Jestem hepi, bo...
Re: Jestem hepi, bo...
... bo jakaś dziwna faza mnie ogarnęła i ze wszystkiego się cieszę dziś
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem hepi bo, moi sąsiedzi mają nowego kota. Mają go od niedawna. Jest łaciaty - biały w bure łaty. Poprzednio mieli czarną kotkę przez wiele lat. Ja bardzo lubię koty i każdy nowy kot w okolicy mnie cieszy, zwłaszcza taki, który zapewne będzie miał zapewnione dobre warunki, bo skoro poprzedniego kota mieli tak długo i dbali o niego, to z tym pewnie będzie podobnie.
DZIEWICA8
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Re: Jestem hepi, bo...
Znam to uczucie, ale z tym, że ja wolę szczeniaczki, psy niż koty takie małe, a cieszyDZIEWICA8 pisze:Ja bardzo lubię koty i każdy nowy kot w okolicy mnie cieszy...
Re: Jestem hepi, bo...
... bo się sparowałam. Po raz drugi w życiu- a miało nie być nigdy, a jak już raz nastąpiło, miało nie być powtórki.
Pal sześć, że chłopina seksualna jak diabli i za jakiś czas, jak mi się on rozkręci to nam się o wiadomą sprawę relacja sypnie - na razie ciesze sie tym, że jest, że mam go, że mnie wspiera, że tak ładnie na mnie patrzy, że się wtulam w niego niczym w kocyk i chłonę te jego 36,6st Chce się tym nacieszyć, zapasy z tego zrobić i mieć co wspominać.
Pal sześć, że chłopina seksualna jak diabli i za jakiś czas, jak mi się on rozkręci to nam się o wiadomą sprawę relacja sypnie - na razie ciesze sie tym, że jest, że mam go, że mnie wspiera, że tak ładnie na mnie patrzy, że się wtulam w niego niczym w kocyk i chłonę te jego 36,6st Chce się tym nacieszyć, zapasy z tego zrobić i mieć co wspominać.
Re: Jestem hepi, bo...
Jesteś pewna, że warto i że nie będziesz później żałować?Libra pisze:... bo się sparowałam. Po raz drugi w życiu- a miało nie być nigdy, a jak już raz nastąpiło, miało nie być powtórki.
Pal sześć, że chłopina seksualna jak diabli i za jakiś czas, jak mi się on rozkręci to nam się o wiadomą sprawę relacja sypnie - na razie ciesze sie tym, że jest, że mam go, że mnie wspiera, że tak ładnie na mnie patrzy, że się wtulam w niego niczym w kocyk i chłonę te jego 36,6st Chce się tym nacieszyć, zapasy z tego zrobić i mieć co wspominać.
Ja bym chyba nie umiała cieszyć się kimś/czymś, wiedząc, że za jakiś czas to się skończy i zostanie to nieprzyjemne uczucie pustki
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Re: Jestem hepi, bo...
Pewna że warto tak, co do żałowania- pewnie będę żałować ale nic to.
Na razie sobie odseparowałam to przeświadczenie od teraźniejszości i cholera, jak mi dobrze
Na razie sobie odseparowałam to przeświadczenie od teraźniejszości i cholera, jak mi dobrze
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Jestem hepi, bo...
Cieszę się Twą radością Libra. Życzę Ci, aby Wybranek "zrozumiał" Cie i aby związek trwał jak najdłużej, dając dwóm stronom satysfakcję.Libra pisze:... bo się sparowałam. Po raz drugi w życiu- a miało nie być nigdy, a jak już raz nastąpiło, miało nie być powtórki.
Pal sześć, że chłopina seksualna jak diabli i za jakiś czas, jak mi się on rozkręci to nam się o wiadomą sprawę relacja sypnie - na razie ciesze sie tym, że jest, że mam go, że mnie wspiera, że tak ładnie na mnie patrzy, że się wtulam w niego niczym w kocyk i chłonę te jego 36,6st Chce się tym nacieszyć, zapasy z tego zrobić i mieć co wspominać.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Jestem hepi, bo...
