Jestem ASem - Jak to powiedzieć rodzinie i znajomym?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
Blv.
ananAS
Posty: 358
Rejestracja: 2 lut 2008, 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Blv. »

Keri pisze:TAK uwazam bo inaczej wiekszosc osob aseksualnych nie czula by sie cierpiaca i nie szukala azylu na tym forum :P
:shock: :shock: :shock:
Keri pisze:Sa ossoby oczywiscie seskualne ktore maja wazniejsze wartosci niz [s] ale ich to ze swieca szukac.
Chyba rzeczywiście obracamy się w innych kręgach. Zdecydowana większość seksualnych, których znam, zdaje się czasem myśleć o innych sprawach niż seks i mieć inne cele w życiu. Niektórzy mają nawet zainteresowania nie dotyczące seksu!
Keri pisze:Ja to czuje i ja z tym zyje... To czemu mialbym tego szybko nie zaakceptowac? Osoby seksualne nie znaja tego uczucia i nie wiedza jak to jest wiec stwierdzenie ze " ja to zaakceptowalem bo jestem asem to inni nie asy tez zaakceptuja" ale na jakiej PODSTAWIE to zaakceptuja? Bo im powiesz? Co im powiesz? Czy gdy im poweisz to zaczna czuc tak jak ty czujesz? Nie.
Nie o to mi chodziło. Każdy z nas kiedyś nie miał świadomości tego, że istnieje takie coś, jak aseksualność. Musieliśmy się dopiero o tym dowiedzieć, a później stwierdzić, czy ta klasyfikacja do nas pasuje. Ja sam kiedy pierwszy raz przeczytałem o asach, nie pomyślałem, że mogę być jednym z nich - ale moja reakcja była raczej w stylu "o, ciekawa sprawa" niż "pierdoły, tacy ludzie nie mogą istnieć". Oczywiście, moja perspektywa była inna, bo przecież byłem asem nawet jeśli nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale skoro tyle osób na tym forum (asów i nie-asów) traktuje aseksualność jako coś mniej lub bardziej normalnego, to dlaczego nie mieliby tak jej potraktować ludzie seksualni? I nie mówię to u ludziach, którzy każde odstępstwo od normy traktują jako coś złego.

Skoro jakoś udaje się niektórym zrozumieć, że jestem niepijący, może zrozumieją też, że jestem "nieuprawiający" ;)
Keri pisze:Wciaz kontrowersyjne sa rozmowy o homoseksualnych osobach i jeszcze tego w pelni nie zaakceptowali a juz chcesz oczekiwac ze ktos WOGOLE zaakceptuje brak chceci do seksu... :shock: :roll: .
Myślę, że pociąg do "niewłaściwej" płci może być dla pewnych ludzi gorszy od braku pociągu w ogóle. Ale - nikt nie kwestionuje tego, że osoby homoseksualne istnieją i coraz mniej osób twierdzi, że homoseksualność powinno się leczyć. W niektórych krajach niemal w ogóle zresztą nie jest to kwestia kontrowersyjna. Food for thought.
Keri pisze:?? :shock: Otwarty umysl? Ja znam pare osob inteligentych a ich otwartosc umyslu na nowe sprawy tego typu byly godne pozalowania...
Nie zrozumieliśmy się. Mówiłem o osobach które są zarówno inteligentne, jak i mają otwarty umysł. Zdaję sobię sprawę, że jedno nie jest nierozłącznie związane z drugim.

