Postacie z kart literatury
Re: Postacie z kart literatury
Sheldon z Big Bang Theory (serial) na 100% jest aseksualny niestety ostatnimi czasy psują to w kolejnych odcinkach, bo jego aseksualna dziewczyna zaczyna mieć chęci i przebiegle go wykorzystuje do różnych pierdół, które on nadal odbiera aseksualnie, ale ona nagle już patrzy na to z drugiej strony. Dla mnie szkoda, bo taka para ASów w popularnym serialu to nie jest coś powszechnego i fajnie było na nich popatrzeć
Wszyscy wiedzą lepiej...
Re: Postacie z kart literatury
Niestety nie znam tego serialu- więc trudno mi się ustosunkować. A można prosić o krótkie przybliżenie tego serialu?
Jesli chodzi o pannę Marple, to nie wiem Ona dla mnie jest właśnie niejednoznaczna. Może być aseksualna. Nie jest to wykluczone. Z drugiej strony poznajemy ją jako starszą panią, a w tym wieku ludzie już trochę mniej interesują się seksem i nie są tak podatni na zakochania, sprawy sercowe. Trudno, żeby nagle panna Marple zapałała gorącym uczuciem do kogoś Nie znamy jej młodości prawie, więc nie jest wykluczone, że mogła kiedyś kogoś kochać, pragnąć. Dlatego dla mnie to taka niejednoznaczna postać.
Jest starą panną, ale nie wiemy, czy z własnego wyboru, przez brak zaintresowania mężczyznami, czy po prostu tak wyszło. Może nie poznała nikogo wartego uwagi i małżeństwa? W końcu mieszkała całe życie w małym miasteczku, gdzie trudno o tabuny wolnych, przystojnych i nadających się na mężów młodzieńców.
Poza tym była i jest w tych opowiadaniach wierząca, a to też nie sprzyja romansom.
przepraszam, że jeden post za drugim, ale temat seriali naprowadził mi na myśl serial doktor house. i postać masters- ta nowa stażystka/ studentka w siódmej serii.
Dla mnie też nie jest jednoznaczna. Potrafiła się zauroczyć pacjentem, a z drugiej strony nie ma chłopaka, nie próbuje nikogo poznać, umawiać się. Inni mają romanse, a ona nie- ale może dla kontrastu stworzono taką postać?Mimo, iż wg scenariusza to jej trzecie studia, a więc nie jest małolatą zaraz po liceum, to tak wygląda. Ubiera się też w sposób zachowawczy i nie przykuwający uwagi- jakby podświadomie nie chciała zachęcać nikogo. Miała chłopaka, ale już nie ma. Prawdopodobnie nie uprawiała seksu. Co o niej myslicie? Zna ktoś ten serial?
Jesli chodzi o pannę Marple, to nie wiem Ona dla mnie jest właśnie niejednoznaczna. Może być aseksualna. Nie jest to wykluczone. Z drugiej strony poznajemy ją jako starszą panią, a w tym wieku ludzie już trochę mniej interesują się seksem i nie są tak podatni na zakochania, sprawy sercowe. Trudno, żeby nagle panna Marple zapałała gorącym uczuciem do kogoś Nie znamy jej młodości prawie, więc nie jest wykluczone, że mogła kiedyś kogoś kochać, pragnąć. Dlatego dla mnie to taka niejednoznaczna postać.
Jest starą panną, ale nie wiemy, czy z własnego wyboru, przez brak zaintresowania mężczyznami, czy po prostu tak wyszło. Może nie poznała nikogo wartego uwagi i małżeństwa? W końcu mieszkała całe życie w małym miasteczku, gdzie trudno o tabuny wolnych, przystojnych i nadających się na mężów młodzieńców.
Poza tym była i jest w tych opowiadaniach wierząca, a to też nie sprzyja romansom.
przepraszam, że jeden post za drugim, ale temat seriali naprowadził mi na myśl serial doktor house. i postać masters- ta nowa stażystka/ studentka w siódmej serii.