Libra, jestem w podobnej sytuacji, tyle że ja się od razu wycofuję zanim się z kimś zwiążę, kto mi nie odpowiada Fajnego faceta poznałam (wręcz ideał pod względem charakteru), ale co z tego, jak mamy inne poglądy na życie? W sumie mogłabym się z nim związać, ale to nie ma sensu, bo długo byśmy nie wytrzymali ze sobą z wiadomych powodów Przyjaciółmi jesteśmy i niechaj tak pozostanie, forever and everLibra pisze: Pal sześć, że chłopina seksualna jak diabli i za jakiś czas, jak mi się on rozkręci to nam się o wiadomą sprawę relacja sypnie - na razie ciesze sie tym, że jest, że mam go, że mnie wspiera, że tak ładnie na mnie patrzy, że się wtulam w niego niczym w kocyk i chłonę te jego 36,6st
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Jestem hepi, bo...
*
Ostatnio zmieniony 8 wrz 2012, 10:15 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem hepi, bo kupiłam sobie Mega Paczkę Kangusów.
Re: Jestem hepi, bo...
Muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony postawą Libry.
Nawet bardzo. Angażować się i kogoś, w coś, co z góry skazane jest na katastrofę. Ja takich okazji mam naprawdę dużo, ale świadomie z nich rezygnuję (chyba że z początku mam wrażenie, że dziewczyna może być z "naszego rewiru").
Zawsze potem mam wyrzuty sumienia, że dziewczyna się zaangażowała, ja także, może nawet i zakochała, a ja nie byłem do końca szczery,
Nawet bardzo. Angażować się i kogoś, w coś, co z góry skazane jest na katastrofę. Ja takich okazji mam naprawdę dużo, ale świadomie z nich rezygnuję (chyba że z początku mam wrażenie, że dziewczyna może być z "naszego rewiru").
Zawsze potem mam wyrzuty sumienia, że dziewczyna się zaangażowała, ja także, może nawet i zakochała, a ja nie byłem do końca szczery,
Re: Jestem hepi, bo...
tom'ku - ale ja delikwenta poinformowałam.
Ostatnio po "przytulankach" to od niego usłyszałam że chyba mu naściemniałam z tą ASowatością - ale ja właśnie z tych przytulaśnych, którym nie leży jedynie sam finał.
Ja tego potrzebowałam. Kojące poczucie, że mam wsparcie, część podobnych zainteresowań- mamy o czym gadać i co odwiedzać gdy się gdzieś razem wybierzemy. Mam o kogo dbać, mam się dla kogo "zrobić"- ostatnio "dla siebie" już mi się nie chciało. Dla baby to czasami ważne
Ostatnio po "przytulankach" to od niego usłyszałam że chyba mu naściemniałam z tą ASowatością - ale ja właśnie z tych przytulaśnych, którym nie leży jedynie sam finał.
Ja tego potrzebowałam. Kojące poczucie, że mam wsparcie, część podobnych zainteresowań- mamy o czym gadać i co odwiedzać gdy się gdzieś razem wybierzemy. Mam o kogo dbać, mam się dla kogo "zrobić"- ostatnio "dla siebie" już mi się nie chciało. Dla baby to czasami ważne
Re: Jestem hepi, bo...
Ok, jeśli gościu wie. Jeśli faceci "as", niekumaci, jakoś trzeba się ratować,
Re: Jestem hepi, bo...
... kupiłam sobie czarne legginsy w białe kocie łapki . Drugie, które mi się spodobały były w fantazyjne turkusowe koty, ale stwierdziłam że jedno szaleństwo na dzień starczy .
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Jestem hepi, bo...
Dawaj fotę! Muszą być słodkie! Kiedyś widziałam trampki w fioletowe koty, ale akurat byłam bez forsy. Dziś mierzyłam sukienkę w ptaszęta, ale mieli tylko rozmiar 42 i 40, kupiłabym, bo lubię luźne, ale strasznie wisiały w biuście. Nabyłam zaś wełniane legginsy, już na jesień, takie o:Lachesis pisze:... kupiłam sobie czarne legginsy w białe kocie łapki . Drugie, które mi się spodobały były w fantazyjne turkusowe koty, ale stwierdziłam że jedno szaleństwo na dzień starczy .
http://global.images8.fotosik.pl/912/3e ... a4bed2.jpg