A tak w ogóle, najważniejszą kwestią w moim poprzednim poście było to, że jeśli przedstawi się komu kogoś aseksualnego, kto z jednej strony wytłumaczy, że po prostu nie czuje do nikogo pociągu seksualnego, a z drugiej, nie będzie robił z tego wielkiego halo - to można się spodziewać reakcji neutralno-pozytywnych. Co innego jeździć po ped*łach (nie lubię autocenzury, ale alternatywą jest skrypt cenzurujący...) z kolegami, którzy robią to samo, a co innego w obecności wyoutowanego geja czy lesbijki. I nie jest to tylko kwestia powstrzymywania się, tylko zetknięcia nie z abstrakcyjną ideą, ale z reprezentującą ją konkretną osobą, która ideę urzeczywistnia. Idioci piszący komentarze pod artykułami na Interii po spotkaniu z kimś otwarcie aseksualnym najpewniej pomyśleliby "hm, może on/ona rzeczywiście nie potrzebuje seksu..." W to w każdym razie będę wierzył, dopóki nie spotkam się z inną sytuacją. W każdym razie, spośród wszystkich osób przed którymi się wyoutowałem czy w jakikolwiek sposób poruszyłem temat aseksualności, tylko jedna zareagowała w sposób negatywny, ale jest to człowiek ogólnie z lekka walnięty.
Viljar pisze:Zgadzam się z Keri. Jakieś 80% ludzi, którzy mnie znają, twierdzą, że sobie coś ubzdurałem.
Bierze się to chyba ze stereotypu, że osoba aseksualna w ogóle nie mówi o seksie, a ja jestem pierwszy do wyłapywania dwuznaczności w wypowiedziach, więc...
Problem byś może polega na tym, że nie wiedzą, co to właściwie znaczy być osobą aseksualną - bo skąd mają wiedzieć? Aseksualność w Polsce (i chyba właściwie całym świecie) to ciekawostka dla Ewy Drzyzgi czy redaktora z WP, jeśli nie ma chwilowo innych tematów. We wszystkich artykułach mówi się te same rzeczy: podstawowe informacje pomieszane z opiniami typu "to pewno ludzie wymagający pomocy seksuologa" i zwykłymi bzdurami. Schodzę z tematu, ale co tam.