Dla mnie też nie jest jednoznaczna. Potrafiła się zauroczyć pacjentem, a z drugiej strony nie ma chłopaka, nie próbuje nikogo poznać, umawiać się. Inni mają romanse, a ona nie- ale może dla kontrastu stworzono taką postać?Mimo, iż wg scenariusza to jej trzecie studia, a więc nie jest małolatą zaraz po liceum, to tak wygląda. Ubiera się też w sposób zachowawczy i nie przykuwający uwagi- jakby podświadomie nie chciała zachęcać nikogo. Miała chłopaka, ale już nie ma. Prawdopodobnie nie uprawiała seksu. Co o niej myslicie? Zna ktoś ten serial?
Re: Postacie z kart literatury
Felixis pisze:Sheldon z Big Bang Theory (serial) na 100% jest aseksualny niestety ostatnimi czasy psują to w kolejnych odcinkach, bo jego aseksualna dziewczyna zaczyna mieć chęci i przebiegle go wykorzystuje do różnych pierdół, które on nadal odbiera aseksualnie, ale ona nagle już patrzy na to z drugiej strony. Dla mnie szkoda, bo taka para ASów w popularnym serialu to nie jest coś powszechnego i fajnie było na nich popatrzeć
kocham ten serial Ale Sheldon w sumie uważa seks za czynność niehigieniczną i w dobie in vitro - niepotrzebną
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Postacie z kart literatury
Ho, ho, to widać ten Sheldon ma kupę kasy, skoro uważa in vitro za rzecz naturalną Nawet w Stanach był to dosyć kosztowny zabieg, w każdym razie czytałam kiedyś thriller Robina Cooka pt "Wstrzas", gdzie w treść powieści wpleciono też przy okazji kwestię in vitro i jak na tym zarabiają kliniki. Oczywiście było o tym wspomniane tylko przy okazji, bo główne wątki dotyczyły czegoś zupełnie innego.
Żeby nie byc oskarżoną o propagowanie konserwatywnych wartości, to powiem, że autor tej książki nie jest wyznawcą takowych. Jest pisarzem ale ma wykształcenie medyczne, i może stąd orientuje się trochę w tym medycznym świecie
Żeby nie byc oskarżoną o propagowanie konserwatywnych wartości, to powiem, że autor tej książki nie jest wyznawcą takowych. Jest pisarzem ale ma wykształcenie medyczne, i może stąd orientuje się trochę w tym medycznym świecie
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Postacie z kart literatury
Florence z "Na plaży w Chesil" Iana McEwana (autora słynnej "Pokuty") jest postacią aseksualną. Problematyka powieści skupia się na jej nieudanym małżeństwie z seksualnym chłopakiem. Polecam również recenzję Teresy Walas "Queer, czyli dziewiczość". Zawiera ona interesujące wytłumaczenie aseksualizmu w aspekcie filozoficznym (dla niecierpliwych czytelników: ten temat krytyczka rozwija w ostatnich dwóch częściach tekstu).
http://www.dekadaliteracka.pl/?id=4432
Chodzi o ten fragment:
"[...] bohaterka odnajduje w Edwardzie bliskość drugiego człowieka, która nie poddaje się zdefiniowaniu, choć umieszczona jest w ciele mężczyzny. Wtedy ujawnia swoją moc gender: Florence musi wejść w rolę kobiety-wobec-mężczyzny i poddaje się presji, jaką wywiera różnica płci i wyznaczone przez nią wzory zachowań, niezależnie od tego, czy są one wczorajszą sztywną normą, czy byłyby wyzwolonym jej zaprzeczeniem. Próba kończy się katastrofą, bo Florence zdaje sobie jasno sprawę, iż, pragnąc miłości, nie chce zjednoczenia. Wstręt do seksu jest u niej jedynie wyrazistym symptomem absolutnego poczucia własnej integralności, niechęci do wszelkiego naruszania jej własnych granic.
