetyzm, na poziomie atomów i hadronów (protonów, neutronów, ...) zaś mamy oddziaływania jądrowe. W małych skalach rządzą efekty kwantowe, które aby my, wielkoludy, moglibyśmy zobaczyć, musielibyśmy się bardzo postarać. (Co za okropne zdanie.) Zatem (mimo bycia wielkim fanem fraktali) nie mogę się zgodzić

[Ernest]

Spróbuj na nie spojrzeć bardziej metaforycznie, z większą dozą wyobraźni.

,,Jak na górze tak i na dole."

[AStronom]

Ernest, egipski kapłan formułując tę myśl miał raczej na myśli inną górę i dół. Czasem odległe odniesienia nie ułatwiają zrozumienia tekstu, zwłaszcza jak ktoś nie słyszał o tablicy szmaragdowej.
Widzę ciekawą możliwość powiązania twojej wypowiedzi z uwagami es.em'a. Chodziłem kiedyś na wykłady fizyka światowej podobno sławy, prof. dr hab. inż. Włodzimierza Nakwaskiego prof. zwycz., zwanego różnie w różnych krajach (Walter Naquaschi, Naka Vasaki itd.), który często używa tych określeń: góra - świat teorii względności, dół - świat kwantowy. Kiedyś przyznał się nam, że nie wierzy w poznanie całego wszechświata, uważa raczej, że idąc w dół będziemy napotykać coraz to nowe zjawiska, tak samo idąc w górę. A cały wszechświat ma strukturę, która ciągnie się jeszcze daleko, daleko w górę i w dół. Ale tu urwał, bo gdyby powiedział nam wszystko co myśli, to albo zniszczono by go za opowiadanie herezji, albo nas by zlikwidowano za słuchanie.

[Ernest]

Ja nie kryję się ze swoimi herezjami. W pierwszym zdaniu odwołujesz się pewnie do Hermesa Trismegistusa, ówczesnego Thota, późniejszego Hermesa, w końcu Franza Bardona? Nie wiem co miał na myśli, ale prawa zaproponowane przez Hermetyzm odpowiadają mi.