Udzielam się w organizacji LGBTQ i przez to wiem, że ta społeczność ma podobny problem. Chcielibyśmy, żeby przeciętny Kowalski nie traktował nas jako dziwaków urządzających co rok nikomu niepotrzebne parady, tylko wiedział, że jego współpracownik może być gejem, a przedszkolanka zajmująca się jego dzieckiem - lesbijką. Ale z sondaży wynika, że wciąż okropnie niewiele Polaków zna osobę, która otwarcie mówi o swojej nieheteroseksualnej orientacji. Jeżeli asy nie będą się outować, bo znajomi mogą ich "wytykać palcami" (cytując Keriego), to nie zmienią sytuacji. Jeśli zniesie się te kilka dziwnych spojrzeń i lekceważących komentarzy, to wtedy sytuacja choć trochę się zmieni, parę osób więcej będzie znało prawdziwego asa, a nie bohatera artykułu w internecie. Niby nic, ale IMO jest to podstawa do tego, żeby społeczeństwo naprawdę zdało sobie sprawę z naszego istnienia i z tego, że nie jesteśmy dziwolągami.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Chyba rzeczywiście obracamy się w innych kręgach. Zdecydowana większość seksualnych, których znam, zdaje się czasem myśleć o innych sprawach niż seks i mieć inne cele w życiu. Niektórzy mają nawet zainteresowania nie dotyczące seksu!
A skad wiesz co oni mysla? Zagladasz mi w glowy rozcinasz czaszki i pytasz sie neuronow co mysla o tej sprawie? Nie. Kazdy zachowuje swoje mysli dla siebie a te ktore wypowiada sa zazwyczaj takie by byly wygodne nie ranily innych lub pasowaly pod sfere w ktorej sie otaczaja i sa w tej sferze w tym momencie. W innej sferze beda inaczej mowic. Jak wiesz ludzie maja tysiace masek i nigdy nie bedziesz wiedzial czy ta osoba odpowiedziala ci szczerze czy to co ty sam chciales uslyszec. To nie chodzi o to ze zyje w innych kregach. Ale ludzie wola byc takimi jakimi je kreuje spoleczenstwo a nie jakimi sa naprawde.
Oczywiście, moja perspektywa była inna, bo przecież byłem asem nawet jeśli nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale skoro tyle osób na tym forum (asów i nie-asów)
Bo CZULES ze jestes w pewnym sensie odstepstew od pewnych regul ktore stworzylo spoleczenstwo. Czules i szukales siebie dlatego tak jak mnie bylo latwiej to zaakceptowac. A co innego osoby ktore nawet tego nie beda mogli poczuc chyba ze powstanie aseksualnosc nie dziedziczna a nabyta :shock: .
Skoro jakoś udaje się niektórym zrozumieć, że jestem niepijący, może zrozumieją też, że jestem "nieuprawiający"
Widzisz palenie i picie to jest rozrywka a [s] dla seksualnych to ZYCIE w tym jest duza roznica
Myślę, że pociąg do "niewłaściwej" płci może być dla pewnych ludzi gorszy od braku pociągu w ogóle. Ale - nikt nie kwestionuje tego, że osoby homoseksualne istnieją i coraz mniej osób twierdzi, że homoseksualność powinno się leczyć. W niektórych krajach niemal w ogóle zresztą nie jest to kwestia kontrowersyjna. Food for thought.
Tylko ze homo cos czuja i oni nawet moga to robic dlatego jedyna choroba jaka widzieli z poczatku to zainteresowanie a nie brak checi :roll: . A tu interesujesz sie niby przeciwna a nie chcesz. Kazda ze stron jest ciezka choc nasza moze byc w cieniu ale ILE TAK MOZNA WYTRZYMAC? Kiedys kazdy z nas peknie bo bedzie miala dosyc milczenia lub sluchania wciaz w kolko pewnych dyskusji...
Nie zrozumieliśmy się. Mówiłem o osobach które są zarówno inteligentne, jak i mają otwarty umysł. Zdaję sobię sprawę, że jedno nie jest nierozłącznie związane z drugim.
Wiec jak powiedzialem wczesniej ze swieca ich szukac tak jak ludzi seksualnych ktorzy cenia sobie inne wartosci a moze i oni sa aseksualni? :shock: Przeciez dla nas tez licza sie inne wartosci i dla nie ktorych asow [s] nawet sprawia przyjemnosc tylko nie chca.
A tak w ogóle, najważniejszą kwestią w moim poprzednim poście było to, że jeśli przedstawi się komu kogoś aseksualnego, kto z jednej strony wytłumaczy, że po prostu nie czuje do nikogo pociągu seksualnego, a z drugiej, nie będzie robił z tego wielkiego halo - to można się spodziewać reakcji neutralno-pozytywnych.
Okej :wink: tylko wp ojedynke komus to wytlumaczysz bo jak pewnie zauwazyles w grupie jest inna presja pojedynczych jednostek wiec jesli poweisz cos co RAZI mocno w oczy to wystarczy jedna dwie osoby nawet z 5 osob by dyskusja byla przeciwko tobie. Ja jednej osobie przetlumaczylem i zrozumiala ;)
Awatar użytkownika
Blv.
ananAS
Posty: 358
Rejestracja: 2 lut 2008, 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Blv. »