Florence nie jest kobietą zimną ani nieświadomą swej odmienności lesbijką; jest radykalnie dziewicza – monadyczna, niedotykalna. Na nic by się zdało doświadczenie Edwarda, gdyby je posiadał. Dla Florence miłosne odwleczenie, o jakim mówi Lacan, gdy pisze o miłości dworskiej, ma postać nieskończoności. Dawna różnica społeczna zamienia się w różnicę psychiczną. Edward opuści Florence i odejdzie, a jego gniew będzie się stopniowo zmieniał w poczucie bolesnego zdumienia, że przydarzyło mu się coś, czego pojąć nie potrafi – jakby dziewczyna, którą kochał i z którą chciał spędzić życie, okazała się ptakiem."
http://www.dekadaliteracka.pl/?id=4432
Chodzi o ten fragment:
"[...] bohaterka odnajduje w Edwardzie bliskość drugiego człowieka, która nie poddaje się zdefiniowaniu, choć umieszczona jest w ciele mężczyzny. Wtedy ujawnia swoją moc gender: Florence musi wejść w rolę kobiety-wobec-mężczyzny i poddaje się presji, jaką wywiera różnica płci i wyznaczone przez nią wzory zachowań, niezależnie od tego, czy są one wczorajszą sztywną normą, czy byłyby wyzwolonym jej zaprzeczeniem. Próba kończy się katastrofą, bo Florence zdaje sobie jasno sprawę, iż, pragnąc miłości, nie chce zjednoczenia. Wstręt do seksu jest u niej jedynie wyrazistym symptomem absolutnego poczucia własnej integralności, niechęci do wszelkiego naruszania jej własnych granic.
Florence nie jest kobietą zimną ani nieświadomą swej odmienności lesbijką; jest radykalnie dziewicza – monadyczna, niedotykalna. Na nic by się zdało doświadczenie Edwarda, gdyby je posiadał. Dla Florence miłosne odwleczenie, o jakim mówi Lacan, gdy pisze o miłości dworskiej, ma postać nieskończoności. Dawna różnica społeczna zamienia się w różnicę psychiczną. Edward opuści Florence i odejdzie, a jego gniew będzie się stopniowo zmieniał w poczucie bolesnego zdumienia, że przydarzyło mu się coś, czego pojąć nie potrafi – jakby dziewczyna, którą kochał i z którą chciał spędzić życie, okazała się ptakiem."
Ostatnio zmieniony 13 sty 2013, 20:19 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Postacie z kart literatury
W Teorii wielkiego podrywu (big bang theory) - Sheldon to ceniony fizyk i naukowiec. Ogólnie serial jest o 4 takich "nerdach" i mądralach. Co do tego, że uważa to za niehigieniczne, to też, ale poza tym uważa za niepotrzebne (tak samo jak całowanie, przytulanie i inne rzeczy). W którymś tam sezonie namawiają go na spotkanie z jakąś dziewczyną, która jak się okazuje też chce mieć wszystkich na dystans i nie chce mieć z nikim bliższych stosunków. Łączy ich później wspólna umowa (co już brzmi jak parodia ) w której mają wszystko opisane, np że jak ktoś będzie chory to druga osoba się nim opiekuje, albo że na rocznice musi powiedzieć coś miłego. Jak dla mnie trochę przerysowane i przez to bardzo zabawne Do tego Sheldon nie rozumie podtekstów, co często wykorzystują w różnych sytuacjach.
