dziewczyny powiem wam, że jestem trochę zaskoczona ;p zadam wam jedno pytanie: jak wytrzymujecie podczas miesiączki takie.. ee "nieogolone" niektóre z was to dziewice i nie używacie tamponów tylko podpaski, nie wytrzymałabym tego raczej ;d
4example pisze:dziewczyny powiem wam, że jestem trochę zaskoczona ;p zadam wam jedno pytanie: jak wytrzymujecie podczas miesiączki takie.. ee "nieogolone" niektóre z was to dziewice i nie używacie tamponów tylko podpaski, nie wytrzymałabym tego raczej ;d
Nie rozumiem, w czym problem.
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."
4example pisze:niektóre z was to dziewice i nie używacie tamponów tylko podpaski
Nie widzę związku, powinnam?
Koleżanka 4example zapewne tkwi w błędnym przekonaniu, że dziewica nie jest w stanie zaaplikować sobie tamponu - a dziewictwo wcale w tym nie przeszkadza (pomijam oczywiście anomalie anatomiczne czy specyficzną budowę )
ja nie byłam w stanie nosić tamponów będąc dziewicą. to było bolesne doświadczenie. jeśli mam być szczera do bólu, to połączenie podpaski z nieogolonym łonem w TAKI gorącz odpala moją wyobraźnie. zaschnięte skrzepy wplątane w łoniaki, smród z krocza, przykiśniete pachwiny - oto moja wizja noszenia podpasek nie goląc się TAM w zestawie z upałami. oto mi chodziło dziewczyny. i z góry przepraszam, nie chciałam nikogo urazić!
Miesiączki są intymnością, tak jak i depilacja. To, czy ktoś uzywa podpasek, czy tamponów, depiluje, bądź nie swe ciało, jest indywidualną sprawą kobiety. Sama dochodzi do tego, co jej odpowiada - w upalne dnie, czy w siarczyste mrozy;-)
Powiem tak: siedziałam dwa bite tygodnie z dzieciaczkami (zwanymi przeze mnie pieszczotliwie: pomiotem szatana) i miałam dosyć. Wydawało mnie się, że rozmowy z nimi są na żenującym poziomie. Kiedy przeczytałam ten wątek, zatęskniłam za moimi dziećmi Rosemary.
Zastanawiam się, jak nisko musi upaść nasze forum, żeby odbić się od dna?
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 11:49 przez dziwożona, łącznie zmieniany 1 raz.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
dziwożona pisze:Powiem tak: siedziałam dwa bite tygodnie z dzieciaczkami (zwanymi przeze mnie pieszczotliwie: pomiotem szatana) i miałam dosyć. Wydawało mnie się, że rozmowy z nimi są na żenującym poziomie. Kiedy przeczytałam ten wątek, zatęskniłam za moimi dziećmi Rosemary.
Zastanawiam się, jak nisko musi upaść nasze forum, żeby odbić się od dna?
Ty jeszcze nie wiesz. Forum zamierza się specjalizować w odwiertach naftowych