Keri pisze:A skad wiesz co oni mysla? Zagladasz mi w glowy rozcinasz czaszki i pytasz sie neuronow co mysla o tej sprawie? Nie. Kazdy zachowuje swoje mysli dla siebie a te ktore wypowiada sa zazwyczaj takie by byly wygodne nie ranily innych lub pasowaly pod sfere w ktorej sie otaczaja i sa w tej sferze w tym momencie. W innej sferze beda inaczej mowic. Jak wiesz ludzie maja tysiace masek i nigdy nie bedziesz wiedzial czy ta osoba odpowiedziala ci szczerze czy to co ty sam chciales uslyszec. To nie chodzi o to ze zyje w innych kregach. Ale ludzie wola byc takimi jakimi je kreuje spoleczenstwo a nie jakimi sa naprawde.
Skąd ty w takim razie możesz wiedzieć, że seks jest dla nich naprawdę taki ważny, skoro im nie rozcinasz czaszek? Przynajmniej mam nadzieję, że nie rozcinasz. Ale nieważne; o tym, że mają jednak ważniejsze sprawy na głowie wnioskuję po prostu z tego, jak się zachowują, o czym mówią, co robią. Słyszę i widzę na forach rozmowy i zainteresowaniach, planach i marzeniach dużo, dużo częściej niż na jakiekolwiek tematy związane z seksem. Gdyby seksualność naprawdę była dla nich aż tak ważna, chyba nie krępowaliby się o niej w ten czy inny sposób rozmawiać.
Keri pisze:Bo CZULES ze jestes w pewnym sensie odstepstew od pewnych regul ktore stworzylo spoleczenstwo. Czules i szukales siebie dlatego tak jak mnie bylo latwiej to zaakceptowac. A co innego osoby ktore nawet tego nie beda mogli poczuc chyba ze powstanie aseksualnosc nie dziedziczna a nabyta :shock: .
Tak. Sam przyznałem, że patrzę na to z innej perspektywy. Ale nie znaczy to, że seksualni nie mogą zrozumieć aseksualności. Znam heteryków, którzy są wielkimi zwolennikami małżeństw jednopłciowych. Widzący pracują ze ślepymi. Przedstawiciele cywilizacji wschodnich i zachodnich dogadują się mimo nieraz sporych różnic w widzeniu świata. Nie sądzę, żeby pomiędzy asami a seksualnymi istniała tak wielka przepaść, jak zdajesz się twierdzić.
Keri pisze:Widzisz palenie i picie to jest rozrywka a [s] dla seksualnych to ZYCIE w tym jest duza roznica
a) żart
b) "Życie"? Wielkimi literami? Poważna sprawa.
Keri pisze:A tu interesujesz sie niby przeciwna a nie chcesz.
Ja tam się przeciwną nie interesuję ;)
Keri pisze:Okej :wink: tylko wp ojedynke komus to wytlumaczysz bo jak pewnie zauwazyles w grupie jest inna presja pojedynczych jednostek wiec jesli poweisz cos co RAZI mocno w oczy to wystarczy jedna dwie osoby nawet z 5 osob by dyskusja byla przeciwko tobie. Ja jednej osobie przetlumaczylem i zrozumiala ;)
Jakbym się naprawdę przejmował presją grupy, to bym się w ogóle na ten temat nie wypowiadał.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Nie rozcinam :P Zachowanie nie zawsze odzwierciedla mysli rozmowcy :P Moze nawet zatuszowywac :P Wiem o tym ze sa ;) Biora kazda strone pod uwage i kazda analizuje lecz tu chodzi o ilosc takich osob z ktorymi mozesz o tym pogadac i ktore cie zrozumieja. Spieram sie z toba bo ja trzymam wieksza grupke a ty mniejsza osob. Wazne dla asow jest zwiekszenie u ludzi swiadomosci ze ktos taki jest i wiem ze trzeba rozmawiac ale to wiazac sie musi rowniez z cierpieniem, depresja ilozowaniem sie jesli ktos zniesc nie moze presji osob ktore wykpia..

Jak wspomnialem moja kuzynka nie ma nic do homo nawet sie kloci z rodzina o nich :P Zgodze sie ze sa ale tu jest temat o rozmowie o aseksualizmie z innymi. Mam rozmawiac z kazda ossoba ktora wyda mi sie otwarta? Ja sie kuzynce nie przyznalem az tak do tego ze jestem asem :P Narazie tyle ile jest asow to tyle a moze i iwecej jest osob ktore to zaakceptuja i nie wysmieja drugie tyle to tylko wyslucha bez wysmiewania ale nie uwierzy...

I ja rowniez rozmawiam z pojedynczymi :P Ale jest ich malo a czasami trzeba pogadac a nie trzymac to w sobie...
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Viljar »

Sądząc po reakcjach na mój nieplanowany coming-out, o którym wspomniałem, mam wrażenie, że sporo ludzi uważa, że aseksualność to coś wymyślone po to, żeby zwrócić na siebie uwagę.
Ciekawa rzecz - im bardziej konserwatywne poglądy, tym większe było to przeświadczenie. A wydawałoby się, że będzie odwrotnie...
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Post autor: Ant »

A co mają konserwatywne poglądy do negatywnego stosunku wobec aseksualizmu? Konserwatyści podobnie jak ci "wyzwoleni" uważają seks za coś normalnego i oczywistego, aczkolwiek w porównaniu do tych ostatnich mają do tych spraw z deka inne podejście ;)
Czczony nie tylko w Chinach
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Viljar tak jak juz wspomnialem:
Ale ludzie wola byc takimi jakimi je kreuje spoleczenstwo a nie jakimi sa naprawde.
Wybieraja formy narzucone przez spoleczenstwo bo uwazaja ze sa latwiejsze. wola uksztaltowane formy niz cos formy plynne :wink: ktore mozna wciaz ksztaltowac i sie tymi ksztaltami cieszyc. Bo uksztaltowane formy maja to do siebie ze zawsze ktos bedzie kto je polamie :P I trzeba nowe tworzyc ;)
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Post autor: Ant »