Jest on kontrastem do swojego współlokatora, który podkochuje się w seksownej sąsiadce i ciągle ma jakieś perypetie miłosne z nią w roli głównej. Pozostali koledzy to-maminsynek z którego się śmieją bo nie jest doktorem żadnej dziedziny, oraz hindus, co wstydzi sie odzywać przy kobietach Ogólnie bardzo fajny serial, ale zbyt mądre rzeczy gadają, żeby ogarnąć bez chociażby polskich napisów Polecam, jak ktoś ma dużo czasu. Za zalukaj.tv np można obejrzeć
Jest on kontrastem do swojego współlokatora, który podkochuje się w seksownej sąsiadce i ciągle ma jakieś perypetie miłosne z nią w roli głównej. Pozostali koledzy to-maminsynek z którego się śmieją bo nie jest doktorem żadnej dziedziny, oraz hindus, co wstydzi sie odzywać przy kobietach Ogólnie bardzo fajny serial, ale zbyt mądre rzeczy gadają, żeby ogarnąć bez chociażby polskich napisów Polecam, jak ktoś ma dużo czasu. Za zalukaj.tv np można obejrzeć
Wszyscy wiedzą lepiej...
Re: Postacie z kart literatury
Dzięki za przybliżenie serialu
Nie wiem, czy coś w tym jest, że postacie as to często tacy geniusze, trochę oderwani od rzeczywistości ( może dlatego nie interesuje ich przyziemna cielesność)?
No dobra, może to tak na wyrost, ale i Sheldon pasuje do tego schematu (wg podanego tu opisu) i właśnie ta Masters z doktora House'a. Jakby się uprzeć, to Poirot i Sherlock Holmes też byli geniuszami w swoich dziedzinach, a nie mieli romansów- więc coś w tym jest
Nie wiem, czy można uznać to ściśle za literaturę- ale jeśli ktoś czytał mitologię grecką, to tam też były postacie pasujące do opisu as np Atena, Artemida, Hestia, nimfa Dafne.
Nie wiem, czy coś w tym jest, że postacie as to często tacy geniusze, trochę oderwani od rzeczywistości ( może dlatego nie interesuje ich przyziemna cielesność)?
No dobra, może to tak na wyrost, ale i Sheldon pasuje do tego schematu (wg podanego tu opisu) i właśnie ta Masters z doktora House'a. Jakby się uprzeć, to Poirot i Sherlock Holmes też byli geniuszami w swoich dziedzinach, a nie mieli romansów- więc coś w tym jest
Nie wiem, czy można uznać to ściśle za literaturę- ale jeśli ktoś czytał mitologię grecką, to tam też były postacie pasujące do opisu as np Atena, Artemida, Hestia, nimfa Dafne.
Re: Postacie z kart literatury
Nie pamiętam teraz który filozof był aseksualny, czy Platon czy jakiś inny... ale któryś z tych starożytnych. Można powiedzieć, że aseksualni nie mają czasu na takie "przyziemne" rzeczy jak seks dlatego więcej mogą go spędzać nad czymś ważniejszym i łatwiej im się na tym skupić. Chociaż to też nie reguła. Kiedyś słyszałam teorię o tym że może nawet dr House mógłby być aseksualny W sensie postać w filmie.
Wszyscy wiedzą lepiej...
Re: Postacie z kart literatury
To powiem Ci, ciekawa teoria. A jakie ktoś podał argumenty? Chętnie bym się dowiedziała i popolemizowała sobie troszkę, jakbym miała okazję spotkać tę osobę.
Bo wg mnie House jest seksualny, a to, że nie chce się angażować emocjonalnie w związki wynika z jego cynizmu( nie wierzy w miłość, udane małżeństwa itd.) i pewnie trochę ze strachu przed zranieniem- w którejś z początkowych serii pojawia sie jego dawna ukochana, prawniczka, która go zostawiła i jak wynika z kontekstu serialu i rozmów między postaciami nie mógł się po tym pozbierać przez parę lat- ha, jaki romantyk!
Bo wg mnie House jest seksualny, a to, że nie chce się angażować emocjonalnie w związki wynika z jego cynizmu( nie wierzy w miłość, udane małżeństwa itd.) i pewnie trochę ze strachu przed zranieniem- w którejś z początkowych serii pojawia sie jego dawna ukochana, prawniczka, która go zostawiła i jak wynika z kontekstu serialu i rozmów między postaciami nie mógł się po tym pozbierać przez parę lat- ha, jaki romantyk!
