Dziś Wigilia, więc postanowiłam powiedzieć po ludzku [sobie przede wszystkim], w czym tkwi mój [rzekomy] problem z seksualnością...
Otóż: wcale nieprawda, że mam blokady spowodowane jakimiś-uświadomionymi lub nie- przeżyciami z dzieciństwa, okresu dojrzewania, nieprawda, że wykręcam kota ogonem, dorabiając ideologię, do swoich kompleksów, zachamowań, złych doswiadczeń z facetami, że potrzeba mi 'terapii' bo jestem oziębła, że 'wszyscy' [więc ja także] potrzebują seksu, bo to naturalne jak jedzenie i oddychanie [więc nie ściemniaj, mała!], nieprawda, że jak wreszcie znajdę tego 'jedynego' [nie mów, że nie szukasz!] to wszystko się naprawi i wreszcie znacznę 'naprawdę żyć!' [jak normalny człowiek, kobieta.ekhm], prawda, że potrzebuję się oczyścić z tych wszystkich tłoczonych w głowę 'prawd oczywistych', powszechnie uznanych. Jestem 'autosekualna'. Ale to też chyba mija.
Czuję sie coraz bardziej wolna.
Dobrze, że jest takie miejsce, jak to Forum. Pomoga zrozumieć, wyjaśnić, poukładać... Zrozumieć, że jest się 'normalnym' [pardonnez le mot ], a przez to - wolnym, wolnym od społecznej presji, od własnych myśli oskarżycielskich [coś ze mną nie tak..]; że można 'życ wbrew naturze' - jak by to określiła zdecydowana większość żyjących na tej planecie... Można zapytać -skoro cię seks nie interesuje, to po co o nim gadasz, piszesz...A ja na to: vide co powyżej. Chcę być wolna, wolność to stan umysłu, który trzeba oczyścić. Ciało , kierując sie naturalnymi [sic!] instynktami już dawno sobie poukładało. Pozdrawiam wszystkich! milego dnia.
Dzień dobry:)
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: Dzieñ dobry:)
Oktober wita
Tego, że można z kimś rozmawiać, nie będąc nastawionym na stosunek czy coś podobnego, oni chyba nigdy nie zrozumieją Z jednej strony oni mogą nam powiedzieć, że życie ucieka nam przed oczami, bo nie "żyjemy", z drugiej strony my możemy powiedzieć im to samo z racji tego, że im tylko jedno w głowie. Nie chce tu faworyzować żadnego podejścia. Grunt, by nie czuć się ze sobą źle
Merry Christmas to every one
Tego, że można z kimś rozmawiać, nie będąc nastawionym na stosunek czy coś podobnego, oni chyba nigdy nie zrozumieją Z jednej strony oni mogą nam powiedzieć, że życie ucieka nam przed oczami, bo nie "żyjemy", z drugiej strony my możemy powiedzieć im to samo z racji tego, że im tylko jedno w głowie. Nie chce tu faworyzować żadnego podejścia. Grunt, by nie czuć się ze sobą źle
Merry Christmas to every one
Czczony nie tylko w Chinach
Re: Dzieñ dobry:)
Dzieki za powitanie
Trzy ciacha, dla kazdego po jednym
Trzy ciacha, dla kazdego po jednym
- maneki neko
- ciAStoholik
- Posty: 306
- Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Dzieñ dobry:)
Witaj!
Bardzo sluszny post!
Naszla mnie refleksja, ze nawet jesli sama nie jestem aseksualna, to wierze w istnienie orientacji aseksualnej i w ogole w ludzka roznorodnosc i indywidualnosc.
Bardzo sluszny post!
Naszla mnie refleksja, ze nawet jesli sama nie jestem aseksualna, to wierze w istnienie orientacji aseksualnej i w ogole w ludzka roznorodnosc i indywidualnosc.
Re: Dzieñ dobry:)
Padaja ostatnie bastiony tzw. normalności.... niebawem obudzimy się na świecie, w któym nikt juz nie odgadnie co jest w normie, a co poza, no bo co jest normą?! Zdaje się, ze to jest proces ewolucji ludzkiego gatunku, zatem całkiem naturalna sprawa... To samo z seksualnymi orientacjami; choc tu sie wkrada jeszcze jeden mały szczegól. To nie tak że sie nagle ludziom objawiło byc aseksualnym. Było, tyle ze nie wysławiane, ukrywane, 'znoszone' , poswięcane na rzecz 'normalnosci', leczone moze, albo tez często po prosu duszone przez swiadomosc w zarodku, tak ze nigdy nie wylazło na wierzch (panie Freud, pan sie zgodzi?:))
ze światecznym pozdrowieniem (to akurat należy do tradycji):)
dezember
ze światecznym pozdrowieniem (to akurat należy do tradycji):)
dezember