Keri, robiłeś jakieś badania zakrojone na szerszą skalę, żeś taki "mundry"? ;)
Czczony nie tylko w Chinach
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Czytam filozofie :P :diabel: A lubie wschodnia :wink:
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

... :P

Mam ciężki orzech do zgryzienia. Mam nadzieję, że mi pomożecie. Co ma zrobić osoba, która chce się przyznać do swojej ASeksualności, mimo że nie jest ASem?

:diabel:

PS Można skasować.

PPS Logika arystotelesowska nie pomoże.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2009, 22:13 przez Ernest, łącznie zmieniany 1 raz.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

:shock:

Albo jest asem albo nie :P

Nie ma dyskusji w te sprawie :P

A co ma zrobic chlopczyk ktory chce sie przyznac ze jest dziewczynka? :diabel:
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Post autor: Ant »

Keri pisze:Czytam filozofie :P :diabel: A lubie wschodnia :wink:
Spoko, tylko generalnie rzecz biorąc rozpatrywanie, jak działa człowiek w społeczeństwie należy raczej do psychologów i byc może socjologów, a więc: pudło :P
Czczony nie tylko w Chinach
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Ant ale z ciebie oftop :diabel:
Agnieszka zaraz zrobi tu porzadek
A co do tego to
to ogladalem program ze psychologowie zachodni zle badaja czynniki ktore dotycza pacjenta/klienta :P
Wschod dostrzega calosc i pierwszy plan zachod tylko pierwszy plan :P . I wedlug mnie i filozofia i socjologiczne nauki i psychologiczne powinny sie uzupelniac i pokrywac wtedy jest obraz wyrazneijszy i pelny...

Agnieszko :!: Wyciac w p***u bo oftop ;)
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2428
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Post autor: urtika »

Keri pisze: A co ma zrobic chlopczyk ktory chce sie przyznac ze jest dziewczynka? :diabel:
Zmienić płeć. :wink: :P
Quirkyalone
Awatar użytkownika
Koffee
łASiczka
Posty: 316
Rejestracja: 27 wrz 2009, 18:40
Lokalizacja: przyległości gdańskie

Post autor: Koffee »

Imho, Keri ma - niestety - sporo racji... O ile dobrze rozumiem, co chciał nam swoim szyfrem przekazać :p

Tutaj nawet nie chodzi o to, że całe życie seksualnych kręci sie wokół tego jednego... Chociaż może? Ja tego nigdy nie zrozumiem, i seksualni nie zrozumieją mnie - możemy się najwyżej wzajemnie akceptować.
Blv., być może Twoje przekonanie o akceptowalności fakty bycia ASem przez seksualnych wynika z tego, że outowałeś się przed osobami niehetero. Jak ktoś jest jakąś mniejszością, to łatwiej akceptuje inne mniejszości.
TAK uwazam bo inaczej wiekszosc osob aseksualnych nie czula by sie cierpiaca i nie szukala azylu na tym forum Razz
A to większość tutaj cierpi i szuka azylu? No to na szczęście jestem w mniejszości (;
Gdyby seksualność naprawdę była dla nich aż tak ważna, chyba nie krępowaliby się o niej w ten czy inny sposób rozmawiać.
Tak, to taki paradoks ;) Oni to robią, ale to prywatne i intymne, więc większość o tym nie mówi. My tego nie robimy, więc sobie możemy dyskutować zupełnie jak o kosmitach - ktoś coś widział, ktoś coś słyszał, ale dosyć to abstrakcyjne :lol:
To oszpeć mnie... oszpeć mnie miły. Utnij mi język. Jakoś zmogę. Utnij mi język, żebym nie miała pokusy odzywać się do nikogo.
ODPOWIEDZ