Re: Postacie z kart literatury
właśnie nie pamiętam, bo to było dawno... jak sobie kiedyś przypomnę, to Ci napiszę
Wszyscy wiedzą lepiej...
Re: Postacie z kart literatury
Nie wiem, czy to się już gdzieś pojawiło, jeśli tak, to z góry przepraszam. W każdym razie można też podejrzewać w tym względzie Marylę i Mateusza, opiekunów Ani z Zielonego Wzgórza.
ponadto jeśli ktoś zna "Allo, Allo" to her Flick też mógłby być podejrzany, z tym chłodem i wyniosłością, i obojętnością na zaloty Helgi.
ponadto jeśli ktoś zna "Allo, Allo" to her Flick też mógłby być podejrzany, z tym chłodem i wyniosłością, i obojętnością na zaloty Helgi.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Postacie z kart literatury
Herr Flick z Helgą przecież uprawiali seks i to perwersyjny.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 19:25 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Postacie z kart literatury
Tak, wiem, że byli rodzeństwem, a nie parą- ale żadne z nich nie założyło rodziny ani nie miało jakichśtam związków ( dlatego mieszkali razem nawet w podeszłym wieku,bo każde wolne, bez swojej rodziny), więc oboje mogli być as. po prostu takie rodzeństwo asów- to miałam na myśli. Sory, że to zabrzmiało inaczej
A co do her Flicka to być może - ja już też dawno oglądałam, może akurat ten odcinek przegapiłam, bo w mojej pamięci utkwiło tylko to, jak Helga ciągle próbuje go bezskutecznie podrywać.
W każdym razie jeśli Flick miał jakies miłosne przygody, to sporadycznie- bo kolidowałoby to z ogólnym charakterem postaci, która jest zimna, obojętna, wyniosła i pozbawiona uczuć- w kontraście do innych bohaterów np główny bohater Rene co odcinek obściskuje się ze swoją kochanką zgodnie ze stereotypem francuskiego namiętnego "amanta" Więc tam nie żadnych wątpliwości.
PannoX, nie pisz posta pod postem, tylko korzystaj z funkcji "Edytuj". U.
A czy ktoś ogląda serial Doktor House? Pytam, bo aktualnie leci 8 sezon na Dwójce i wczoraj był odcinek, taki dość mocno kontrowersyjny z naszego punktu widzenia. Otóż, pojawia się tam para, która nie uprawia seksu, bo uważają się za aseksualnych. House oczywiście nie wierzy w to, bo jego zdaniem seksu nie chcą tylko chorzy albo martwi. Albo ktoś kłamie po prostu. Stara się dowieść choroby i rzeczywiście wychodzi na jego. Tak więc popularny serial podważa mocno rację bytu aseksualizmu jako wrodzonej, naturalnej orientacji. Mimo że sie nie zgadzam ze scenarzystą, to jednak uwielbiam ten serial i nic nie zachwieje mojej miłości do niego.
A co do her Flicka to być może - ja już też dawno oglądałam, może akurat ten odcinek przegapiłam, bo w mojej pamięci utkwiło tylko to, jak Helga ciągle próbuje go bezskutecznie podrywać.
W każdym razie jeśli Flick miał jakies miłosne przygody, to sporadycznie- bo kolidowałoby to z ogólnym charakterem postaci, która jest zimna, obojętna, wyniosła i pozbawiona uczuć- w kontraście do innych bohaterów np główny bohater Rene co odcinek obściskuje się ze swoją kochanką zgodnie ze stereotypem francuskiego namiętnego "amanta" Więc tam nie żadnych wątpliwości.
PannoX, nie pisz posta pod postem, tylko korzystaj z funkcji "Edytuj". U.
A czy ktoś ogląda serial Doktor House? Pytam, bo aktualnie leci 8 sezon na Dwójce i wczoraj był odcinek, taki dość mocno kontrowersyjny z naszego punktu widzenia. Otóż, pojawia się tam para, która nie uprawia seksu, bo uważają się za aseksualnych. House oczywiście nie wierzy w to, bo jego zdaniem seksu nie chcą tylko chorzy albo martwi. Albo ktoś kłamie po prostu. Stara się dowieść choroby i rzeczywiście wychodzi na jego. Tak więc popularny serial podważa mocno rację bytu aseksualizmu jako wrodzonej, naturalnej orientacji. Mimo że sie nie zgadzam ze scenarzystą, to jednak uwielbiam ten serial i nic nie zachwieje mojej miłości do niego.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Postacie z kart literatury
Trafiłam chyba na najstarsze zgodne z naszą definicją samookreślenie bohatera literackiego jako aseksualisty. Franciszek Okoński, drugoplanowa postać z "Tristana 1946" Kuncewiczowej, mówi o sobie: "Otóż ja jestem aseksualny (...), "nie mogę zrozumieć, czemu tego rodzaju gimnastyka ma tak wielką cenę w miłości", "Bardzo lubię niektórych ludzi. Takich ludzi, co nie żądają ode mnie ani seksu, ani miłości, i którzy mnie lubią".
- dziecko nieba
- mASełko
- Posty: 133
- Rejestracja: 27 sie 2014, 12:39
- Kontakt:
Re: Postacie z kart literatury
Czytam sobie, co tutaj piszecie, i przypomniało mi się coś z "Tajemnicy gwiazdkowego puddingu" (opowiadanie, u mnie jest pierwszym w zbiorze o tym samym tytule), scena, która była dla mnie trochę krępująca i niespodziewana, a nawet zupełnie niepotrzebnapanna_x pisze:Ja jestem wielką fanką powieści Agaty Christie. Uwielbiam jej kryminały.
Nie wiem, czy teza o aseksualności Poirota nie jest troszeczkę dorabianiem ideologii ( bez urazy dla kogoś). Tak naprawdę to nic nie wiemy o seksualności Poirota, gdyż nie jest to istotne dla powieści w których on występuje- liczy się głównie wątek kryminalny i poznawanie podejrzanych, więc nie ma za bardzo miejsca na coś innego ( te powiesci nie sa długie ani rozbudowane i musi nastąpic pewna kondensacja tresci, uproszczenia itd). I w sumie dobrze, gdyż wątki miłosne, które czasem się pojawiały w innych książkach Christie, nie były jak dla mnie zbyt udane i trochę psuły całość.
Zdecydowanie lepsze i ciekawsze są wątki kryminalne, zatem dobrze, że wątki uczuciowe są raczej pomijane.
Po prostu w ksiazkach Christie nie ma za bardzo mowy o życiu uczuciowym Poirota, co nie znaczy, że na 100% takiego nie posiadał . Z tego, co pamiętam, to był kiedyś nawet mocno zafascynowany pewną Rosjanką, fałszywą hrabiną, która pojawiała się parę razy w różnych opowiadaniach, ale nic z tego nie wyszło.
Konwencja tego gatunku wymagała takiego bohatera literackiego. W Końcu liczyło się rozwikłanie zagadki, a nie zgłębianie uczuć i relacji damsko- męskich, i myślę, że to stąd taka kreacja głównej postaci.
Otóż sam końcowy fragment:
Warto nadmienić, że Bridget była dziewczyną piętnastoletnią, o ile dobrze pamiętam. Biorąc pod uwagę mój wiek podczas pierwszego czytania tej książeczki, podejrzewam, że moją reakcją było pełne rozpaczy "bleee".- A teraz - powiedział do siebie - wyjeżdżam. Nie ma tu nic do roboty.
Niespodziewanie dwa ramiona oplotły jego szyję.
- Gdyby tylko zechciał pan stanąć pod jemiołą - powiedziała Bridget.
Herkules Poirot ucieszył się. Ucieszył się bardzo. Powiedział sobie, że to było bardzo dobre Boże Narodzenie.
można poczytać mój taki tam blog